55

592 50 14
                                    


Pov Holly

Niall jeszcze pięć dni spędza w szpitalu. Spędzam z nim praktycznie cały ten czas. Raz zachowuje się normalnie, a innym razem wszystko mu nie pasuje. Znoszę to jednak, bo wiem, że jest mu teraz ciężko.

- Cieszę się, że nareszcie stąd wyjdę. Nic nie widzę, ale ta atmosfera mi się udziela - komunikuje mi. Jest już całkowicie ubrany i tylko czekamy na przyjazd Harry'ego.

- Będę się tobą opiekowała i szybko wrócisz do zdrowia - zapewniam go.

- Holly nie rób sobie nadziei względem tego. Coś czuję, że nie odzyskam już wzroku - mówi do mnie. Ciągle powtarza to samo.

- Nawet jeśli się tak stanie to bądź pewien, że między nami nic się nie zmieni. I tak cię kocham - zapewniam go już któryś raz z rzędu. On musi to wiedzieć.

***
- Cholera jasna! - słyszę krzyk Nialla i szybko wybiegam z kuchni. Robiłam jedzenie, a on jedynie na chwilę został sam. Wchodzę do salonu i widzę, że wpadł na szafkę. - Jestem bezużyteczny, do niczego się nie nadaje! - wrzeszczy mocno zdenerwowany.

- Wcale, że nie. Późnej to posprzątam - chwytam go za rękę i prowadzę do kanapy, a on następnie siada. - Ja także nie raz potykam się o różne rzeczy. Nic wielkiego się nie stało - mówię spokojnym tonem. Daje mu też buziak w policzek.

- Nie pocieszaj mnie już tylko idź skończyć jedzenie. Jestem strasznie głodny - jest wkurzony, ale przynajmniej na razie się hamuje.

- Dobrze skarbie - wracam do kuchni i dokańczam gotowanie tej zupy.

Dziesięć minut późnej mam już wszystko gotowe i rozstawiam talerze na stole. Nalewam zupy i idę po Nialla.

Jedzenie nie sprawia Niall'owi już tak wielkich kłopotów jak na początku. Cieszę się z tego, jak kończymy to Niall prosi mnie bym zaprowadziła go do sypialni. Kładzie się on na łóżku, a ja obok niego. Wreszcie mogę się do niego przytulić i jest nam wygodnie.

- Dziwi mnie, że Tomlinson tak nagle odpuścił. Zostawiłaś go bez słowa, jakby naprawdę cię kochał to po kilku godzinach zacząłbym cię szukać - nie powiedziałam Niall'owi o wizycie Louisa w szpitalu, bo nie chciałam go bardziej denerwować.

- Dostanie mu wytłumaczyłam, że po tym co zrobił nie chcę go znać. Mam nadzieję, że zrozumiał.

- Wątpię, znam go dłużej niż ty. Pewnie coś planuje, a najgorsze jest to, że ja nic nie mogę teraz zrobić. Nie dam rady cię obronić - spodziewałam się, że tak będzie. Teraz będzie się ciągle zamartwiał.

- Poradzimy sobie - nachylam się nad nim i zaczynam namiętnie całować. Chcę odsunąć jego myśli od Louisa. - Zacznij rozmyślać jedynie o mnie. To ci na lepsze wyjdzie.

- Najpierw muszę zadbać o nasze bezpieczeństwo. Wprowadzę wszelkie środki ostrożności.

To nie brzmi dobrze.

Mam dwa pomysły na zakończenie. A wy za kim jesteście za Louis'em, Niall'em czy może kimś zupełnie innym.

Ostatnia szansa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz