Z obrzydzeniem spojrzałam na niego.
Oczy wszystkich były skierowane na mnie .
Nigdy , ale to nigdy go nie pocałuje.- To co? Którą opcję wybierasz? -spytał Marcus.
-Yyy.. -zacięłam się -Żadną? Możesz sobie darować bo i tak nigdy Cię nawet nie tknę.
-Oj przestań, daj mu buziaka i po sprawie. -powiedziała Charlotte.
-Wiecie co? Dajcie mi spokój. -powiedziałam poważnie.
-Jeżeli chcesz to możemy się odwrócić, ale chyba nie powiesz że Marcus nie zasłużył. -powiedziała Camila.
-Cami? Ty też na mnie?-zapytałam
-Jestem szczera , wiesz o tym.
Po chwili każdy się odwrócił. Niechętnie podeszłam do Marcusa.
Chłopak złapał mnie w talii.
Nastawił swój policzek.
Z niechęcią zbliżyłam się i go cmoknełam. Poczułam jego ręce na moich pośladkach.
-Puść , zrobiłam to co chciałeś.
-Oj skarbie , to dopiero początek. -powiedział a inni zaczeli chichotać.
-puść! -warknełam.
- Marcus puść już ją. Ona nie potrafi się bawić.
Zezłościłam się na te słowa i wyrwałam się po czym przykryłam się kołdrą.
-Idę spać, więc radzę wam być cicho. -powiedziałam wściekła.
-Dobra my idziemy na dół. -Powiedział Martinus.
Zamknęłam oczy i udałam że śpię.
Słyszałam że ktoś został.-Agnes. -powiedziała Camila. - Nie udawaj. Wiem że nie śpisz.-powiedziała .
- Co?
- Co jest?
- To że nie chciałam go pocałować a nawet ty stanęłaś po ich stronie.
-Jeju , ja przepraszam . Ale Agnes ty nie widziałaś jak wy do siebie pasujecie.
- Co? Co ty gadasz?!-lekko krzyknełam.
- Ja mówię prawdę
-Dobra udam że tego nie słyszałam, idę spać. -powiedziałam.
****
Robiłam właśnie śniadanie. Tak naprawdę to nie było to nic specjalnego , tylko zwykle naleśniki. Fakt faktem mogliśmy iść na śniadanie do szkoły , ale była godzina 4 a ja jestem strasznie głodna.
Gdy kończyłam piec naleśnika poczułam czyjeś ręce wokół swojej talii.
Szybko się odwróciła i zobaczyłam tam Marcusa.
-Czego chcesz ?
- Co na śniadanie ? -zignorował moje pytanie chłopak .
- To co sobie zrobisz. -powiedziałam zła.
Poczułam tylko klepniecie w tyłek.-Co ty wyprawiasz?!-krzyknełam.Chłopak znów zignorował moje pytanie.
-Nie udawaj takiej cnotki-powiedział
-Dobra Gunnarsen, teraz przegiełeś. -powiedziałam wściekła.
-Ta? I co zrobisz ? Bo nie kumam. Jesteś sztywna jak deska. Wogòle się nie bawisz tylko udajesz świętą.
-Ty gnoju! To że nie jestem Tobą i nie rucham wszystkiego co się rusza nie oznacza że nie potrafię się bawić! -wrzasnełam.
- Tak? A niby kiedy ostatni raz bawiłaś się tak jak każdy ?!
- Nie interesuj się . -warknełam.
- Tak? Najlepiej tak powiedzieć i tak wiesz jaka jest prawda.
-Odpierz się ,okej?!!! Jesteś zapatrzonym w siebie egoistą i gòwno wiesz o mnie a oceniasz!!!- wydarłam się na cały domek.
Chwile potem usłyszałam innych oraz "oni znowu się kłócą " , "od rana się kłócą " " spać już nie można " ...
Wściekła ubrałam się i wyszłam z domu.
Usłyszałam że ktoś za mną idzie , ale zignorowałam to.
CZYTASZ
First Kiss || M&M ✔
FanficKSIĄŻKA STARA.. ZAWIERA DUŻO BŁĘDÓW!!! ................................................................. Bad boy i zadziorna dziewczyna..? Co się stanie jak sie spotkają..? "Miłość przychodzi w najmniej odpowiednich momentach .... " -Chce abyś wie...