Wyszłam z pokoju i wypuściłam powietrze.
-Agnes.- usłyszałam jego głos.
Nie odezwałam się nic.
-Ey , co ci jest?-zapytał znów
-Nic. - odpowiedziałam chłodno i zaczełam iść.
-Ey no nie uciekaj-powiedział i przyśpieszył tak że szedł równo ze mną.
-Nie uciekam. -odpowiedziałam i szłam dalej.
-Stój.-powiedział i złapał mnie za rękę po czym zaciągnął mnie do pokoju dziewczyn który był pusty.
-Czego ty chcesz?-zapytałam
-Ciebie.
-Co?!-krzyknełam.
-Chce Ciebie, abyś nie była już na mnie zła. -powiedział i objął mnie w talii.
Ugh.. Jak ja go nienawidze.
-My nigdy nie będziemy się dogadywać. Nie rozumiesz?
-Będę robił wszystko abyś zmieniła zdanie.-powiedział a ja ściągnełam jego rece z mojej tali. Podeszłam do drzwi i chciałam je otworzyć , lecz zostały zamknięte.
-Co jest..- powiedziałam gdyż próbowałam je otworzyć.
-Nie masz siły?-usłyszałam jego głos.
-Nie prawda.-powiedziałam.
-Tak? W takim razie czemu nie wychodzisz?
-Boo....
-Właśnie, przesuń się. Otworze ci księżniczko. -powiedział i nacisnął na klamke jednak drzwi się nie otworzyły.
Odszedł i zaczął robić coś na telefonie. Z jego czynów mogłam wywnioskować że do kogoś dzwoni.
-Cholera.- powiedział gdy nikt nie odebrał.
-Co jest?
-Ty naprawdę nic nie rozumiesz?
-Rozumiem.
-Jasne.. I tak wiem że nie. Zamkneli nas i zostaliśmy skazani na siebie.
-Ugh.. Znowuuuu..
-Tak.-zaśmiał się.
Ja tylko usiadłam na łóżku.
Poczułam jak materac się ugina.
Przez chwilę panowała niezreczna cisza więc chciałam się odwrócić by zobaczyć Marcusa lecz zamist tego uderzyłam w niego i chłopak spadł na podłogę łapiąc przy tym mnie.
Gdy chciałam się odsunąć i wstać poczułam ręce chłopaka na moich biodrach tak że mie mogłam wstać.
-Ey.. Zost..aw..- zaciełam się.
Chłopak uśmiechnął się cwanie i przegryzł swoją warge.
Próbowałam się wydostać lecz on robiąc mi na złość przyciągnął mnie bliżej do siebie .. O wiele bliżej. Nasze klatki piersiowe się stykały i dzieliły nas centymetry.
Jeju.. On ma takie piękne czekoladowe oczy.
Chcąc nie chcąc przybliżyłam się.
Czułam zapach mięty z jego ust.
W tym momencie ktoś wpadł do pokoju i poczułam że Marcus zabrał swoje ręce. Szybko wstałam z niego i zobaczyłam Martinusa oraz Charlotte.
-Ey tylko nie zapominajcie że my też tutaj jesteśmy. -zaśmiał się Martinus.
-Ugh.. To nie jest tak. - powiedziałam i chciałam wyjść lecz poczułam ręce które obejmowały mnie w mojej talii i mocno do siebie przyciągnęły.
-A niby jak?- zapytał Mac a ja czułam jego oddech na swojej szyi.
Para sie zaśmiała a ja zrobiłam się cała czerwona..
CZYTASZ
First Kiss || M&M ✔
FanfictionKSIĄŻKA STARA.. ZAWIERA DUŻO BŁĘDÓW!!! ................................................................. Bad boy i zadziorna dziewczyna..? Co się stanie jak sie spotkają..? "Miłość przychodzi w najmniej odpowiednich momentach .... " -Chce abyś wie...