Mystic Falls, rok 2012
To właśnie tu wszystko się zaczęło... Mystic Falls. Mam wrażenie, że więcej szkód niż pożytku zawdzięczam temu miejscu, ale hmm co ja się będę udzielać. Przecież jestem tylko nawiną i głupią czarownicą, która została oszukana. Tak... Po raz kolejny.
W dodatku wracam tutaj z nim. Z Stefanem Salavtore...
- Mhm, jesteśmy. - odparł, pokazując wyjście. Czułam jak moje ciało jest ociężałe, gdy wychodziłam z samochodu. Najprawdopodobniej jestem cięższa, niż mi się wydawało.
Spojrzałam przed siebie, podziwiając ich rezydencję. Tak, jakbym widziała ją pierwszy raz, tak... To właśnie miałam na myśli.
- Tiaa... Może zaprosisz mnie do środka? - zaproponowałam, bez oczekiwania na odpowiedź. Weszłam do środka, a na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie. - Co ona tu robi... Stefan?
Na środku salonu stał Damon z Elenami, problem był, że to Katherine i Elena.
- O mój Boże! Carmen? Wcale się ciebie tutaj nie spodziewałam. - odparła a na jej twarzy pojawił się przebiegły uśmiech. Chcieli ją zatrzymać, ale podeszła do mnie zdecydowanie za blisko. - Hmmm, starość nie radość, jednak w twoim wypadku starość.
Zagotowałam, czułam jak moje ręce ją dosłownie duszą. Jednym ruchem popchnęłam ją na podłogę. W okół niej wytworzyłam okręg ognia z którego wydzielał się dym. - Może pamiętasz? Kościół, podpalenie... Nie? Z chęcią ci przypomnę.
- Carmen, stój! - krzyknął Damon, którego odepchnęłam jedną ręką.
- Jakoś nie pamiętam - zaśmiała mi się w twarz. Zaczęła się wyrywać, jednak na marne. Moja moc była zdecydowanie silniejsza niż jakkolwiek wampir.
- Carmenita!
Głos Stefana wyrwał mnie z koncentracji, okręg jak na zawołanie zniknął. Nie było po nim śladu, tak jakby wyparował.
- Co ty robisz? Co ty robisz?
Krzyczałam na niego, jakim prawem mógł przerwać moje zaklęcie. Usłyszałam śmiech Katherine, ale w tym momencie mnie to nie interesowało. Dlaczego on wypowiedział tak moje imię?
CZYTASZ
𝘛𝘳𝘺 𝘔𝘦✧𝐓𝐕𝐃✧ POPRAWKI
Fanfiction𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐜𝐳𝐚𝐫𝐨𝐰𝐧𝐢𝐜𝐚 𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐝𝐨 𝐌𝐲𝐬𝐭𝐢𝐜 𝐅𝐚𝐥𝐥𝐬, 𝐠𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝐧𝐢ą 𝐳𝐨𝐬𝐭𝐚ł𝐚 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧𝐚 𝐤𝐥ą𝐭𝐰𝐚 𝐧𝐢𝐞ś𝐦𝐢𝐞𝐫𝐭𝐞𝐥𝐧𝐨ś𝐜𝐢. 𝐍𝐢𝐤𝐭 𝐩𝐨𝐳𝐚 𝐊𝐥𝐚𝐮𝐬𝐞𝐦 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐚 𝐩𝐨𝐣ę𝐜𝐢𝐚 𝐨 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧�...