NARRATOR
POD KONIEC IMPREZY
- Więc, mam rozumieć, że nie rozmawialiście ze sobą przez kilka lat? - Spytała kuzynka Roquelle, Arianna.
- Nie, ani razu. Oprócz tego momentu, kiedy powiedział mi, że był rozczarowany i nigdy nie myślał, że mogłabym zrobić coś tak głupiego. - Powiedziała Roquelle, mając na myśli swojego ojca. Arianna ne mogła uwierzyć, że ta dwójka ze sobą nie rozmawiała.
Ojciec Roquelle musiał być z tego powodu bardzo smutny.
Czasami zastanawiała się co robił. Zastanawiała się wtedy, czy on również rozmyśla co ona robiła.
Roquelle uważała to za w pewnym sensie smutne, że Tiana nigdy nie spotka swojego dziadka, ale nie chciała tego zmieniać. Nie było takiej potrzeby.
Były urodziny jej córki i Roquelle chciała je uczcić.
- Jest okej, Roquelle. Nie ważne co się stało, stałaś się świetną matką. Twoja córka cię kocha i szanuję cie i naprawdę bardzo cieszy się z tego przyjęcia. Tylko to się liczy, serio. - Powiedziała Arianna uśmiechając się, co Roquelle odwzajemniła.
- Dzięki Arianna. Więc, co u ciebie i rodziny? Kylie tak bardzo urosła... - Spytała Roquelle, zerkając na siostrzenicę, która była w takim samym wieku co Tiana.
- Oh, ma się dobrze. Cieszy się, że może zobaczyć swoją kuzynkę. - Powiedziała. - Opowiedz mi o tym mężczyźnie. - Powiedziała, kiwając głową w stronę Justin'a.
- Oh, to Justin. Jest ojcem Tiany i moim chłopakiem. - Powiedziała z uśmiechem. - Czekaj, ten Justin? Ten ze szkoły Justin? - Arianna pamiętała o tych papużkach nierozłączkach. Roquelle zawsze opowiadała jej o Justin'ie.
- Tak, on.
- O mój Boże. W końcu jesteście razem. Życzę wam najlepszego.
- Haha, dzięki Arianna.
- Dziś dzień świętowania. Dodatkowo jestem dziś w dobrym humorze. A ty wyglądasz jakbyś miala na coś ochotę. - Uśmiechnęła się.
Roquelle przewróciła oczami. - Nie naciskaj, Arianna.
-------------
- No dalej, Kylie. Pobaw się z nami. - Zachichotała Tiana, popychając Kylie w stronę swoich znajomych.
- Nie. Nie chcę poprudzić sukienki. - Fuknęła Kylia, splatając ramiona.
- Okej... Pograjmy w berka.
- Nie. To jest dla dzieci. - Kylie zarzuciła włosami.
- Więc, co chcesz robić Kylie?
- Nie chcę grać w gry dla dzieci. - Odpowiedziała Kylie.
- Sprawiasz, że moja dziewczyna się denerwuje. - Powiedział Jonathan obejmując solenizantkę.
- Nie jestem twoją dziewczyną. - Odepchnęła go.
Jonathan skrzywił się, a chwilę po tym zaczął się śmiać. Gra trudną do zdobycia.
- Mmmm co powiesz na zabawę w chowanego? - Spytała ją Tiana. - Jej! Uwielbiam to! - Powiedziała Kylie.
- Szukasz! - Powidziała, wbiegając do domu.
--------
PO IMPREZIE
- Dziękuję wszystkim za przybycie! - Powiedziała Roquelle, kiedy ostatni goście wychodzili.
- Do zobaczenia, Ti! - Powiedział Jonathan machając, kiedy wychodził ze swoim tatą.
CZYTASZ
His Little Girl ● PL
Teen Fiction- Mamusiu, jaki jest tata? - Córka zapytała mnie, kiedy czesałam jej gęste kręcone włosy. Westchnęłam. - Tiana, już ci mówiłam. - Powiedziałam cicho. Nie mogłam winić jej, że zawsze o to pytała, nigdy nie poznała ojca. Nie wiedziała kim był jej ojci...