[19]salanghae

289 25 21
                                    

{Yoongi}

- Kocham cię Yoongi.

To zdanie. Tak długo na nie czekałem. Te dwa słowa są najpiękniejsze na calutkim świecie i nic tego nie zmieni. Każdy chciałby to usłyszeć chociaż raz w swoim życiu. Najlepiej jeżeli powie to osoba, na której nam zależy. To wspaniałe uczucie. Kochać i być kochanym. Szkoda tylko, że ja nie jestem kochany przez osobę, którą kocham...

- Jin-hyung ja... nie wiem co powiedzieć.

- To co czujesz.

- Seokjin u-uwielbiam spędzać z tobą czas i w ogóle, ale... uh, kocham cię, ale jak brata. P-przepraszam nigdy nie chciałem cię zasmucić, ale... przecież ja kocham Jimina.

- Jestem gotowy na trójkąt.

- Puknij się w głowę.

- Nie no żartowałem. A tak serio... przecież on... jak możesz kochać kogoś kto cię nie znosi?

- To nie tak... Jimin mnie lubi. P-przykro mi hyung, ale no nie dam rady dać ci tego czego chcesz... tego na co zasługujesz.

- Spoko- wzrusza ramionami.

- Bardzo jesteś zły? Przepraszam cię t-tak bardzo.

- Ej Yoonie nie płacz. Nie o to mi chodziło. Nie płacz- przytula mnie do siebie. Naprawdę nie chciałem go zranić ani nic takiego. Serio chciałbym choć w jednym procencie oddawać jego uczucia względem mnie, ale nie umiem. To Jimin jest tym jedynym, który ma moje serduszko na własność.

- Wszystko zepsułem.

- Co?

- No nie będzie między nami już tak fajnie. Dałem ci kosza... T-teraz pewnie mnie znienawidzisz.

- Nie! Zwariowałeś chyba.

- Nie? Lubisz mnie d-dalej?

- Yoongi spójrz na mnie, dobrze?- mówi, a ja patrzę na jego zatroskaną twarz.- To... się nie liczy. Nie zmusisz nikogo, żeby cię pokochał, tak?

- Tak.

- No więc nie obwiniaj się. Nie myśl już o tym.

- Mhm... A idziemy gdzieś dzisiaj?

- A gdzie chciałbyś iść?

- Nie wiem.... Do kina może?

- Oo dobra.

- A-ale nie na horror?- pytam z nadzieją. Dobrze pamiętam jak ostatnio skończyło się moje oglądanie horrorów z Jiminem.

- Niee. Przecież wiem, że nie lubisz. A nie chcę, żebyś potem miał koszmary- odpowiada z uśmiechem i czochra moje włosy.


{Jimin}

- Hej.

- Cześć Jungkook.

- Co taki zdołowany?

- Martwię się- mruczę i drapię się po karku.

- O co?

- Jennie zerwała ze mną już ponad dwa miesiące temu. Co będzie jeśli nikogo sobie nie znajdę?

- Jesteś głupi czy co?

- Zazwyczaj mam to w dupie, ale teraz... obawiam się. Że zostanę sam.

- Nie zostaniesz. Jestem twoim przyjacielem Jimin- śmieje się pokazując królicze zęby.

- To za mało- odpowiadam twardo.

- To czego ty jeszcze chcesz do cholery?

- Takiego ciebie....- mówię i przyciągam go bliżej siebie. Nasze spojrzenia się krzyżują. Totalnie nie przeszkadza mi, że jest on ode mnie wyższy i muszę lekko unosić głowę, żeby spojrzeć mu w oczy.- Czy ja dobrze widzę? Jeon Jungkook się rumieni, no nie wierzę.

- Jasne, śmiej się.

Chce odejść, ale ja go zatrzymuję po czym całuję w usta, pod którymi znajduje się malutki pieprzyk.

- A Yoongi?- przerywa.

- Co Yoongi?

- No jemu chyba na tobie zależy.

- Olać go.


{Yoongi}

Siedzę u siebie w pokoju i czytam książkę. Jakieś pół godziny wróciłem z kina z Jinem, a już zdążyłem zrobić porządek w salonie, wykąpać się i przebrać w luźne dresy. Tak, należę do osób, które nie lubią siedzieć bezczynnie. A z resztą książka jest bardzo ciekawa i nic nie zdoła mnie oderwać od lektury. Decyduję się zrobić sobie kakao. Idę do kuchni i zaczynam gotować mleko. W pewnym momencie słyszę jak drzwi od mieszkania zamykają się z hukiem.

- Jimin, to ty?

- Tak. Pamiętasz Jungkooka?- pyta i we dwójkę stają przede mną. To ten sam chłopak, który próbował mnie zgwałcić. Widząc go wszystko do mnie wraca. Cały strach, wszystkie wspomnienia i ten ból psychiczny. Jiminowi o tym nie mówiłem, ale jeszcze parę nocy potem płakałem godzinami w poduszkę w nocy w obawie, że zaraz coś mi się stanie.

- T-ta, pamiętam.

- Cześć Yoongi.

- Hej.

- Chodź skarbie- Park ciągnie go za sobą do swojego pokoju. Czy ja dobrze słyszałem? On powiedział do niego skarbie? Ból w klatce piersiowej lekko się nasilił, więc sięgnąłem po leki przeciwbólowe. Aż odechciało mi się tego kakao. Wracam do pokoju i siadam na łóżku podciągając nogi pod brodę. Nie mogę nawet na powrót skupić się na przerwanej lekturze. Jimin jest biseksualny? No bo jak to inaczej wyjaśnić? Dlaczego wcześniej o tym nie wiedziałem? Czyli to znaczy, że on... kocha Jungkooka. Serio? Miłość mojego beznadziejnego życia i typ, który chciał mnie wykorzystać. Czy to ironia? Oj tak. Zaczynam cichutko płakać. Czuję się makabrycznie źle. Moim ciałem co jakiś czas szarpią dreszcze. Mam wrażenie jakby ktoś wbił mi nóż w serce.

- Yoongi ogarnij się- szepcę sam do siebie coraz bardziej zalewając się łzami. Przez resztę wieczoru płaczę w swoim pokoju i słucham głośnych jęków i stęknięć Jeona, który chce tylko więcej i więcej...

(a/n): może to głupie, ale ja już chcę mieć rok szkolny :((

poznałam fajną osóbkę ostatnio, która ma tak samo na imię jak ja!!

TYTUŁ: KOCHAM CIĘ


Hajima! ~Yoonmin~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz