"Tak ładnie śpiewasz"

10.1K 220 74
                                    

Jest godzina 10:00 przecieram oczy i gdy się podnoszę widzę, jak guzik śpi. Całą noc spał obok mnie. Teraz to duże łóżko mi się przydało w końcu do czegoś. Kładę się z powrotem i biorę telefon do ręki.

Kiedy leże tak już kilkanaście minut przeglądając Internet dzwoni do mnie tata.

-Chcesz coś ze sklepu Cheryl, bo właśnie jestem? - Pyta.

-Jak byś mógł mi kupić bagietkę i biały twarożek to będzie super.

-Nie ma problemu, to ja za niedługo będę.

-Dobrze. - Odpowiadam i wstaję zrobić sobie herbatę.

Gdy jestem w kuchni postanawiam zrobić tacie też. Stoję ze skrzyżowanymi rękoma, opierając się o blat i wpatruję się w okno. Śnieg mocno sypie. Już czuję, jak musi być zimno. Słysząc gwizd dzbanka, zalewam herbatę gorącą wodą. Jakieś kilkanaście minut później wraca tata z zakupami, które przynosi do kuchni i stawia na blacie.

-Jak zobaczę , ze wychodzisz dziś bez czapki i szalika to cię uduszę. - Mówi tata z lekkim rozbawieniem.

-Dobrze panie władzo zrozumiałam. - Odpowiadam. Zapomniałam napomknąć, że mój tata jest policjantem.

-Zrobiłam ci herbaty. - Mówię i mu ją podaję.

-Oj dziękuję złota z ciebie córka.

-Chcesz też śniadanie?

-A co szef kuchni dziś serwuje? - Pyta z uśmiechem.

-Co powiesz na jajecznicę z bekonem i do tego tosty z pomidorem? - Odpowiadam także z uśmiechem.

-Brzmi pysznie. To ja zrobię nam tosty.

-Dobrze. - Mówię i zaczynam przygotowywanie śniadania.

Lubię gotować razem z moim tatą. Mimo to, że ze względu na jego pracę często nie ma go w domu i tak każdą wolną chwilę staramy się jakoś spędzić ze sobą.

***

-Pyszne było. Nie obrazisz się jak pójdę się zdrzemnąć przed wieczorną zmianą?

-Nie no co ty tato.

-A co dziś będziesz robić?

-Jadę z Joshem po prezenty na święta.

-Dobrze tylko uważaj na siebie. - Mówi, a w tym czasie po schodach zbiegł do nas guzik. - Hej mały. Pewnie głodny jesteś co.

-Choć malutki dam ci jeść.

-Widzisz skarbie karmisz dwóch facetów.

-I obu kocham.

-Ja ciebie też. Idę się zdrzemnąć.

-Dobrze.

Wkładam naczynia do zmywarki i idę na górę. Gdy docieram do pokoju widzę jak w moim telefonie pali się dioda. Dostałam sms 'a.

Josh: Będę po ciebie o 14 ;)

Odczytuję wiadomość, a następnie zaczynam lekko sprzątać pokój i postanawiam się lekko umalować. Siadam przy swoim biurku i przysuwam sobie lustro bliżej. Nie będzie to jakiś super makijaż, jak z Instagrama. Dla mnie to i tak będzie więcej niż na co dzień. A na co dzień mój makijaż to nic, ewentualnie maluję rzęsy, ale to rzadko. Zarysowuję sobie delikatnie kredką brwi potem tylko przypudrowuję delikatnie twarz, a na koniec maluje cienkie czarne kreski i tuszuję rzęsy.

Sprawdzam godzinę mam jeszcze 40 minut. Podchodzę do szafy i myślę w co się ubrać. W oczy rzuca mi się kremowa bluzka, którą kiedyś mi kupiła mama. Jest na długi rękaw i ma dekolt w serek, który jest obszyty falbanami. Postanawiam ją założyć, a do niej czarne rurki i jeansową kamizelkę.

FriendzoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz