{Yoongi}
Czuję wszechobecny żal. Jak mogę być tak okropny? Jak mogę kochać się z chłopakiem swojego najlepszego przyjaciela? Swojego hyunga? I to jeszcze w jego łóżku! On jest dla mnie taki dobry, a ja wbijam mu nóż w plecy. Czuję się jak największy łajdak świata. Nie marzę o niczym innym jak tylko umrzeć. W możliwie jak najbardziej bolesny sposób. Biorę do ręki żyletkę. Dłonie mi się trzęsą jak popieprzone, ale to nie ważne. Raz. Wystarczy raz porządnie naciąć i już więcej się nie obudzę. Dołączę wtedy do rodziców, nie będę już więcej bał się o to co będzie jutro. Nie musiałbym już nigdy ukrywać tego kim naprawdę jestem i swoich uczuć do Jimina. Tak bardzo chcę mu powiedzieć, że jest jedynym powodem, dla którego wciąż chodzę po Ziemi, że tylko on sprawia, że serce bije mi mocniej, że dla niego mógłbym zedrzeć z nieba wszystkie gwiazdy i mu je podarować, ponieważ od malucha boi się ciemności, żeby już nigdy się nie bał. Chcę go całować każdego poranka i usypiać co wieczór. Za takie myślenie pewnie trafię do piekła, ale cóż...ktoś musi. Robię delikatne nacięcie na nadgarstku. To wszystko zaczyna mnie przerastać. Nie umiem już dłużej się ukrywać. Ani się obejrzę, a całe moje przedramię jest pełne w ranach. Łzy lecą po moich policzkach w szalonym tempie. Jestem takim tchórzem.... Nagle słyszę, że ktoś chodzi po mieszkaniu. Szybko zawijam rękę w prowizoryczny bandaż, narzucam na siebie szarą bluzę leżącą na koszu na brudne ciuchy i wychodzę z łazienki. Jungkook stoi przy blacie kuchennym i zajmuje się przygotowaniem śniadania.
- Dzień dobry kociaku- całuje mnie w usta.
- Ta, dobry.
- Ktoś tu wstał lewą nóżką, hm?
- Powiedzmy....
- Coś Ci jest? Blado wyglądasz.
- M-Muszę tylko coś zjeść- podchodzę do lodówki, ale on zamyka ją z hukiem.
- A nasza umowa? Miałeś dbać o linię.
- Ale zjedzenie jednego jogurtu chyba nie zaszkodzi "linii"...
- Posłuchaj- chwyta mnie za ramiona i podnosi do góry tak jakbym nic nie ważył.- Jesteś ohydnym spaślakiem! Czy ty tego nie widzisz? Nie widzisz, że staram się o Ciebie dbać? A ty mi się tak odpłacasz?
- P-Przepraszam....
- Nie przerywaj mi cholero! Nie umiesz utrzymać nawet pieprzonej diety! Jesteś aż tak słaby? Chcesz dalej być grubą świnią? Pytam, chcesz?
- N-Nie- szepczę czując łzy na policzkach.
- Więc co zjesz na śniadanie?- pyta patrząc mi w oczy intensywnie.
- N-Nic.... Napiję się tylko wody, dobrze?
- Jedna szklanka.
- Okej.
- Nie rycz pokrako.
- Daj mi chwilkę....
- Mam nadzieję, że nie będę się musiał powtarzać i tłumaczyć Ci tego kolejny raz.
- Nie, rozumiem wszystko.
- To cudownie- chwyta mnie mocno za biodra i przyciąga do siebie.- Olać to śniadanie, wolę Ciebie złotko.
Ciągnie mnie w kierunku sypialni. I znowu to robię... Wbijam tylko głębiej nóż w plecy Jimina patrząc jak ten się wykrwawia na moich oczach, a ja nic nie robię tylko śmieję się z jego głupoty.
(a/n): lol ficzek nam zdycha pomału :')
to co, usuwamy? zawieszamy? czy co?
TYTUŁ ROZDZIAŁU: JEDZENIE
CZYTASZ
Hajima! ~Yoonmin~
Fanfictiono Yoongim, który nie marzy o niczym innym jak tylko stać się ważny w życiu swojego przyjaciela lub o Jiminie, który nie wiadomo dlaczego cały czas chodzi wkurzony top: pjm bottom: myg start: 25.01.2019 end: 15.06.2021