Pov. Nel
Nie wierzę! Ja też kiedyś zachorowałam tak jak ona i pomogła mi tylko jedna osoba, uzdrowicielka z Berk, ale ja mam takie pytanie jak mam do nich polecieć? Przecież ni widziałam ich kilkanaście lat! Uciekłam wraz z tatą, który ich trochę nastraszył, ale mam do nich polecieć i poprosić o pomóc? Tylko jednej osoby mogę się spytać i jest nią Astrid, ale Mia jest najważniejsza, zanim jej się pogorszy musi dostać pomoc.
-lecimy Mia-powiedziałam podnosząc ją i szybko wchodząc na smoka
-przejdzie mi spokojnie-powiedziała kaszląc
-ja nie ryzykuje twoim zdrowiem-powiedziałam sadzając ją na Zoe i szybko wlatując w powietrzeKilka godzin później, wieczór
Podbiegłam z Mia ma rękach, do jedynego znanego mi budynku, do domu Astrid.
-otwieraj!-krzyknęłam kopiąc nogą w drzwi
-co jest, Nel?-spytała otwierając drzwi i widząc mnie
-do znachorki, już!-krzyknęłam
-chodź!-odkrzyknęła i po kilkunastu minutach biegu byliśmy przy domku znachorki, która wzięła ode mnie Mia i nie dała wejść do swojego domu
-ile to może trwać!-krzyknełam uderzając w ścianę domu, niby minęło dopiero kilka minut, ale czas mi się strasznie dłuży
-co tu robisz?-spytała się mnie Astrid
-ona zachorowała musiałam coś zrobić-odpowiedziałam
-jestes za młoda, żeby być jej prawdziwą matką, więc jesteś jej siostrą czy jak?-spytała mnie się
-wiesz co oznacza bycie prawdziwym rodzicem?-spytałam a ona pokiwała przecząco głową
-to znaczy, że jesteś przy dziecku zawsze, nawet kiedy jest niegrzeczne! Nawet kiedy choruje! Nawet kiedy ono nie chciałoby cię znać! Nawet kiedy ma gorsze dni! Nawet kiedy ma wpadki, i nigdy nie zostawia się dziecka samego nawet na kilka minut!-krzyczałam sama nie wiem czy żeby jej to powiedzieć czy żeby sobie to powiedzieć
-wiesz, że nie zastąpisz jej matki?-spytała
-zastąpie jej prawdziwych rodziców, ja stanę na przeciw wyzwania w przeciwieństwie do moich i jej rodziców-powiedziałam pewnie
-mamo-usłyszałam Mia z tyłu i odrazu odwróciłam się do niej i ją przytuliłam
-hej maluchu-powiedziałam, ocierając kilka swoich łez
-musi zostać kilka dni na wyspie-powiedziała Astrid tłumacząc to co gothi nabazgrała
-świetnie szykuje nam się biwak
-przenocuje was, ale nauczysz mnie tego co wiesz o smokach-stwierdziła
-nie będę robić ci problemu?-spytałam
-rodzice są na odnowieniu przysięgi, więc nie-odpowiedziała i ruszyliśmy w stronę domu Astrid...
CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.