Pov. Astrid
-Mia, chodź na chwile-zabrałam ją za rękę gdy zeszliśmy na dół
-tak?-zapytała
-serio, chcesz odejść?-zapytałam
-tak, a co?
-dopiero co wróciłaś, nie sądzisz, że dla Mia będzie lepiej jeśli zostaniesz?-spytałam
-nie, ale dzięki za dobre chęci, musimy z Mia wracać-odpowiedziała odchodząc z Mia na rękach, ale mam jeszcze jeden pomysł, z Czkawką nie zadziałało, to może z Nel zadziałaPov. Nel
To jest żart, tak? Mia dopiero co chorowała! A Astrid zebrała jakiś swoich przyjaciół i jakiegoś wodza?
-nie żartujcie sobie!-krzyknełam wstając na Zoe, potem podleciał do mnie wódz?
-jesteś córką mojego syna, tak?-spytał a ja pokiwałam twierdząco głową
-wiec tu zostajesz, póki on się nie zjawi-dopowiedział, a ja zaśmiałam się kpiąco
-skoro tak, więc zobaczysz na co stać jeźdźców z Berk-powiedział odlatując ode mnie, a po chwili strzał od zębiroga o mało co nie trafił Mia
-Zoe gotuj się, a ty Mia trzymaj Się!-powiedziałam usiadając ZoeZwinnie uniknęłam kilku ich strzałów, dziwne tylko, że Astrid nie strzeliła, ale dla mnie dobrze.
-dobra, dalej Zoe!-krzyknełam nurkując i po chwili byłam za nimi
-co jest?-zapytałam widząc mieniącą się na niebiesko Zoe, a po chwili smoki wandali zrzuciły swoich jeźdźców ze swoich grzbietów
-każ im ich złapać!-krzyknełam i kiedy tylko smoki łapały swoich jeźdźców my uciekliśmy daleko od nich...Wiecie co się zbliża? Oczywiście chodzi mi o rekolekcje a nie o koniec książki :)
CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.