-tam są dzieciaki, leć się pobaw-powiedziała mama a ja niechętnie poszłam w stronę innych dzieci w moim wieku
-eeeeem, hej-powiedziałam podchodząc do kilku dzieci, a jedna dziewczynka wyszła im na przeciw
-hej, jak masz na imię?-spytała, była trochę wyższa ode mnie
-Mia, a wy?-spytałam a ta uśmiechneła się dziwnie
-chcesz wiedzieć to musisz coś zrobić-odpowiedziała
-co mam zrobić?-zapytałam
-wypić to co jest w tamtym kubku-wskazała na kubek
-okej-powiedziałan podchodząc do stołu i wypijając cały kubek na raz, było strasznie gorzkie, i nagle kiedy odłożyłam kubek poczułam jak ktoś mnie podnosi i za chwilę byliśmy kilka metrów od wejścia i poczułam jak wymiotuje, po tym jak zwymiotowałam zobaczyłam mamę
-wytłumaczysz mi się?-spytała
-ale o co chodzi, mamo?-spytałam
-wiesz czego ty się napiłaś?-spytała a ja pokiwałam przeczącą głową
-alkochol, napiłaś się alkocholu-powiedziała a ja nadal nie rozumiałam
-co to jest?-spytałam
-coś co by ci bardzo zaszkodziło gdybyś tego nie zwymiotowała-odpowiedziała a ja się mocno ździwiłam, ona kazała mi wypić coś co mogło mi zaszkodzić
-dlaczego się tego napiłaś?-spytała z troską, mówić czy nie?
-jedna dziewczynka mi kazała-odpowiedziałam
-nie znasz jej imienia, prawda?-zapytała a ja zaprzeczyłam
-wiec wskażesz, która to-odpowiedziała biorąc mnie na ręce i po chwili byliśmy przy dzieciakach
-to ona, mamo-powiedziałam wskazując na dziewczynkę
-Marcelina zaraz wracam, rzuć okiem na Nią, dobra?-spytała biorąc tamtą dziewczynę niezbyt lekko za rękę i wychodząc z przyjęcia
-smakowało?-zapytała jak sądzę Marcelina
-gorzkie-odpowiedziałam
-dlaczego nazywasz Nel mamą?-spytała po chwili
-przegrałam zakład, ale i tak lubię ją tak nazywać-odpowiedziałam zgodnie z prawdą, i po chwili widziałam mamę z wyrywającą się i rozpłakaną dziewczynką trzymaną niezbyt lekko za rękę przez moją mamę
-nie miałaś coś powiedzieć Mia?-zapytała mama kiedy postawiła tą dziewczynę przedemną
-prze...przepraszam Mia i ja m...mam na imie Cashmire-powiedziała jąkając się i płacząc lekko
-yhm-powiedziała mama, puszczając jej rękę
-chodz maluchu-powiedziała biorąc mnie na ręce, a Cashmire uciekła w stronę innych dzieci, które gdyby nie mama pewnie rzyciłyby się na mnie
-co jej zrobiłaś, mamo?-spytałam kiedy odeszliśmy kilka metrów od nich
-a ty co dostajesz za karę?-spytała, a ja domyśliłam się o co chodzi...
CZYTASZ
"Obietnica 2„ √
Fanfictionkontynuacja mojej poprzedniej książki "obietnica„ jeśli nie znacie poprzedniej opowieści nie zaczynajcie czytać tej.