NARRATOR
- Wyglądają brzydko, tato! - Fuknęła Tiana, krzyżując ręce.
- Nie wyglądają tak źle... - Powiedział Justin, patrząc na to co stworzyli. Mix do babeczek i kwiatki były wszędzie, jedną partie babeczek spalili.
- Czekaj, wiem czego brakuje. - Powiedziała Tiana, biorąc posypkę i wysypała ją na 'babeczki'.
- Nie, nadal wyglądają koszmarnie. - Powiedział, wyrzucając foremkę do kosza.
- Heeeej. - Powiedziała.
- Możemy kupić jakieś. - Powiedział.
- Oh, okej. Lecę założyć buty!
- Pani Hudson czeka na głównym holu, proszę pana. - Powiedział Harold, ściągając rękawiczkę ze swojej dłoni.
- Dobrze, dziękuję. - Powiedział.
Zatrzymałem się przed drzwiami pokoju Tiany. - Tiana, jesteś gotowa?
- Jest już mama?
- Tak, czeka na dole. - Powiedział.
- Oh, okej. - Powiedziała, wychodząc z pokoju. - Jestem gotowa. - Założyła różową koszulkę z długim rękawem, niebieskie jeansy i jej różowe Nike'i.
- Hej mamo. - Uśmiechnęła się Tiana i przytuliła Roquelle.
- Jesteś gotowa na rolki, kochanie? - spytała Roquelle, całując policzek Tiany.
- Taaaaak!
Kiedy ja i Roquelle nawiązaliśmy kontakt wzrokowy, uśmiechnęliśmy się do siebie. Od zawsze miała taki piękny uśmiech.
- Woah, ale tu pusto i zimno. - Powiedziała Tiana, rozglądając się po parku.
- Zarezerwowałem go dla nas. - Powiedziałem.
- Możesz tak? - Spytała.
- Jeśli się ma pieniądze, to tak. - Uśmiechnąłem się, na co Roquelle przewróciła oczami.
- Mój tatuś jest bogaty. - Powiedziała Tiana do siebie.
Roquelle pomogła Tianie założyć rolki.
- Tato, umiesz jeździć? - Spytała Tiana, kładąc ręce na ramionach Roquelle by utrzymać równowagę.
NARRATOR
- Tak, grałem dużo w hokeja.
- Oh taaak. - Powiedziała. Pamiętała jak mama mówiła jej o sportach w jakie Justin gral na studiach i hokej był jednym z nich.
- Chodź pojedziemy razem tato. - Powiedziała, chwytając rękę Justin'a. Roquelle uśmiechnęła się, siadając na ławeczce i obserwując jak Justin z Tiana jeżdżą razem.
To była jedna z rzeczy, które Tiana zawsze chciała zrobić.
Zawsze chciała pojeździć z Justin'em.
To poruszające widzieć Justin'a i Tianę świetnie bawiących się razem. Było mnóstwo śmiechu, żartów i upadków, które zaskoczyły Roquelle, bo wtedy widziała tą delikatną stronę Justin'a, której już dawno nie widziała.
W dzień kiedy spotkali się w biurze, Justin zachowywał się jak idiota, ale teraz widząc go wyluzowanego i szczęśliwego, zmieniła zdanie.
- Zmęczyłam się. - Powiedziała Tiana, siadając obok mamy.
- Tak szybko? - Zaśmiała się Roquelle.
- Tak. Zmęczyłam się tymi upadkami. - Powiedziała.
CZYTASZ
His Little Girl ● PL
Teen Fiction- Mamusiu, jaki jest tata? - Córka zapytała mnie, kiedy czesałam jej gęste kręcone włosy. Westchnęłam. - Tiana, już ci mówiłam. - Powiedziałam cicho. Nie mogłam winić jej, że zawsze o to pytała, nigdy nie poznała ojca. Nie wiedziała kim był jej ojci...