[1] dangsin-eun seong-in-ibnida

614 30 6
                                    

{Yoongi}

- Twój ojciec nie żyje do cholery! Pogódź się z tym!- krzyczy Jimin, a ja sam nie wierzę, że on serio to powiedział. W środku aż kipię ze złości, ale na zewnątrz jest zupełnie odwrotnie.

- J-jak możesz hyung....

- Nie. To ty jak możesz być taką łajzą! Weź ty się ogarnij człowieku, bo zginiesz! Masz 20 lat, zacznij  być w końcu dorosły.

- Co ty w-wiesz o dorosłości.

- Dużo więcej niż ty!

- Ty tylko sypiasz z k-kolejnymi laskami... to według c-ciebie dorosłość?

- Yoongi zamknij się już! Myślisz, że jesteś fajny? Muszę cię rozczarować, NIE JESTEŚ.

- A-ale hyung...

- Zamilcz!

- Okej... spokojnie, już się nie odzywam już- wzdycham i trę oczy. Jimin jest moim przyjacielem od bardzo dawna. Nie pamiętam nawet jak i kiedy się poznaliśmy, bo kto by to pamiętał...a z resztą nawet mnie to nie obchodzi, bo to nie jest dla mnie w żadnym stopniu ważne. Zdarzają się gorsze i lepsze momenty jak chyba w każdej przyjaźni. U nas niestety te gorsze trafiają się o wiele częściej. Głównie z mojej winy (przynajmniej tak uważa on). Może dlatego, że tak bardzo się różnimy? Jimin jest żywiołowy, wygadany, nie da się go nie lubić i według mnie za łatwo ulega impulsom. Ja natomiast.... totalne przeciwieństwo. Wolę być gdzieś na uboczu, nie mówię zbyt dużo, nie jestem jakoś specjalnie towarzyski i jestem wręcz nieziemsko cierpliwy. Zawsze w szkole byłem średni, a Jimin wybitny. Za bardzo jednak lubił imprezować, w pewnym momencie wpadł w niedobre towarzystwo i zwyczajnie nie miał czasu na prace domowe... i dla mnie. Miliardy razy to ja pisałem dla niego jakieś wypracowanie czy coś takiego, bo jemu się nie chciało, a ja "przecież i tak siedzę w domu sam". Na palcach jednej ręki policzę te razy kiedy Jimin mi za to podziękował lub dał mi odczuć, że jest wdzięczny. On chyba po prostu nie lubi dziękować i ja nie zamierzam się o to czepiać i wywoływać kolejnej awantury, która i tak skończyłaby się wygraną Parka. Dla ludzi z zewnątrz wydawać by się to mogło jednostronną przyjaźnią, ale wcale tak nie jest. I mogę przekonywać resztę świata, że obydwoje dbamy o tą relację z Jiminem przez cały rok wliczając w to święta i niedziele, a to i tak nic nie da. Ludzi nie zmienisz.... ja wiem swoje. Jimin to mój najlepszy przyjaciel i nie zostawiłbym go nawet gdyby był najgorszy na świecie. To specyficzne COŚ trzyma mnie przy nim i nie pozwala mi odejść. A nawet bym nie chciał.- O-oglądamy jakiś film?

- Ta, wybierz coś spoko- odpowiada i rozsiada się na kanapie. Dobrze, że załagodziłem tą całą głupią sytuację. Co jeszcze warto wiedzieć: Jimin nigdy nie przeprasza. A przynajmniej bardzo bardzo rzadko.

- Interstellar może być?

- Okej.

Między nami jest tak niezręcznie, że to aż boli. Nie lubię tego. Zawsze w takich chwilach czuję się winny. Podkurczam nogi pod brodę i zamiast skupić się na fabule filmu zaczynam bawić się swoimi palcami boleśnie je wykręcając.

- Jimin- hyung....

- Czego?

- P-przepraszam, okej?

- Masz za co.

- Nie chciałem cię z-zdenerwować... wybacz... No nie g-gniewaj się już na mnie, t-to moja wina. Wiem to. J-jimin zrobię co zechcesz no... tylko nie bądź zły....

- Spoko. Jesteś po prostu czasami taką ofiarą, że to się w głowie nie mieści. Wkurzasz mnie.

- Oh, t-teraz też?

- Teraz już mniej. Trochę.

Trochę mniej. Ale nadal... to przykre...

(a/n): takie tam pisanie z nudów lmao


TYTUŁ: JESTEŚ DOROSŁY


Hajima! ~Yoonmin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz