11. kotku, nie denerwuj sie

16.4K 368 29
                                    

Wstałam wyspana o 7.30. Ruszyłam się w stronę łazienki żeby się otsiwierzyć bo wczoraj nie zdążyłam.

Poszłam do szafki i wybrałam niebieskie jeansy z białą koszulą jeśli można ją tak nazwać.

Poszłam do szafki i wybrałam niebieskie jeansy z białą koszulą jeśli można ją tak nazwać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam do kuchni zjeść śniadanie.

***
Siedziałam już za biurkiem i uporzątkowałam papiery oraz robiłam nowy harmonogram na kolejny tydzień.

- zrób dla nas kawę

Usłyszałam przez mały (Nie wiem jak to określić) magnetofonik przy biurku.

- już się robi

Wstałam i ruszyłam do wyjścia.

Poszłam po tą kawę i jak wróciłam, zauważyłam Jessice w biurze Christiana.

- proszę... kawa dla Pana

Położyłam kawę i poszłam do siebie. Byłam ciekawa o czym gadają więc musiałam posłuchać.

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.

Bla bla bla. Walić to, chce wiedzieć o czym gadają. Podeszłam do drzwi i się schyliłam do dziurki w drzwiach.

- proszę

- nie, nie wrócisz. Nie mogę Ci uwierzyć że się od niej odczepisz.

- mogę się nawet do niej nie odzywać ale proszę, potrzebuje tej pracy

- żebym Cię pieprzył? Odpuść

Oby tak dalej szefie!

- nie musisz, ale naprawdę potrzebuje tej pracy, nigdzie indziej mnie nie przyjmą, próbowałam ale nie chcieli

Nie rób mi tego, plis.

- mogę Ci pomóc szukać ale nie pozwolę żebyś znowu ją obrażała.

- nie będę tego robić, nawet się do niej nie odezwę, A jeśli to zrobię to możesz mnie wyrzuć na zbity pysk, ale proszę zgódź się

Pogrążaj się dalej dziwko to tym bardziej się nie zgodzi.

- mogę Ci przypomnieć jak było

Uśmiechnęła się zadziornie i podeszła do niego bliżej i rozpinała jego rozporek.

Ona już mu kurwa obciąga A on nawet na to nie reaguje. Co za chuj! Nienawidzę go!

Usiadłam za biurkiem i wypiłam ciepłą już kawę do końca za pierwszym razem. Wściekła wróciłam do pracy.

- Cześć piękna, idziemy na lunch?

- z chęcią

Uśmiechnęłam się i wyszłam spotykając wściekłe spojrzenie Christiana. Miał się już odezwać ale wyszliśmy i nie zdążył. I dobrze, nie zamierzam z nim gadać.

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz