Roquelle
Moja sześcioletnia córka siedziała pomiędzy moimi nogami kiedy ja dzieliłam jej gęste, kręcone włosy na sekcje za pomocą szerokiego grzebienia.
Mogłabym powiedzieć, że miała zły dzień w szkole. Zapytałam ją o co chodziło, ale zbyła mnie słowami, że to nic takiego. Jeśli nie powie mi tego teraz, na pewno przyjdzie i powie mi o tym później.
Znałam moją córkę.
- Mamo? - Zapytała, bawiąc się swoim kciukiem.
- Tak, kochanie? - Spytałam ją.
- Jaki był tata? - Zapytała.
Westchnęłam. Zawsze kiedy gorzej się czuła, pytała o to. Mówiłam jej wtedy jaki był, oraz jak wyglądał nasz związek, ale to nigdy jej nie satysfakcjonowało. Nie mogłam jej winić. Nigdy nie poznała swojego ojca i nie wie jak on w tej chwili wygląda.
Pokazałam jej trochę zdjęć mnie i jej ojca, kiedy byliśmy razem w liceum i na studiach.
Trzymała w rękach małą ramkę z jej tatą. Pewnego dnia, grała na moim telefonie i natknęła się na jego zdjęcie. Uwielbiała je i błagała mnie, bym wywołała to zdjęcie i oprawiła je dla niej w ramkę.
Ponieważ kochałam moją córkę, zgodziłam się.
Stale miała oczy przyklejone do tego zdjęcia.
- Mój tata ma na imię Justin, prawda mamo? - Zapytała, odwracając się. Spojrzała na mnie tymi swoimi piwnymi oczami, które odziedziczyła po swoim ojcu.
- Prawda, kochanie.
- Powiedz mi o nim coś więcej.
Nie lubiłam zbytnio rozmawiać o Justinie. To zawsze przypominało mi o okropnym rozstaniu, które zdruzgotało nas oboje.
- Justin był bardzo inteligentnym chłopakiem.
- To znaczy mądrym, prawda mamo?
- Tak. Zawsze był mądry. Poznaliśmy się w pierwszej klasie liceum. Jedenasta klasa. Był nowy w naszej szkole i nigdy nie lubił towarzystwa innych ludzi. Byłam jedyną, która sprawiła, że się otworzył. Im częściej rozmawialiśmy i wychodziliśmy razem, tym bliżsi się sobie stawaliśmy. Faktem było, że nigdy nie robił tego, co należało do jego prac. Pewnego dnia wyznał mi swoją miłość, ale problem tkwił w tym, że to był tylko mój sen. Chciałam pójść na studia i być kimś. Nie chciałam wiązać się z osobą, która nie miała celu w życiu. Więc, powiedziałam mu o tym. Wiedziałam, że on chciał ze mną być, więc pewnego dnia przyszedł do szkoły przygotowany i wkładał pełny wysiłek w swoją naukę.
- Czy tata jest nadal mądry? - Zapytała.
Uśmiechnęłam się. - O tak... - Jeśli przez mądry rozumiemy firmę z milionami zysków.
- Jestem pewna, że jest.
- Tata był miły?
- Był miły, ale nie należał do najmilszych osób. Tak czy inaczej, on kochał mnie, a ja kochałam jego całym moim sercem.
- Mamo, uważałaś, że tata był przystojny?
- Kochanie, a kto tak nie uważał? - Zaśmiałam się. Złapała wskazówkę i również się zaśmiała.
- Czy przypominam ci czasami o tacie? - Zapytała.
Jak mogła nie przypominać? Była produktem jego i mojej miłości, nie wspominając już o jej piwnych oczach i uporze.
- Tak, Tiana. Masz jego uśmiech i oczy.
- Czy nadal kochasz tatę?
Uśmiechnęłam się. - Tak, kochanie. Nadal go kocham.
CZYTASZ
His Little Girl ● PL
Teen Fiction- Mamusiu, jaki jest tata? - Córka zapytała mnie, kiedy czesałam jej gęste kręcone włosy. Westchnęłam. - Tiana, już ci mówiłam. - Powiedziałam cicho. Nie mogłam winić jej, że zawsze o to pytała, nigdy nie poznała ojca. Nie wiedziała kim był jej ojci...