2. Nie zrobisz tego

30.5K 496 259
                                    

Christian

Gdy Sara już wyszła przypomniało mi jak powiedziała że nikomu nic się nie stanie. To mnie rozwaliło. Przecież ona jest mała i drobniutka więc jak mogła komuś coś zrobić. Naprawdę tego nie rozumiem, A do tego zna moje stałego klienta i zarazem znajomego. Myślałem że ona ma tylko syna, A tu Jeszcze będzie u mnie pracować jego siostrzenica. No nieźle.

Muszę się czegoś o niej dowiedzieć, wkońcu jest MOJĄ osobistą sekretarką. Widziałem jej wyniki chodziłem do tego samego Collage co ona ale jestem od niej starszy. A do tego jest ładna.

Chyba sexsowna.

Nie ważne, mam własną dziwke do ruchania, A jest nią Jessica. Recepscojnistka na moim piętrze. Jest strasznie o mnie zazdrosna i to mnie wkurza. Nie jesteśmy razem, A ta mnie nie słucha i jest całkiem w innym świecie.

Dziwka.

Sara z tego co zauważyłem jest zabawna, trochę szalona. Od kiedy ja widzę takie rzeczy?!

Od dzisiaj idioto.

Zapomnij o niej, jest tylko sekreterką.

Moją.

I nie jest w moim typie.

Sara

Gdy wyszłam z firmy podeszłam do auta, w którym był wujek.

- wsiadasz?

- mam tu auto

- odbierzemy je później

- no dobra

Wsiadłam do auta, wujek ruszył i zaczął coś gadać.

- godzie jedziemy?

- nie wiem

- pojedziemy po Aaron, A później coś wymyślimy

- spoko

Była chwila ciszy ale wujek ją przerwał.

- podoba ci się Christian?

- co? On? Nie, jest moim szefem

- jednak masz tą pracę?

- no raczej

- widzisz to dzięki mnie, gdybym tam nie był to nie wiadomo czy by cie przyjął

- no napewno, gdybym tam nie wbiegła to bym nie dostała tej pracy, A do tego jestem sexowna i faceci na mnie lecą

- zauważyłem, musisz być ostrożna co do facetów, i na Christiana też

- przecież wiem, nawet mu się nie przyjżałam, aby ocenić ale przystojny to jest

- khm

- oczywiście ty wujku bardziej

- no wiadomo, jestem naprzystojniejszym facetem na świecie

- no pewnie

Zaśmiałam się razem z nim.

- chyba się trochę spodobałaś Christianowi

- A dziwisz się?

- nie

Zaśmialiśmy się. Zawsze mówimy że ktoś z nas jest najprzystojniejszy albo najładniejszy. Nie mówimy tego na serio tylko na żarty jak zawsze.

Po drodze długo się śmialiśmy i rozmawialiśmy na różne tematy.

Gdy byliśmy już na miejscu. Zauważyłam kolejny duży budynek, ale nie aż tak duży jak tamten.

Weszliśmy do środka razem z wujekim, wszyscy już go znali, A mnie nie, ale i tak szłam dalej razem z nim po mimo tego że nikt mnie tam nie znał.

Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz