62

532 48 6
                                    


Pov Holly

Wiem, że powinnam być twarda, ale jak tak patrzę na niego to nawet nie mogę zrobić kroku w stronę drzwi. Szybko za to podchodzę do Nialla.

- Niall wstań - proszę go. Podaję też mu rękę i dzięki temu się podnosi.

- Przysięgnij mi, że mnie nie zostawisz. Chcę żebyś była przy mnie, potrzebuję cię - jego ton jest wręcz blagalny.

- Później o tym porozmawiamy - odpowiadam wymijajaco. Chcę go zaprowadzić do jego pokoju, ale on stoi i miejscu.

- Nie, chcę byś mi teraz obiecała, że nigdzie sobie stąd nie pójdziesz. Muszę mieć pewność, że nie stracę ciebie ani mojego dziecka. Kocham was i zostosuje się do każdych twoich poleceń. Na razie dostaniesz osobny pokój albo to ja się gdzieś indziej przeniosę.

- Ty zostań u siebie. Znasz już ten pokój i nie chcę byś się o każdy mebel przewracał - i znowu martwię się o niego bardziej niż powinnam.

- Dobrze skarbie - łączy nasze dłonie.

- Jesteś pewna? - to pytanie akurat zadaje Harry. - W twoim stanie lepiej uważać na siebie, dziecko jest najważniejsze.

Nawet Harry zauważył, że jestem zbyt łaskawa względem Nialla. Ja jednak nie spałabym spokojnie nie wiedząc co się z nim dzieje.

- Nie musisz się już martwić o Holly. Wiem, że trzeba na nią uważać i będę to robił.

***
Spać kładę się do swojego starego pokoju. W nim zawsze dobrze się czułam i tym razem też tak jest. Oczy od razu zaczynają mi się kleić lecz rozbudzam się gdy słyszę otwierające się drzwi.

- Śpisz skarbie? - słyszę ściszonym głos Nialla.

- Nie, ale zaraz mam zamiar. Chcesz coś?

- Tak. Nie potrafię bez ciebie zasnąć. Pomyślałem, że ty także, więc stwierdziłem, że nie ma powodu się męczyć - powoli zbliża się do łóżka i się na nim kładzie. Następnie przysuwa się do mnie i owija swoje ramiona wokół mojej tali. - No to śpijmy teraz skarbie, teraz będzie nam wygodnie.

Nie ukrywam, że porządnie wkurza mnie zachowanie Nialla, najpierw mi obiecał jedno, a teraz robi drugie. Jednak też nie wrzucę go teraz z łóżka.

Jutro będę musiała z nim o tym porozmawiać.

Rano budzę się z samego rana, nie jestem też za bardzo wyspana. W nocy ciągle myślałam o tym, że Niall w ogóle mnie nie szanuje. A skoro teraz będziemy mieli dziecko to trzeba to zmienić. Jak tylko wstaje z łóżka to od razu idę do kuchni robić śniadanie. Wolę zająć swoją głowę niż ciągle myśleć o moim związku z Niall'em.

Jak kończę robić jajecznicę to słyszę dzwonek do drzwi. Zdejmuje patelnię z płyty kuchennej i idę do drzwi. Otwieram je i po prostu zamieram.

- Co ty tu robisz? - pytam Louisa.

- Musimy poważnie porozmawiać - wpycha się do środka on nie może się dowiedzieć, że Niall nie widzi.

Na pewno wykorzystałby to przeciwko mojemu chłopakowi.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

Ostatnia szansa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz