Pov. Nel
Weszliśmy do domu, i odrazu Mia pobiegła na górę, dziś ostro przesadziła z krzyczeniem na mnie, ale cóż zgodziłam się na nią, ale mam nadzieję, że niedługo tata wróci na chociaż na tydzień i mi coś podpowie...
Pov. Mia
Rzuciłam się na łóżku i odrazu zaczęłam płakać, nie mogę się oszukiwać, rodzice mnie zostawili, a Nel uratowała mnie, a ja zamiast dziękować jej to traktuje ją jak najgorszego człowieka, a ona stara się jeszcze mieć do mnie cierpliwość, ja bym nie wytrzymała, jedynie mam nadzieję, że mnie nigdzie nie odda, ale chyba mi przebaczy, prawda?
Pov. Nel
-Mia zejdź!-krzyknęłam a po chwili zeszła na dół
-przepraszam, mamo-powiedziała na wejściu, ale same przeprosiny nie wystarczą
-yhm, ale jakoś się nie poprawiasz-odpowiedziałam, trochę jednak było jej przykro wkońcu po oczach widzę, że płakała
-już taka nie będę, obiecuję-odpowiedziała
-co mi po twoich obietnicach-zapytałam biorąc ją na kolana
-teraz są szczere-odpowiedziała przytulając się do mnie
-a wcześniej nie były?-zapytałam, czyli fajnie teraz mi mówi, że kłamała, i jak ja mam jej zaufać?
-były, znaczy-przerwałam jej nie mam ochoty słuchać wymyślanych przez nią wymówek
-słuchaj możemy sobie coś wyjaśnić, okej?-zapytałam łagodnym głosem
-tak-odpowiedziała
-po pierwsze, nigdy więcej mnie nie okłamuj, Po drugie nie krzyczysz na mnie, Po trzecie ja nie zrobię ci krzywdy więc nie bój się jak jesteś przy mnie, wszystko jasne?-zapytałam mając nadzieje na jedną odpowiedź
-jak słońce-odpowiedziałaTrochę pogadanki też jest ważne :)
CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.