Następnego dnia
Obudziłam sie przytulona do Michaela. Spał spokojnie. Wstałam powoli żeby go nie budzić. Wymsknełam się do kuchni na zrobienie śniadania. Musi mi zaufać żebym mu uciekła. Jeszcze mnie wiem jak ale coś wymyślę. Najpierw muszę tylko zdobyć jego zaufanie.
Wyjęłam wszystkie potrzebne składniki oraz rzeczy. Zamierzam zrobić jajecznicę. Mam nadzieję że mu posmakuje.
Jajecznica już się smażyła więc zaczęłam robić kanapki. Gdy skończyłam, wyjęłam talerze i ułożyłam na stoliku.
No tak. Kawa. Wzięłam się za jej robienie. Gdy kawa się gotowała. Nakładałam jajecznicę, A kanapki obok.
Usłyszałam nagłe kroki biegnące na dół. Był to Michael. Rozglądał się póki nie spotkał się z nim zdziwionym spojrzeniem.
- tu jesteś...
- gdzie miałam być?
- myślałam że uciekłaś..
- śniadanie robię. Właściwie już skończyłam. Chodź coś zjeść.
- chcesz mi coś TYM udowodnić?
- nie. Zawsze robiłam takie śniadanie Christia.. znaczy zawsze tak robię
Kazał mi o nim nie wspominać więc staram się to robić. Jak widać, chujowo mi idzie.
Podszedł dość zdziowny ale też i ucieszony. Usiadł do stolika i zabrał się za jedzenie. Ja tj czasem, wzięłam gotową kawę i dałam na stolik.
- smacznego..
- smacznego
Także wzięłam się za jedzenie. Po śniadaniu poszłam do pokoju i zamierzałam się ubrać ale ogarnęłam, że nie mam ubrań.
- ubrania masz w garderobie
Powiedział Michael opierający się o fragmułe drzwi. Uśmiechnęłam się do niego i weszłam do garderoby. Było tam całe mnóstwo ubrań. Więcej niż kiedykolwiek miałam ja.
- wow..
- podobają Ci się?
- nie miałam jeszcze tyle ubrań.
- widzisz. Nawet ten frajer o Ciebie nie zadbał.
- taaa..
Nie mów tak o nim!
- ubierz się i jedziemy..
- gdzie?
- do pracy
- no tak. Jestem sekretarką.
- dobrze że pamiętasz.
Christian
- kurwa.. moi łeb
Złapałem się za głowę, przegrywając się też cały kołdrą.
- wstawaj
Powiedziała Olivia, zabierając mi całą kołdrę przez co zrobiło mi się zimno.
- oddawaj!
- śniadanie czeka
- nie mam ochoty
- wstawaj
Co ona taka nerwowa? Japierdziele. Co się z tymi kobietami dzieje. Nie dość że dziwki z nich to jeszcze takie agresory.
- co ci kurwa? Oddawaj
- nie. Na śniadanie, marsz!
Rzuciła kołdrę na podłogę i wyszłam trzskając drzwiami.
CZYTASZ
Jedna na Milion (W Trakcie Korekty)
RomanceOpowieść o 23-letniej Sarze która po studiach idzie na rozmowę kwalifikacyjną w której poznaje swojego szefa i zaczyna się w nim podkochiwać. Christian to 27-letni miliarder który zatrudnia swoją nową sekretarke. Gdy zaczyna już pracować pierwszego...