Narrator
Justin przygryzł wargę i spojrzał w dal.
- Tato, mama jest tutaj. - Zachichotała Tiana, podbiegając do swojego taty. Chwyciła jego dłoń i pociągnęła bliżej Roquelle.
- Zauważyłem. - Powiedział do Tiany. Justin spojrzał na Lauren, która spojrzała na niego porozumiewawczo i ruszyła po schodach na górę.
- Więc, Roquelle. Co u Ciebie? - Spytał Justin, był trochę zdenerwowany, ale nigdy się do tego nie przyzna. Sam nie wiedział dlaczego tak się działo.
Ale Roquelle doskonale znała Justin'a i mogła zauważyć jego zdenerwowanie odkąd tylko pojawiła się w mieszkaniu.
- Mam się dobrze, a co u Ciebie, Panie Bieber?
- Również wspaniale. - Powiedział.
To było w pewnym sensie trudne, widzieć wpatrującą się w nich 6 letnią dziewczynkę, która czekała aż coś się wydarzy.
- Tiana, pozwól nam porozmawiać. - Roquelle spojrzała na córkę, na co ona westchnęła i udała się na drugą stronę salonu.
- Nawet nie marudziła. - Zaczął Justin, zaczynając wątpić swoje rodzicielskie podejście.
- Tiana wie, że ze mną jest inaczej. - Powiedziała.
- No i? - Spytał Justin.
- Na początek, nie pieszczę się tak z nią jak Ty to robisz. Wiem również kiedy odpuścić. - Uśmiechnęła się.
Tiana była bardzo uparta.
Roquelle trudno było uwierzyć, że Tiana nie sprawiała swojemu tacie i jego dziewczynie żadnych problemów.
- Więc, Tiana była aniołkiem? Żadnych problemów ani nic z tych rzeczy? - Spytała.
- Żadnych. - Justin się uśmiechnął.
Prawdą było, że Justin krył Tianę i nie chciał zdradzić jej matce jak faktycznie było.
- W takim razie pokażesz mi pokój Tiany? Będę z nią. - Spytała Roquelle, podnosząc swoją torbę. Jutro rano już jej tutaj nie będzie, więc nie było sensu zabierać ze sobą całej szafy ciuchów.
- Dziękuję, Justin. - Powiedziała, zagryzając wargę, gdy wchodziła schodami na górę.
- Za? - Zapytał.
- Za to, że zgodziłeś się by została tutaj z Tobą na jakiś czas. Z tego co mówiła mi przez telefon, nie jesteś taki zły. - Powiedziała.
Nie mogła uwierzyć, że skomplementowała go.
- Bez obaw. Powinnaś pamiętać, że to ja doszedłem w Tobie tamtej pamiętnej nocy i powstała Tiana. - Spojrzał na nią z uniesioną brwią z miną, której zwykle używał.
Roquelle zaśmiała się. - To było wysoce nieprzyzwoite.
Justin tylko szeroko się uśmiechnął.
CZYTASZ
His Little Girl ● PL
Teen Fiction- Mamusiu, jaki jest tata? - Córka zapytała mnie, kiedy czesałam jej gęste kręcone włosy. Westchnęłam. - Tiana, już ci mówiłam. - Powiedziałam cicho. Nie mogłam winić jej, że zawsze o to pytała, nigdy nie poznała ojca. Nie wiedziała kim był jej ojci...