Mystic Falls, rok 2012.
Zachód słońca i jego promienie oświetlały drogę, którą się poruszaliśmy. Stefan jak dziecko wpatrywał się przez szybę samochodu w otaczające go widoki. W tle tego amoku leciała piosenka, która tylko dodała magicznego nastroju.
Chciałabym chociaż na chwilę się wyłączyć i spróbować przestać myśleć, ale to niemożliwe, gdy myślisz o własnej śmierci.
- I co podoba ci się? - na chwilę spojrzałam na Stefana, po czym dalej patrzyłam przed siebie. Dawno nie jeździłam czymkolwiek, jednak ten stary wóź Stefana jest całkiem przyjemny.
- Tak to zadziwiające, to wszystko. Niby takie proste, a jednak nikt mi nie pokazał zachodu słońca.
- Może dlatego, że ja też wcześniej nie zwracałam uwagi na takie szczegóły i ktoś mi to uświadomił. - zaśmiałam się
- Ja?
Kiwnęłam głową przez co chłopak spojrzał na mnie zdesperowany. - Czyli ja jestem tym milszym bratem Salvatore?
- Wiesz, jak ciebie poznałam to miałeś wyłączone uczucia i to wtedy Damon okazał mi więcej czułości. Ale to nie twoja wina, wyłączyłeś uczucia, to normalne.
- A teraz przynajmniej mam nadzieję, że jestem twoim ulubieńcem.
Wybuchłam śmiechem i skupiłam się na drodze. Ten śmiech był na tyle wymuszony, że Stefan zaniepokojony poruszył ten temat. - Zauważyłem, że od czasu twojego wybudzenia zachowujesz się inaczej. Znaczy nie pamiętam jak się wcześniej zachowywałaś, ale... Jesteś inna. Inna niż reszta domowników.
- To znaczy?
- To ty mi opowiedz co to znaczy i kim dla mnie jesteś.
Z trudem przełknęłam ślinę, przecież nie mogę jemu powiedzieć prawdy. Ale co miałabym powiedzieć, że kiedyś byliśmy razem a teraz go kocham?
CO!? Carmen wypluj te myśli, nie kochasz go a po drugie on kocha Elenę. BOŻE CO TO ZA MYŚLI...
- Przyjaźniliśmy się - skłamałam, ale poniekąd powiedziałam prawdę. Przecież moje uczucia nie są odwzajemnione nawet teraz. Boże, jaka jestem żałosna.
Westchnęłam i zaczęłam jemu opowiadać wszystko od początku, jednak pominęłam nasze wątki, zwłaszcza te gdy się w nim zakochałam. Tak... Świetnie Carmen.
- Czyli byłaś z dwoma braćmi Mikaelson, a z jednym weźmiesz ślub? - skomentował, zastanawiając się nad moimi wizjami.
- W skrócie tak, jednak to drugie nie będzie realne. Zostawił mnie tak ,,o''. Jak się dowiedziałam, chciał mnie chronić, ale przed czym nie wiem.
- Wow... - nie pozwoliłam jemu dokończyć.
- I wiesz co najlepsze? Wtedy pojawiłeś się ty i kazałeś mi wyłączyć uczucia, no i tak się stało, jednak to tak na mnie źle wpłynęło, że wylądowałam u czarownic, które mnie wskrzesiły a później do was i leżałam kilka tygodni w śpiączce. - zaczęłam się nakręcać i coraz więcej mówić. - A no TAK! I wiesz co miałam wizję, o wszystkim, a no tak przecież ja umierałam i nadal UMIERAM!
Zahamowałam z całych sił i stanęłam na środku drogi pośrodku lasu. Dopiero teraz zrozumiałam co powiedziałam.
- Stefan wiesz o tym, że została na mnie rzucona klątwa nieśmiertelności. Myślałam, że będę żyć wiecznie, ale to nie jest prawda. Ja umieram...
CZYTASZ
𝘛𝘳𝘺 𝘔𝘦✧𝐓𝐕𝐃✧ POPRAWKI
Fanfiction𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐜𝐳𝐚𝐫𝐨𝐰𝐧𝐢𝐜𝐚 𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐝𝐨 𝐌𝐲𝐬𝐭𝐢𝐜 𝐅𝐚𝐥𝐥𝐬, 𝐠𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝐧𝐢ą 𝐳𝐨𝐬𝐭𝐚ł𝐚 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧𝐚 𝐤𝐥ą𝐭𝐰𝐚 𝐧𝐢𝐞ś𝐦𝐢𝐞𝐫𝐭𝐞𝐥𝐧𝐨ś𝐜𝐢. 𝐍𝐢𝐤𝐭 𝐩𝐨𝐳𝐚 𝐊𝐥𝐚𝐮𝐬𝐞𝐦 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐚 𝐩𝐨𝐣ę𝐜𝐢𝐚 𝐨 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧�...