[3]geum-yoil-ui jeontong

308 24 1
                                    


{Yoongi}

- Widzimy się p-po zajęciach?- pytam gryząc wewnętrzną stronę policzka.

- No chyba raczej nie.

- Czemu? Przecież dzisiaj piątek...

- No i właśnie dlatego nie. W piątki nie chcę marnować czasu.

- A-ale hyung... zawsze w każdy piątek robiliśmy maraton Orange Is The New Black. 

- To tym razem tak nie będzie. Ten serial jest do dupy.

- Uwielbiałeś go- piszczę coraz bardziej czując zażenowanie.

- UwielbiaŁEM. Czas przeszły.

- T-to nasza tradycja...

- Sam sobie oglądaj. Ja nie mam zamiaru zmieniać zdania- warczy i odchodzi w kierunku swojej sali. Tak, jesteśmy razem na uczelni. Ten sam kierunek tylko ja jestem na 1 roku, a on na 3. Wzdycham ciężko i idę pod swoją salę. Bardzo nie lubię być sam, a gdy Jimin się oddala tak właśnie jest. Czasami bywa też tak, że mam lekkie ataki paniki w tłumie, ale to rzadko. Prawie nigdy.

- Co tak sam siedzisz, co?- podnoszę głowę i widzę chłopaka z mojego roku. Wzruszam ramionami i wracam wzrokiem do książki trzymanej na kolanach.- Co czytasz?

- Most Szpiegów.

- Słyszałem, że fajna. Mogę?- wyciąga rękę w moim kierunku.

- T-tak, proszę.

- Kurde aż sobie ją kupię.

- Jak chcesz to... pożyczę ci ją. Ale to tylko... no wiesz, jeśli masz ochotę.

- Bardzo chętnie tylko wiesz, znając siebie to zapomnę ci ją oddać. Niee, wiesz co nie będę ci jej zabierał- uśmiecha się.

- Oh, okej...

- Jak masz na imię? Bo w sumie to oprócz tego, że jesteś z mojego roku to nie wiem o tobie nic.

- Yoongi.

- Jestem Seokjin, miło mi.

- Taa mnie też.

- Jeśli masz ochotę to mów do mnie po prostu Jin.

- O-okej.

- Min!- słyszę tak dobrze znany mi krzyk. Jimin.

- Co jest?

- Zapomniałem o swojej teczce na zajęcia. Daj mi swoją.

- Ale ja wtedy nie będę miał, a pani od Kodeksu Prawnego tym razem nie daruje mi braku...- jęczę gdy on wyrywa mi z rąk wcześniej wyciągniętą własność.

- Oj daj, a nie pyskujesz. A poza tym kopniak w dupę ci się przyda. Może wtedy przestaniesz być taką ofermą i w końcu wyhodujesz w sobie jajca.

- Hyung proszę...

- Dawaj to!- siłą wyrywa mi teczkę. Jestem załamany. Okazałem swoją uległość już teraz, przy przed chwilą poznanym chłopakiem. Świetnie, po prostu super.

- Kto to był?- pyta Jin.

- Ymm mój p-przyjaciel.

- Serio? Nie wygląda na zbyt fajnego jeżeli mam być szczery.

- Bo nie jest...

- Słucham? Powtórz.

- Nie, n-nic. Nie ważne...

Skoro Jin wie, że Jimin jest nie koniecznie dobry to czemu ja ciągle o tym nie wiem? Mam ochotę strzelić sobie w twarz. Jak mogłem źle pomyśleć o moim hyungu? Beznadziejny ze mnie przyjaciel. Obiecuję, że już nigdy nie powiem o Jiminie źle...

(a/n): fuck off życie :)

TYTUŁ: PIĄTKOWA TRADYCJA

Hajima! ~Yoonmin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz