26"dziewczynki„

175 14 21
                                    

-chcesz coś do picia?-zapytała mama, mimo iż byłam u niej na rękach cały czas to i tak strasznie chce mi się pić, chyba po tamtym napoju
-poprosze-powiedziałam i po chwili miałam w ustach zwykłą wodę, ufff
-lepsze niż tamto, mamo?-powiedziałam wypijając całe picie z kubka
-domyślam się i tak maluchu?-odpowiedziała podrzucając mnie lekko na rękach
-kto to?-spytałam wskazując na chyba przyjaciółkę mamy
-Marcelina stara znajoma, za chwilę powinna przyjść jej mała kuzynka-powiedziała i fakt za chwilę przyszła Marcelina z jakąś dziewczynką w moim wieku na rękach
-umm, hej-powiedziałam po chwili, wogóle mi się to nie podobało, żeby ją i tamta dziewczynka byliśmy na wysokości wzroku, na ręcach osób, które sobie rozmawiają
-hejka-odpowiedziała trochę nieśmiale
-jestem Mia, a ty?-spytałam się
-Wiki, a ile masz lat?-odpowiedziała
-a ty ile?-spytałam po tym jak pokazałam jej na palcach trzy, a ona pokazała mi tą samą liczbę
-mamo możecie nas puścić?-spytałam zwracając się do mamy
-yhm, Marcelina dajmy się im pobawić-powiedziała i po chwili obie byliśmy na postawione
-żadnych głupot jasne-stwierdziała mama a my pokiwaliśmy głową
-to co robimy?-spytała się Wiki
-znasz stąd jakieś wyjście?-spytałam się a ona zrobiła przerażoną minę
-jedno, o którym nikt nie wie, ale to chyba nie jest dobry pomysł, żeby się wymykać
-no dalej, kilka minut i wracamy, okej?-nalegałam
-dobra, chodź zaprowadzę cię-powiedziała i po chwili byliśmy na zewnątrz
-znasz tu jakieś miejsca?-spytałam się
-yhm, jasne żeby tak
-wiec prowadź-powiedziałam i po chwili z daleka obserwowaliśmy chyba śmiertniki zębaczę
-dziewczynki-usłyszałam głos mamy i po chwili za nami była moja mama i Marcelina
-czyj to był pomysł?-spytała Marcelina a ja się przyznałam
-Marcelina ja już będę się zwijać z imprezy, okej?
-jasne zresztą też Wiki miała dostać karę za takie coś-powiedziała, a Nel wezwała Zoe
-lecimy-powiedziała a ja weszłam na smoka cicho jeszcze żegnając się z Wiki, teraz mi głupio, żeby przystworzyłam jej problemy
-co ci strzeliło do głowy?!-spytała się kiedy byliśmy kilkadziesiąt metrów od wyspy
-nie wiem-odparłam, tak na prawde chyba chciałam po prostu zrobić na złość mamie
-wiesz, żeby czeka cię kara?-spytała się a ja pokiwałam twierdząco głową
-i dobrze-odpowiedziała przyśpieszając lot...

Ktoś wymyśli jakąś inną karę oprócz klapsów dla Mia? :)



"Obietnica 2„ √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz