-chcesz coś do jedzenia?-zapytałam
-yhm, mamo oni wracają-powiedziała, a ja spojrzałam przez okno widząc większą ilość jeźdźców z Berk lądujących na plaży
-słuchaj, ić do swojego pokoju i nie wychodź puki cię nie zawołam, jasne?-zapytałam
-okej-odpowiedziała biegnąc na górę
-cześć Nel-rzucił odrazu Stoick, widząc mnie z Zoe
-Zoe daj nam przewagę-szpenełam do Zoe, która słysząc moje słowa, zmusiła ich smoki do ustawienia się za nami
-cześć Dziadku-rzuciłam wyraźny sarkazm na ostatnie słowo
-oddaj nam nasze smoki!-krzyknął smark, przypomniałam sobie imiona z opowieści taty
-smoki należą do alfy-odparłam głaskając Zoe
-wiesz co to walka sądowa?-spytał się Stoick
-mam z tobą walczyć?-spytałam
-nie ze mną, to byłoby nie fair, ale ze sączysmarkiem już tak-odpowiedział
-okej-powiedziałam, otwierając moją własną wersję piekielnika, czym się różni? Ogień jest plazmowy
-okej-powiedział przełykając ślinę Sączysmark, i powoli do mnie podchodząc uzbrojony w zwykły miecz, nagle usłyszałam świst nocnej furii, ale nie była to Zoe, to był Szczerbatek!
-przestańcie!-krzyknął lądując koło Sączysmarka i odpychając go kilkanaście metrów od nas...He he zabijecie mnie kiedyś za takie przerywanie.
CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.