Mystic Falls, rok 2012.
Spojrzałam na Stefana, chcąc wyczuć czy mówi poważnie, jednak był śmiertelnie poważny i upity. - No, chodź wracajmy staruszku - odparłam, chwytając jego pod ramię.
Chłopak nie sprzeciwiał się, więc szybko dotarliśmy do samochodu, gdzie wrzuciłam go na tylne siedzenia.
Ledwo kontaktował, ale podczas powrotu, zdążył mi opowiedzieć cały życiorys.
Wchodząc do domu, zauważyłam Elene wraz z Damonem, którzy ewidentnie byli źli. Widząc to uśmiechnęłam się wraz z Stefanem i pociągnęłam jego na górę. Po chwili, chłopak padł na łóżko jak zabity a ja wróciłam do salonu.
- No co? - odparłam lekceważąco. - Musiał się wyluzować, przed jutrem.
- O co ci chodzi? - zapytała Elena, jednak od razu wyczuła co mam na myśli.
- Idziecie szukać jutro leku, a ja idę z wami. - powiedziałam twardo, miałam wielką nadzieję, że pojadę z nimi. Jedynie co to chciałam pomóc...
Damon spojrzał na mnie z goryczą. Ewidentnie nie był zadowolony z tego pomysłu.- Jedynie co możesz to popilnować Niklausa i bez dyskusji.
- Ale...
Dom Eleny, 2012 rok.
Bez pukania weszłam do środka domu, gdzie w salonie siedział Niklaus. - Co tu się dzieje? - zapytałam, widząc Caroline.
- O Mój Boże! - krzyknęła dziewczyna. Od razu mnie przytuliła i pociągnęła do kuchni, gdzie był obcy mi brunet. - Tyler to jest Carmen.
- Tyler - odparł, chcąc mi podać rękę, jednak mnie bardziej zaciekawił widok Niklausa.
- Co z nim? - zapytałam, rozglądając się po całym salonie, jednak dopiero teraz zauważyłam obok niego zwłoki Kola.
Spojrzałam na to jeszcze raz, jednak nie zabolało mnie to. Odwróciłam się do tego tyłem i spojrzałam na parę. - Carmen - podałam jemu rękę.
- Ty wyłączyłaś uczucia? - zapytała po chwili Caroline.
- To zasługa Stefana - od razu, gdy o nim pomyślałam zrobiło mi się ciepło na sercu. Jednak skarciłam się za to uczucie i chciałam się czymś innym zająć. - Więc co mam robić?
CZYTASZ
𝘛𝘳𝘺 𝘔𝘦✧𝐓𝐕𝐃✧ POPRAWKI
Fanfiction𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐜𝐳𝐚𝐫𝐨𝐰𝐧𝐢𝐜𝐚 𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐝𝐨 𝐌𝐲𝐬𝐭𝐢𝐜 𝐅𝐚𝐥𝐥𝐬, 𝐠𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝐧𝐢ą 𝐳𝐨𝐬𝐭𝐚ł𝐚 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧𝐚 𝐤𝐥ą𝐭𝐰𝐚 𝐧𝐢𝐞ś𝐦𝐢𝐞𝐫𝐭𝐞𝐥𝐧𝐨ś𝐜𝐢. 𝐍𝐢𝐤𝐭 𝐩𝐨𝐳𝐚 𝐊𝐥𝐚𝐮𝐬𝐞𝐦 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐚 𝐩𝐨𝐣ę𝐜𝐢𝐚 𝐨 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧�...