-Jezu dobrze, że jest ta przerwa świąteczna. - Mówi Eva, moja najlepsza przyjaciółka.
-Też się cieszę. Mam już dosyć tej szkoły.
-Przykro mi mała, że musisz to przeżywać.
-Jeszcze trochę i się skończy. - Odpowiadam pijąc gorącą czekoladę.
Siedzimy w kawiarni i rozmawiamy przed moim wyjazdem do babci.
-A jak między tobą i Joshem?
-Bez zmian. On nadal nic nie widzi, a ja nadal tkwię w friendzonie.
-Może jednak źle ulokowałaś swoje uczucia?
-Nawet jeżeli to co ja poradzę. Głupie serce.
-Znajdziesz kogoś kto cię pokocha od razu, a nie będzie potrzebował na to czasu.
-Zobaczymy Eva, jak na razie jest, jak jest i to się raczej nie zmieni.
-A może zmieni szybciej niż myślisz.
-Zobaczymy. A ty mi w końcu opowiedz o tym chłopaku co ci się tak podoba bo przez telefon umierałaś z zachwytu. - Mówię z uśmiechem.
***
Do babci mamy ogółem ok 2 godzin. Patrząc na godzinę na ekranie telefonu stwierdzam, że została nam ponad godzina drogi jeszcze.
-Może chcesz się zdrzemnąć to wyłączę radio? - Pyta tata.
-Nie, dziękuję tak to w nocy nie będę spać.
-Cieszę się, że tę wigilię spędzimy razem.
-Ja też. - Odpowiadam z uśmiechem.
-Coś cię trapi skarbie?
-Nie, dlaczego pytasz?
-Tak po prostu z troski.
-Wszystko jest w porządku tato.
-A co się dzieje między tobą a Joshem?
-A co ma się dziać?
-No nie wiem spotykacie się w sensie umawiacie się ze sobą?
-Nie. Tylko się przyjaźnimy.
-Mhm. - Odpowiada tata z oczywistym uśmiechem.
-Tato.
-No co? Nic nie mówię.
-Twój uśmiech wszystko mówi.
-Po prostu zastanawiam się czym ci tak zaszedł za skórę, że jako przeprosiny spełnił twoje życzenie ,które masz od dziecka.
-Podarowanie mi zwierzaka to nic takiego.
-Tak uważasz?
-Tak. - Mówię i spoglądam lusterko, w którym widać jak guzik śpi na tylnych siedzeniach.
Jak on słodko śpi. To jest najlepsze zwierzątko na świecie.
-Mi się wydaję, że on coś do ciebie czuję. - Mówi tata wyrywając mnie z moich myśli.
-Nie prawda.
-Skąd wiesz?
-Kochanie jestem facetem wiem, kiedy się chłopak stara by zdobyć dziewczynę.
-To tym razem twój instynkt zawodzi. Chyba wyszedłeś z wprawy.
-Nie wydaję mi się. - Odpowiada tata żartobliwie.
-Oj tato daj już spokój. -W tym samym czasie dostaję sms'a.
Josh: Jak tam podróż? :D
CZYTASZ
Friendzone
Novela Juvenil"Znowu mam całe załzawione oczy na samo to wspomnienie. -Wyjdź stąd. - Mówię spokojnie. -Cher proszę, wysłuchaj mnie chociaż. -Stawałeś zawsze po mojej stronie nawet jeśli nie trzeba było i nawet jeżeli był to twój najlepszy kumpel, a teraz kiedy mo...