42

8.2K 233 75
                                    

NARRATOR

- Nic, robię coś do jedzenia. - Roquelle delikatnie się uśmiechnęła.

- Mogę przyjść? - Landon zachichotał przez telefon, na co Roquelle parsknęła. - Nie... Nie możesz.

- Czemu? Nie widziałem cię od wieków i tęsknię za tobą. - Powiedział.

- Landon, to tylko kilka dni.

- O kilka za dużo. Przestań udawać, wiem że moje kochanie chce być w moich ramionach. - Powiedział, wywołując u Roquelle śmiech. - Nie planuje nikogo gościć. Dziś jest mój dzień.

- Przyjdę.

- Nie.

- Błagam.

- Landon Ja-

Nastało pukanie do drzwi. Roquelle uniosła brew i podeszła do drzwi, otworzyła je i znalazła się twarzą w twarz ze swoim chłopakiem.

Skrzyżowała ramiona. - Wiedziałam, że zrobisz coś takiego.

- Znasz mnie za dobrze. - Mrugnął do niej.

- Wiesz, że nie chcę cie tutaj, tak?

- Jeśli nie, to już byś mnie wyrzuciła.

- Masz rację. - Powiedziała, biorąc gryza swojej kanapki, siadając na kanapie. - Co oglądasz? - Spytał Landon, patrząc na ekran telewizora.

- The Tut... jest świetny.

- Okej. - Ziewnął, owijając ramię dookoła jej ramion.

Kiedy spojrzała na niego z uniesioną brwią, on mrugnął do niej.

- Spadaj. - Zaśmiała się.

Pocałował jej policzki i pokręcił głową, nie.

---------

Podczas oglądania filmu Landon zauważył jej naszyjnik. Bardzo mu się podobał i widział jak Roquelle bawiła się nim między palcami podczas oglądania TV.

Ona nawet nie zdawała sobie z tego sprawy, że go dotykała.

- Bardzo ładny naszyjnik. - Powiedział, co sprawiło, że Roquelle odwróciła się w jego stronę. - Oh, dziękuję. - Uśmiechnęła się i spojrzała na naszyjnik.

Zauważył, że kiedy na niego patrzyła od razu jej kąciki ust podchodziły do góry w uśmiechu.

- To jeden z prezentów urodzinowych? - Spytał.

- Oh, tak tak. Podoba mi się i jest bardzo... Wartościowy. - Wyszeptała Roquelle ostatnie słowo. Nadal nie ma pojęcia jak Justin ZNALAZŁ ten naszyjnik, albo jak go zdobył. Roquelle próbowała znalaźć wszędzie replikę tego naszyjnika, ale nigdy nie znalazła nawet czegoś podobnego.

Ale znając Justin'a i jego możliwości, on zdecydowanie miał swoje sposoby na zdobycie tego, czego chciał.

Roquelle zatraciła się w myślach. Myślała o swojej mamie i o tym, co Justin dla niej zrobił w tym samym czasie. Był taki troskliwy...

- Zatracasz się w myslach 10 razy dziennie. - Powiedział, unosząc brew. Po chwili podrapał się po głowie, zdając sobie sprawę, że Roquelle go nie słuchała.

- Roquelle? - Spytał. Roquelle ocknęła się, po czym odwróciła się w jego stronę. - Huh?

- O co chodzi z tym naszyjnikiem?

- Wiesz, ten naszyjnik przypomina mi ten, który dała mi kiedyś mama przed śmiercią... To wyjątkowy prezent.

- Oh... Wybacz... - Powiedział.

His Little Girl ● PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz