Kilka godzin wcześniej, Mystic Falls.Leżałam na łóżku w tej samej pozycji od kilku dni, tak naprawdę to nie byłam już samodzielna. Ledwo mówiłam i ledwo się ruszałam. Wszystko sprawiało mi niesamowity ból. Ale jeszcze większy ból dotykał mnie, gdy widziałam moich przyjaciół.
Trudzili się i latali w okół mnie, tak naprawdę to sprawiało im dużo smutku. Widzieli, jak ich przyjaciółka umiera i nie mogli niczego zrobić. Czułam się winna i jednocześnie zła na siebie, powinnam być twarda do końca, ale nie umiałam.
Wszystko sprawiało mi ból, który był ogromny. Moje wnętrze rozpadało się powoli, ale bardzo drastycznie. Dlaczego nie mogłam umrzeć szybko?
Spojrzałam na Stefana, który siedział na łóżku i wpatrywał się we mnie. Chciałabym ostatni raz z nim porozmawiać, ale nawet mowa sprawiała mi ogromny ból. Delikatnie się uśmiechnęłam, a on to odwzajemnił.
Obecnie, Mystic Falls.
Opadłam z sił już na stałe, zwykłe oddychanie było czymś dla mnie w rodzaju kary. Moje płuca płonęły i powoli zamieniały się w proch. To dziwne, porównać się do feniksa, ale w tym momencie się tak czuje. Chociaż... Mam nadzieję, że one nie przezywają takiego bólu.
- Hej, śpisz? - usłyszałam głos Damona, ale to pytanie nie było skierowane do mnie. Młodszy Salvatore, obudził się z własnych myśli i spojrzał na brata. - No tak, właśnie widzę. Idź na chwilę odpocznij, siedzisz tutaj od tygodnia.
- Nie mogę jej zostawić.
- Gdyby się coś działo to Cię zawołam. Na dole czeka na ciebie reszta, idź odpocznij. - Stefan oburzył się tym pomysłem i zaczął protestować, ale dałam jemu znak ręką, aby wyszedł z pokoju.
- Na pewno? - zapytał, na co ja się uśmiechnęłam. Chłopak nachylił się i pocałował mnie delikatnie w czoło. - Za chwilę wrócę.
Stefan wyszedł z pokoju, zostawiając naszą dwójkę razem.
- Kurwa - westchnął, siadając na łóżko. - Wiesz, jak będę tęsknił? Tak, nie odpowiesz. Ale w głębi wiem, że i tak byłem twoim ulubionym Salvatore.
Zastopował swój monolog i spojrzał na mnie ze smutkiem. - Gdyby Stefan dowiedział się o tym, co chcę tobie przekazać, to by mnie zabił. Ale, tak będzie najlepiej dla ciebie. Z resztą, tylko ja jestem w stanie Ci to powiedzieć. - z jego oczu, zaczęły lecieć łzy. - Możesz odejść, zasługujesz na to.
Już nie obchodził mnie ból, po prostu zaczęłam płakać a on mnie wziął w ramiona. - Pamiętaj, że gdziekolwiek będziesz, zawsze będziemy Cię kochać. - położył dłonie na mojej twarzy - Możesz zamknąć oczy i obiecuje Ci to, że będę tutaj z tobą.
Łąka
Znalazłam się na kolorowej łące, byłam otoczona kwiatami oraz motylami, które leciały w górę. Dotknęłam jednego z nich i zaczęłam za nim podążać. Gdzie to małe stworzonko mnie prowadziło?
Niebieski motyl, leciał na sam szczyt polany. Pobiegłam za nim, a z każdym krokiem czułam się jakbym latała. Zaintrygowana nim dotarłam na samą górę.
- No co maluchu, gdzie ty mnie prowadzisz? - zapytałam, wyciągając dłoń w jego kierunku.
- Hej! - usłyszałam znajomy mi głos, a dokładnie dwa. Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam braci Salvatore we własnej osobie.
Krzyczałam i piszczałam biegnąc do nich, nigdy w życiu nie czułam takiego szczęścia jak teraz. Rzuciłam się na nich, przez co wylądowaliśmy na trawie. - Co my tutaj robimy? Co wy tutaj robicie?
- Wiedziałem, że Ci się spodoba.
- Jak zawsze skromny - Stefan uderzył brata w brzuch, po czym spojrzał na mnie. - Wiedzieliśmy, że umrzesz, ale... Po prostu, chcieliśmy Cię pożegnać jak najlepiej.
- Więc, wkradłem się do twoich wspomnień, gdy byłaś tutaj z Stefanem, kilka wieków temu.
Uśmiechnęłam się, ale jednocześnie wiedziałam, co to oznaczało. Wkradanie się do twojej podświadomości i kreowanie najlepszych wydarzeń, równało się z ostatecznością. Och, Boże... Dziękuję, że mogłam dotrwać tej chwili.
Bez żadnych słów wstałam z trawy i zaczęłam się rozglądać. Wszystko zaczęło się robić takie jasne, ale nadal ich doskonale widziałam. - To chyba oznacza...
- Też będzie mi Cię w cholerę brakowało, Winx. - zaśmiał się Damon i przytulił mnie z całych sił.
Odwróciłam się do Stefana, który patrzył przed siebie w stronę zachodzącego słońca. Ten widok, sprawił, że po prostu zaczęłam płakać. Nie umiałam się z nim rozstać, ja tego nie chciałam.
- Będziesz pamiętała o mnie?
Wywróciłam oczami, kładąc ręce na jego ramiona. - Też Cię Kocham, Stefanie Salvatorze...
CZYTASZ
𝘛𝘳𝘺 𝘔𝘦✧𝐓𝐕𝐃✧ POPRAWKI
Fanfic𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐜𝐳𝐚𝐫𝐨𝐰𝐧𝐢𝐜𝐚 𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐝𝐨 𝐌𝐲𝐬𝐭𝐢𝐜 𝐅𝐚𝐥𝐥𝐬, 𝐠𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝐧𝐢ą 𝐳𝐨𝐬𝐭𝐚ł𝐚 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧𝐚 𝐤𝐥ą𝐭𝐰𝐚 𝐧𝐢𝐞ś𝐦𝐢𝐞𝐫𝐭𝐞𝐥𝐧𝐨ś𝐜𝐢. 𝐍𝐢𝐤𝐭 𝐩𝐨𝐳𝐚 𝐊𝐥𝐚𝐮𝐬𝐞𝐦 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐚 𝐩𝐨𝐣ę𝐜𝐢𝐚 𝐨 𝐫𝐳𝐮𝐜𝐨𝐧�...