Następnego dnia, ranek
Pov. Nel-Mia! Mia! Gdzie jesteś?!-krzyczałam po wyjściu z domu, Mia nie było w łóżku a teraz jest okres lęgowy
-wróć albo pożałujesz!-krzyczałam i po chwili zawołałam ZoePov. Mia
Udało się! Fakt nie było mi tam źle, ale rodzice zostawili mnie tylko na kilka dni teraz pewnie się martwią o mnie, prawda? Zresztą już zapóźno uciekłam i napewno nie uda się Mam... Znaczy Nel mnie znaleźć, wkońcu jak ma mnie znaleźć?
-o nie-powiedziałam cicho widząc smoki przedemną, ale muszę przejść obok wkońcu nie zobaczą mnie, ani nie usłyszą jeśli będę cicho
-teraz będę lepiej cię pilnować-usłyszałam głos mamy, która podniosła mnie i poradziła na smoki, dzięki, któremu już po chwili byliśmy w domu
-musiałaś?-zapytałam kiedy weszliśmy do domu, ale Nel nie zareagowała, jedynie przełożyła mnie przez kolano, na co ja zaczęłam płakać, mimo że jeszcze mnie nie uderzyła
-Przepraszam, przepraszam! Już nigdy nie spróbuje uciec obiecuję, mamo przoszę!-krzyczałam przez łzy, a Mama posadziła mnie na swoich kolanach
-nigdy nie spróbujesz?-zapytała wybierając mi łzy, na co ja pokiwałam głową, i się do niej przytuliła
-no i dobrze-odpowiedziała oddając przytulasa
-chciałaś mnie uderzyć?-zapytałam kiedy przestałam płakać
-nigdy, ale nastraszyć już tak-powiedziała przytulając mnie ponownie
-myślałam, że mnie uderzysz-powiedziałam
-i dostałabyś jakbyś nie przeprosiła
-serio? Uderzyłabyś mnie mamo?
-zasłużyłaś, co nie?-spytała targając mi włosy
-no trochę-powiedziałam poprawiając włosy
-nie trochę, ale bardzo zasłużyłaś, prawda?-powiedziała podnosząc mnie na ręce
-no, ale mogłaś mnie tak nie straszyć, mamo-powiedziałam, kiedy posadziła mnie na blacie
-równie dobrze mogłam zlać ci tyłek-odpowiedziała przygotowując śniadanie...Krótki i jedyny pewnie dziś mam dużo nauki.
CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.