21

11.8K 336 56
                                    

ROQUELLE

Landon i ja właśnie zaparkowaliśmy przed szkołą Tiany. Był taki podekscytowany i nawet kupił jej gumowe misie. - Dlaczego ze wszystkich słodyczy świata, kupiłeś jej misie? - Spytałam, śmiejąc się gdy otwierał dla mnie drzwi.

- Hm... - Powiedział. - Prosiła o nie, no i, kto nie lubi gumowych misiów? - Spytał.

Tiana uwielbiała gumowe misie.

Przeskanowałam szkolny parking i zobaczyłam wiele samochodów i szczęśliwych dzieci z rodzicami, zmierzających w stronę wejścia.

Tiana i Justin powinni już być w środku.

Próbowałam zobaczyć, gdie mógłby być samochód Justin'a, ale wiedząc jak bogaty jest, mógł zmienić samochód na nowy.

- Chodź, kochanie. - Powiedziałam, ciągnąc Landon'a za rękę i weszliśmy do szkoły.

Mój telefon zaczął dzwonić, po wyjęciu jej zobaczyłam, że to Justin. Przewróciłam oczami i odebrałam połączenie. - Tak Roquelle, czy już jesteś? - Spytał. Usłyszalam szumy w tle, więc domyślam się, że był na widowni. - Tak, właśnie idziemy.

- Idziemy? - Spytał. Mogłabym powiedzieć, że na pewno teraz uniósł brew.

- Tak. Landon i ja.

- Okej. Jak coś to siedzę gdzieś w środku, jakbyś mnie szukała. - Powiedział, po czym się rozłączył.

Weszliśmy na widownie, gdzie zobaczyliśmy wiele wolnych miejsc i rodziców obserwujących innych rodziców, a innych wpatrzonych w telefony. Oczywiście zbliżały się święta, więc tematem przewodnim był zielony/wiały i czerwony. Na scenie był bałwan, wycięte z kartonu renifery i mnóstwo światełek.

- Myślę, że widzę pana Bieber'a. - Zaśmiał się Landon, kiwając głową w prawą stronę, gdzie siedział. Tak, również go zauważyłam. Założył koszulkę, na to sweter i ciemne jeansy.

NARRATOR

- Tak Melissa, odwołaj spotkanie z panem Anderson'em. - Powiedział Justin, rozłączając się. Kiedy zobaczył Roquelle, odetchnał z ulgą, ale gdy zobaczył niebieskookiego blondyna zirytował się.

Naprawdę musiała przyjść z nim?

Od czasu tamtego nieodpowiedniego komentarza, Roquelle stara się być bardziej ostrożna w jego towarzystwie. To było oczywiste, że Justin znów coś do niej czuje, oraz fakt, że był teraz sam wcale nie wpływał dobrze na jego związek.

Roquelle ruszyła naprzód, więc i Justin powinien to zrobić. Zanim Roquelle pojawiła się na tapecie, był szczęśliwy z Lauren. Roquelle nie chciała być powodem ich rozstania.

- Miło cię znowu widzieć. - Powiedział Landon, kiedy podali sobie z Justin'em dłonie. - Wzajemnie. - Odpowiedział, zerkając na Roquelle, kiedy nie patrzyła.

Była taka piękna...

Zajęli miejsca. Justin czekał, aż Roquelle usiądzie, by móc usiąść po jej prawej, gdy Landon usiądzie po lewej. Więc, mogla siedzieć w środku.

- Kochanie? - Spytał Landon, wyciągając telefon.

- Co?

- Jesteś gotowa zobaczyć gwiazdę wieczoru? - Spytał.

- Bez przesady. - Zaśmiała się.

Światło zaczęło przygasać, a kurtyna się uniosła i 8 małych dzieci ubranych w zielono/czerwone stroje.

- Gdzie Tiana? - Spytał Justin.

- Pewnie w szatni. - Powiedział Landon.

Nie mówiłem do ciebie... - Pomyślał.

His Little Girl ● PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz