7. możemy pogadać?

18K 400 42
                                    

Była już 20.00, nie miałam ochoty iść na grila więc zostałam w pokoju. Nie potrwałi to długo bo przyszła Eliza.

- hej skarbie, idziesz?

- nie mam ochoty

- przez Chloe?

- mhm

- nie przejmuj się nią

- jak mam się nie przejmować jak ona zbiera mi wujka oraz chłopaka który mi się podoba... jednocześnie mojego szefa

- Christian jest twoim szefem?

- mhm, w dużej firmie A ja jestem jego sekretarką

- to fajnie! Masz świetnego szefa który jest miły i bosko przystojny..

- taa.. Ale też rucha swoje recepcjonistki

- ouu.. To już nie zbyt fajnie

- wiem ale tą wcześniejszą wyrzucił bo zaczęła mnie obrażać A ja jej przywaliłam z pięści w twarz i poszłam do siebie bo bałam się że znowu stracę pracę. Ale okazało się że to tamta Jessica straciła i teraz jest nowa ale nie zauważyłam i nie słyszałam żeby się ruchali. A teraz o mnie się stara A ja jestem dziewicą i nie chce żeby ktoś mnie wyruchał i zostawił

- jeśli będzie się o Ciebie starał i postara się o twoje zaufanie które jest bardzo ważne to wtedy daj mu do siebie dopuścić tak jak ja twojemu wujkowi

- opowiadał mi, ale na początku myślałam że jakaś dziwke sprowadzi bo wcześniej nie miała nikogo po jego wcześniejszej dziewczynie która urodziła Aarona i okradał to z 2 mln

- nie mówił mi jeszcze do tym...

- nie lubi wspominać tego co było

- rozumiem, też nie lubię wspominać tego jak mnie narzeczony zdradził z moją kuzynką

- same kutasy na tym świecie, i dziwki.

- zgadzam się, nie wiem czemu ale faceci wolą dziwki od normalnych porządnych dziewczyn

- nie zawsze możesz takie znaleźć

Powiedział męski głos.

- bo na świecie są dziewczyny które udają że Cię kochają A później chcą się okraść.

Powiedział drugi męski głos. To był wujek z Christianem.

- długo tam stoicie?

Zapytałam Eliza.

- od kąd powiedziałyście że na świecie są same kutasa

Powiedział Christian.

- ojć.. sorry

Wybuchłam śmiechem razem z Elizą. 

- nie grzeczne dziewczynki, trzeba je okurać

Powiedział wujek.

- hmm.. jak najbardziej

- chodź, wrzucimy je do basenu

Powiedział wujek.

- co?!

Krzyknełyśmy w tym samym czasie z Elizą.

Nim się obejrzałyśmy, byłyśmy już przerzucone przez ramię chłopaków.

- puszczajcie!

Krzyknęłam.

- nie chce być mokra!

Krzyknęła Eliza.

- ja też!

- trzeba było ładnie o nas mówić

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz