[38] nabi

143 8 1
                                    

{Yoongi}

- Miły wieczór był- mówię pakując resztę brudnych naczyń do zmywarki.

- Prawda. A te Twoje owoce morza....boskie! Nie wiedziałem, że tak dobrze gotujesz.

- To nic, naprawdę.

- Jeszcze raz muszę Ci podziękować. Gdyby nie Ty, ta kolacja byłaby koszmarem. Moja mama była zachwycona!

- To się cieszę- uśmiecham się delikatnie drapiąc się zakłopotany po karku.

- Yoongi...

- Hm?

- Czy ty....lubisz mnie jeszcze chociaż trochę?

- Co to w ogóle za pytanie? Oczywiście, że tak.

- No nie wiem...Tyle dla mnie robisz, a ja nawet nie wiem jak mam Ci się odwdzięczyć.

- Nie musisz nic dla mnie robić, naprawdę...

- A może...zabiorę Cię gdzieś, dobra?

- Gdzie?

- Do restauracji albo kina czy coś... Cokolwiek będziesz chciał.

- O-okej...

- Wszystko gra?

- Tak, jak najbardziej- uśmiecham się szeroko natomiast on powoli podchodzi do mnie po czym przytula mnie tak jak jeszcze nigdy wcześniej. Jest naprawdę przyjemnie, gdy jego dłoń ląduje na moich plecach przyciągając mnie jeszcze bliżej. 

- Jesteś zajebisty Yoon.

- Bo?

- Wybaczasz mi. Wybaczałeś mi zawsze, za co też dziękuję- mówi po czym ujmuje moją dłoń w swoją i całuje jej wierzch.

- Nie ma sprawy- odpowiadam prędko, a na moje policzki wpełza rumieniec.

- Wiesz, niedługo będę chciał z Tobą poważnie pogadać.

- Jasne, ale już nie dziś, dobrze? Jestem padnięty, a ty z pewnością też.

- Dobrze. Wszystko na spokojnie- uśmiecha się delikatnie i idzie do swojego pokoju. Nie wiem czy to dobrze czy też nie ale moje uczucie do Jimina (pomimo licznych nieprzyjemności z tym związanych) z dnia na dzień jest coraz silniejsze. Szczególnie ostatnie dni mnie w tym przekonały. Im więcej ze sobą rozmawiamy, im więcej spędzamy ze sobą czasu moje serduszko coraz bardziej chce spędzić z nim resztę życia i coraz bardziej przekonywałem się, że to właśnie to jest miłość mojego życia. Szczególnie teraz, gdy Jeon zniknął z naszego życia, gdy cała ta sytuacja z moją depresją idzie ku lepszemu, gdy wszystko powoli zaczyna się układać. 

Przyjemne motylki w brzuchu ani na moment nie dają o sobie zapomnieć. Przebieram się w piżamę i kładę się do łóżka, ale mimo mojego zmęczenia nie mogę zasnąć. Może to głupie marzenie, ale...chciałbym założyć rodzinę. Z Jiminem oczywiście. To niemożliwe, bo przecież mężczyzna nie może zajść w ciążę (to po pierwsze), a i adopcja przez pary homoseksualne jest nielegalna (to po drugie), ale liczę przynajmniej, że będziemy mieć razem pieska. Zaraz moment... PAR? O czym ja myślę w ogóle? Przecież nie ma opcji, żeby Jimin pokochał mnie tak jak ja jego choćby w najmniejszym stopniu. O wspólnym życiu już nie wspominając.....

(a/n): jeszcze jeden dziś wstawię, więc stay tunned :')))

TYTUŁ ROZDZIAŁU: MOTYL


Hajima! ~Yoonmin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz