3. podoba mi sie

24K 456 47
                                    

Sara

Jest już 20.00, A oni o mnie zapomnieli, no kurwa, co to ma być! Teraz będę zmuszona siedzieć tu nie wiadomo ile. Zrobiłam wszystko i powinnam mieć jeden dzień wolnego albo dwa. Nie ma już nic co bym mogła zrobić.. chyba. A nie.. jednak muszę stworzyć harmonogram który powinnam zrobić dawno temu, ale poprzedniczki wolały się ruchać niż pracować.

Ostatnio mam dużo telefonów od różnych firm itp. I muszę poukładać plan na cały tydzień.

To będzie trudne, ale jakoś dam radę. Najwyżej skończę w nocy.

***

Skończyłam! Wkońcu, jest już... Jest 2.00 w nocy! Zamknięta we własnym biurze w ogromnej firmie. Świetnie.

Postanowiłam skorzystać z tego, że są piękne widoki na miasto. Zrobiłam zdjęcie i wyszło pięknie.

Nie wierze. Ja mam telefon! Zadzwonię do niego.


Zabije mnie, przecież go obudzę.

- halo?

Powiedział zaspanym głosem.

- mógłby szef przyjechać do pracy?

- po co? Stało się coś?

- przyjedzie szef?

- jesteś w firmie?

- mhm

- co ty tam robisz?

- no.. dziwna historia

- powiedz, zmęczony jestem

- nie mam jak wyjść bo drzwi są zamknięte

- co?! Poczekaj, zaraz będę

Od razu się rozłączył, więc wróciłam do pięknego widoku i czekałam aż szef przyjdzie.

Po 15 minutach ktoś wszedł do biura mojego szefa.

- Sara?

Powiedział stojąc przy drzwiach zmartwiony głosem.

- jestem

Krzyknęłam nie za głośno i Wstałam z krzesła kierując się do drzwi.

- poczekaj chwilę, zaraz ci otworzę

Usiadłam spowrotem na krześle i czekałam aż otworzy mi drzwi.

Chwilę później drzwi zostały otwarte.

- kto Cię tu zamknął?

- nie wiem, drzwi były zamknięte, A chwilę później słyszałam jęki z Pana biura, więc.. wróciłam do pracy, A skończyłam o 18.00.

Opowiedziałam resztę historii przez co mój szef był zakłopotany.

- ja... przepraszam

- nic się nie stało

Uśmiechnęłam się żeby nie czuł się winny ale nie zbyt to coś dało.

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz