NARRATOR
- Nie. - Powiedział Justin dosadnie do telefonu.
- Awwww... Dlaczego nie? - Spytała Roquelle, sprawdzając jego cierpliwość po drugiej stronie słuchawki.
Minęło kilka dni, kiedy Justin zasugerował wzięcie Roquelle i Tiany na wakacje i Roquelle chciała obgadać z nim pewne sprawy.
- Absolutnie nie. Larry czy Landon, nie pojedzie z nami. Nie zmienisz mojego zdania.
- Pojedzie z nami, Justin.
- Może pocałować mnie w dupe. - Powiedział, nie zważając na słowa.
- Justin, jesteś bogaty. Ludzie tak robią. Jeśli on nie pojedzie, to ja też nie. Pojedziesz sam z Tianą. - Uśmiechnęła się. Dokładnie wiedziała co zrobić. Justin zamilkł. Żadne słowa nie mogły wydobyć się z jego ust.
- Dlaczego to robisz? To, że on nie pojedzie, nie znaczy, że ty nie możesz. Roquelle to-
- Naprawdę chcesz mnie widzieć na tej wycieczce. - Powiedziała, unosząc brew i przesuwając szklankę wody na drugą stronę stołu. Jadła w samotności. Tiana była w szkole i Justin miał ją odebrać.
- Nawet nie wiesz jak bardzo.
- Justin, mówiłeś, że chcesz utrzymać tą znajomość bez kłótni.
- Chcę... ale- popatrz. Chcę byśmy byli wszyscy razem. No wiesz, jak rodzina. - Zmarszczył brwi, kiedy parkował. Postanowił kupić gumy balonowe zanim odbierze Tianę ze szkoły. Uwielbiała je.
- Justin, doskonale cię rozumiem. Nie chcę tylko by powtórzyło się to, co ostatnio gdy byliśmy razem.
- Pocałunek... - Uśmiechnął się.
- Tak, to.
- Kocham to, będąc szczerym.
- Justin...
- Czy to nie idealne Roquelle? Nasze usta poruszały się w... potrzebie? Twoje usta są po prostu...
- Justin to nie potrzeba...
- Nie umiesz kłamać, Rocky. Twoje palce ciągnęły mnie za włosy, pozwalałaś mi na całowanie twojej szyi i ramion... Kochanie, pozwoliłaś mi cię pocałować. I nie możesz zaprzeczyć, że pragnęłaś mnie. - Powiedział. Właśnie o tym mówiła Rocky. Dlatego chciała Landon'a na tej wycieczce. Czuła się źle przez to co zrobiła Landon'owi i czuła, że bycie sam na sam z Justin'em w pokoju mogło by doprowadzić ją do szału. Roquelle powiedziała Landon'owi o Bahamach z Justin'em. Wiedziała, że nie był zadowolony z tego pomysłu, ale znając Landon'a, uśmiechnął się i życzył jej udanych wakacji.Wiedziała, że cała ta sprawa z pocałunkiem go wyprowadziła z równowagi, ale tego nie pokazywał. Był taki słodki...
- Justin, chcę Landon'a na tej wycieczce...
- A ja go nie chcę...
- Justin, daj mi kolejny powód dlaczego go tam nie chcesz?
- Wpierdala się w nie swoje sprawy. Jak zwykle.
- Wchodzi ci w drogę? - Roquelle zmarszczyła brwi.Justin zachichotał i wpadł na wspaniały pomysł.
- Dobra. Może jechać z nami. Płaci za swój bilet. Ja, Tiana i ty możemy lecieć moim odrzutowcem. Stać go było na to wszystko...
- Justin...
- Okej. Niech będzie.
- Tak! Dziękuje.
- ... Mhm. - Justin zagryzł wargę, po czym rozłączył się.
CZYTASZ
His Little Girl ● PL
Teen Fiction- Mamusiu, jaki jest tata? - Córka zapytała mnie, kiedy czesałam jej gęste kręcone włosy. Westchnęłam. - Tiana, już ci mówiłam. - Powiedziałam cicho. Nie mogłam winić jej, że zawsze o to pytała, nigdy nie poznała ojca. Nie wiedziała kim był jej ojci...