Gdy weszłam do klasy to zobaczylam młodą kobiete oraz reszte klasy. Kobieta wyglądała na około 27 lat .Na jej twarzy pojawił się uśmiech i uważnie się mi przyglądała.
-Dzień dobry-powiedziała kobieta
-Dzień dobry -powiedziałam równo z dyrką.
-To jest nowa uczennieca mam nadzieje że przyjmiecie ją miło i nie bedzie żadnych skarg na was. Agnes to twoja wychowawczyni pani Carolina Børge. -powiedziała i uśmiechneła sie miło.-dobrze ja już wychodze i zostawiam cię pod dobrą opieką -powiedziała a ja już chciałam prychnąć jednak zdałam sobie sprawe że musze zrobić dobre wrażenie a potem odwalać różne głupie rzeczy.
-Dobrze może przedstawisz się klasie i powiesz coś o sobie ?-zapytała miło pani Caroline.
-Jasne.. Wiec jestem Agnes Crow mam 16 lat i przeprowadziłam się tutaj z New Yourk'u. Mam młodszą siostre i wspaniałą przyjaciółke którą niestety musiałam zostawić.-gdy to powiedziałam chciałam się poryczeć ,ale wziełam głeboki wdech i mówiłam dalej- lubie tańczyć i robić zdjęcia. -powiedziałam oraz uśmiechnełam się sztucznie. Widziałam jak klasa z za ciekawieniem się na mnie gapi i chłopaki szepczą coś sobie do ucha. Moja klasa była duża ,ale mam nadzieje że bedzie spoko.
-Świetnie, mam nadzieje że zaklimatyzujesz sie w naszej klasie. Może usiądziesz obok Charlotte? -powiedziała i pokazała nadziewczyne w przed ostatniej ławce.
-Dobrze-posłałam jej słaby uśmiech.
Podeszłam do ławki w której siedziała brunrtka z brązowymi oczami i usiadlam w niej. Dziewczyna sie do mnie od razu uśmiechneła .-Cześć jestem Charlotte .-powiedziała i wyciągła rękę w moją strone.
-Agnes -uśmiechnelam się i podałam jej reke.
-Jak chcesz to mogłabym cię oprowadzić po szkole.
-No spoko.
Naszą interesującą rozmowe przerwał chłopak wchodzący do klasy jak do własndgo domu.
-Dzień dobry.
-Witam , czemu tym razem sie spóźniłeś?
-Zaspałem.-powiedział i już chciał iść lecz jego wzrok powedrował na mnie. -yy kto to jest? -zapytał i pokazał na mnie.
-Jak byś przyszedł w cześniej to byś wiedział a teraz siadaj. Wiesz może gdzie jest Martinus?
-Yy też zaspał i przyjdzie na 9.- powiedział i usiadł w ławce.
Lekcja mineła luźnie jednak cały czas czułam na sobie wzrok tego chłopaka.
-To gdzie chcesz na początku iść?-zapytała mnie Charlotte.
-Yymm nie wiem ty prowadź okej?..
-Jasne.
Dziewczyna oprowadzała mnie po szkole i rozmawiałyśmy przez co bliżej się poznałyśmy , jest nawet spoko , może się z nia zakumpluje . W pewnym momencie przechodziłyśmy obok szfek i widziałam tam tego chłopaka gdającego o czym z innymi chłopakami.
-Kto to jest ?-zapytałam i pokazałam na blądyna który miał związane włosy w koczek. Był nawet przystojny.
-Too jest Marcus. Najprzystojniejszy chłopak w całej szkole nie licząc jego brata.
-Acha.. A on czesto sie tak zachowuje?
-Tak czyli jak?
-Że wchodzi na lekcje jak do własnego domu?
-Aa to u niego codzienność. -nagle zobaczyłam jak jeden z jego kolegów obraca się i jest bardzo podobny do niego.
-To jest jego brat?
-Tak, są bliźniakami.. Śpiewają.
-Serio?
-Tak i to dlatego wszystkie laski się do nich kleją..
-acham.. Ty też?
-Nie.. Ja sie do nich nie kleje bo uważam że to chore tak latać za kimś. A tobie który się podoba?
-Żaden.. Są przystojni ale nie znam ich wiec nie mogą mi się podobać.
-Oki , ale lepiej uważaj bo z nich są nieźli podrywacze. -powiedziała i uśmiechneła sie do mnie. Nagle zobaczyłam jak do chłopaków podchodzą dwie dziewczyny , typowe tapety i całują sie z nimi. Co ja mówie?? Całują?! One ich pożerają! Widać że nie potrafią sie całować a bliźniaką chodzi tylko o zaliczenie. Jednak z pośród kumpli bliźniaków zobaczyłam jednego.. Tego chłopaka co klepnął mnie w tyłek.
Nie bede do nich podchodziło bo szkoda czasu . Gdy te laski oderwały się od chłopaków dopiero zadałam pytanie Charlottcie.-A te tapety to kto?
-To jest Elena Forbes i Lucy Donovan. -powiedziała i pokazała która to która. Typowe plastiki. Co bliźniacy w nich wodzą? Nie mam pojęcia..
-Co oni w nich widzą?
-Nic.. To są tylko ich zabawki, zaliczą i zostawią.
-Ehh szkoda gadać..
*
Szłam właśnie na stołówke z moją nową bff i usłyszałam że ktoś mnie woła. Bez problemu podeszłam i okazali być się to dwójka chłopaków z naszej klasy.
-Hejka jestem Zack Wegener -powiedział i uśmiechnął się śmiało - a to jest mój kumpel Samuel Walker.
-No siema -powiedziałam całkowicie na luzie i usiadłam na przeciwko ich.
-Czemu sie tu przeprowadziłaś? Jeśli można pytać.-zapytał chyba Zack.
-bo mój kochany TATUŚ znalazł lepszą pracę .
-A ty chciałaś zostać tam?
-Tak.. Mam tam przyjaciółkę którą niestety straciłam. -powiedzialam i spojrzałam na wisiorek od mojej misi.
-Nie przejmuj się , my się tobą zaopiekujemy -powiedział usmiechniety Samuel. Ja się tylko zaśmiałam i zobaczyłam chłopaka który w czoraj mnie klepnął w tyłek.
-Kto to jest?-zapytałam i pokazałam na blądyna.
-Ahh to jest Victor Parker..
-Acha.. A jest kimś "ważnym?"
-Dziewczyny na niego lecą , ale w żeczywistości to zwykły pajac.
Rozmawialiśmy jeszcze dość długo i chłopaki okazali się być naprawde spoko. Okazało się że moja nowa best friends jest przyjaciółką tej dwójki. Fajnie się złożyło.Ciekawe czy bedzie tak dalej..
***
hihi jak już to czytasz to zostaw gwiazdkę.
CZYTASZ
First Kiss || M&M ✔
FanficKSIĄŻKA STARA.. ZAWIERA DUŻO BŁĘDÓW!!! ................................................................. Bad boy i zadziorna dziewczyna..? Co się stanie jak sie spotkają..? "Miłość przychodzi w najmniej odpowiednich momentach .... " -Chce abyś wie...