Pov. Mia
Obudziłam się nie w swoim łóżku, ale na Zoe, odrazu spytałam się mamy gdzie lecimy (nadal się boje, że mnie odda, nie wiem dlaczego, mam jakiś lęk z tyłu głowy) odpowiedziała, że pozwiedzać, odpowiedź, która zbyt dużo mi nie mówi, ale już się nie pytam o więcej, wsumie chce mi się pić.
-mamo, mogę coś do picia?-spytałam się, a ona podała mi picie
-nie chcesz się jeszcze przespać?-spytała
-nie, ale nie nudzę-odparłam
-chcesz skoczyć?-spytała a ja pokiwałam przeczącą głową
-no dalej-powiedziała wstając sama
-nie skaczesz ze mną?-spytała a kiedy odpowiedziałam jej, żeby nie to mama skoczyła w dół, jednak po chwili znalazła się na tym samym poziomie co Zoe
-nadal nie chcesz?-spytała się a ja postanowiłam spróbować
-moge spróbować-powiedziałam a ona usiadła stanęła przede mną na Zoe i ja też wstałam-musze przełożyć skrzydła na ciebie, polecisz z moim tatą, okej?-zapytała a ja pokiwałam głową, i po chwili kiedy przełożyła i rozstawiła skrzydła popchneła mnie lekko przez co chwilę później zaczęłam spadać, ale pomógł utrzymać mi tor lotu, tata Nel, który leciał koło mnie
-podobało się?-spytała moja mama, która ściągała ze mnie skrzydła
-fajnie było, a ty potrafisz zrobić takie skrzydła?-zapytałam
-mój tata dla ciebie takie zrobi, ale musisz troche podrosnąc
-yhm, a przebierzesz mi koszulkę?-spytałam, byłam strasznie przepocona bo jednak trochę się bałam podczas lotu
-jasne, słoneczko-powiedziała przebierając mi koszulkę
-dolatujemy!-usłyszałam krzyk od taty Nel
-gotowa na podziwianie obrazów?-spytała a ja pokiwałam ochoczo głową
CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.