-pobudka-usłyszałam cicho, od mamy, ale zignoruje to może da mi jeszcze spać
-Mia-powiedziała już normalnym głosem
-wstań, albo wiesz co cię czeka-powiedziała, a ja zacisnełam z całej siły oczy
-sama się prosisz-usłyszałam, może warto wstać?
-koniec-podsumowała, już za późno, poczułam przekładanie przez kolano
-nie, nie, nie!-pisnełam ze strachu
-to czemu się mnie nie słuchasz?-zapytała sadzając mnie na swoich kolanach
-spałam, mamo-odparłam, nie patrząc jej w oczy
-nie kłam, przecież wiem, że nie spałaś-odpowiedziała
-mamo, nie kłamie-odparłam
-nadal to robisz-powiedziała
-nie prawda!-krzyknełam
-nie krzycz-powiedziała przekładając mnie przez kolano
-nie chcę!-znowu krzyknęłam tupając w ziemię
-trzeba było się mnie słuchać-odpowiedziała, a ja poczułam, że ściąga mi spodnie
-nie, proszę-poprosiłam, zwykłe klapsy bardzo mnie bolą, a co dopiero takie
-zasłużyłaś na takie-powiedziała, i dała mi pierwszego klapsa, i kolejnego, i kolejnego, i kolejnego...
-wytrzymałaś?-zapytała nasuwając na mnie spodnie
-chyba, tak-powiedziałam zapłakanym głosem, nie chodzi, o to że tak bardzo bolało, ale bardziej, o to że mama widziała mnie bez spodni, ale czy powinnam się tego wstydzić? Wkońcu sama chodziłam do niej, aby mnie przebrała
-ćśśśś-starała się mnie uspokoić
-przytul-powiedziałam już trochę mniej płacząc, przytulając się do mamy i starając się uspokoić-ćśśśś-nadal mnie uspokajała, i położyła się na łóżku kładąc mnie koło siebie, a ja się do niej wtuliła, nadal cicho płacząc
-nie dawaj mi już takich klapsów-powiedziałam
-a będziesz się lepiej zachowywać?-spytała
-ja się wstydzę-powiedziałam nieświadoma swoich słów
-maluchu, nie wstydź się, wiesz ile razy jeszcze będę cię tak widzieć?-spytała, no wsumie ma rację, będzie mnie widzieć jeszcze setki razy bez ubrań
-no tak, ale-zaczełam
-żadnych, ale, poprostu się mnie nie wstydź, okej?-spytała, ale najgorsze, że zachciało mi się, a nie chcę zaliczyć wtopy
-mamo, mogę pójść?-zapytałam
-chodź-powiedziała podnosząc mnie i zanosząc do łazienki
-nie-pisnełam uciekając kiedy mama chciała mi ściągnąć spodnie
-Mia, miałaś się nie wstydzić-powiedziała podchodząc do mnie, wiem że nie miałam się wstydzić, ale nie nie poradzę, zresztą zaraz się posikam!
-wiem, ale proszę wyjdź mamo-poprosiłam
-no nie wiem-ciągneła, ale ja zaraz popuszczę!
-okej mamo-odpuściłam wyciągając do niej ręce
-grzeczna dziewczynka-powiedziała podnosząc mnie i ściągając mi spodnie sadzając potem na toalecie i wychodząc z łazienkiKto się cieszy, że jutro już koniec?
Oczywiście tygodnia :)

CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.