💙25.💛

1K 65 16
                                    

Wyszłam z pokoju i wypuściłam powietrze.

-Agnes.- usłyszałam jego głos.

Nie odezwałam się nic.

-Ey , co ci jest?-zapytał znów

-Nic.  - odpowiedziałam chłodno i zaczełam iść.

-Ey no nie uciekaj-powiedział i przyśpieszył tak że szedł równo ze mną.

-Nie uciekam. -odpowiedziałam i szłam dalej.

-Stój.-powiedział i złapał mnie za rękę po czym zaciągnął mnie do pokoju dziewczyn który był pusty.

-Czego ty chcesz?-zapytałam

-Ciebie.

-Co?!-krzyknełam.

-Chce Ciebie, abyś nie była już na mnie zła. -powiedział i objął mnie w talii.

Ugh.. Jak ja go nienawidze.

-My nigdy nie będziemy się dogadywać.  Nie rozumiesz?

-Będę robił wszystko abyś zmieniła zdanie.-powiedział a ja ściągnełam jego rece z mojej tali. Podeszłam do drzwi i chciałam je otworzyć , lecz zostały zamknięte.

-Co jest..- powiedziałam gdyż próbowałam je otworzyć.

-Nie masz siły?-usłyszałam jego głos.

-Nie prawda.-powiedziałam.

-Tak? W takim razie czemu nie wychodzisz?

-Boo....

-Właśnie, przesuń się. Otworze ci księżniczko. -powiedział i nacisnął na klamke jednak drzwi się nie otworzyły.

Odszedł i zaczął robić coś na telefonie. Z jego czynów mogłam wywnioskować że do kogoś dzwoni.

-Cholera.- powiedział gdy nikt nie odebrał.

-Co jest?

-Ty  naprawdę  nic nie rozumiesz?

-Rozumiem.

-Jasne.. I tak wiem że nie. Zamkneli nas i zostaliśmy skazani na siebie.

-Ugh.. Znowuuuu..

-Tak.-zaśmiał się.

Ja tylko usiadłam na łóżku. 

Poczułam jak materac się ugina.

Przez chwilę panowała niezreczna cisza więc chciałam się odwrócić by zobaczyć Marcusa lecz zamist tego uderzyłam w niego i chłopak spadł na podłogę łapiąc przy tym mnie.

Gdy chciałam się odsunąć  i wstać poczułam ręce chłopaka na moich biodrach tak że mie mogłam wstać.

-Ey.. Zost..aw..- zaciełam się. 

Chłopak uśmiechnął się cwanie i przegryzł swoją warge.

Próbowałam się wydostać lecz on robiąc mi na złość przyciągnął mnie bliżej do siebie .. O wiele bliżej. Nasze klatki piersiowe się stykały i dzieliły nas centymetry.

Jeju.. On ma takie piękne czekoladowe oczy.

Chcąc nie chcąc przybliżyłam się.

Czułam zapach mięty z jego ust.

W tym momencie ktoś wpadł do pokoju i poczułam że Marcus zabrał swoje ręce.  Szybko wstałam z niego i zobaczyłam Martinusa oraz Charlotte.

-Ey tylko nie zapominajcie że my też tutaj jesteśmy. -zaśmiał się Martinus.

-Ugh.. To nie jest tak. - powiedziałam i chciałam wyjść lecz poczułam ręce które obejmowały mnie w mojej talii i mocno do siebie przyciągnęły.

-A niby jak?- zapytał Mac a ja czułam jego oddech na swojej szyi.

Para sie zaśmiała a ja zrobiłam się cała czerwona..

First Kiss || M&M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz