16

13.5K 402 72
                                    

DZIEŃ TAŃCÓW

Narrator

- Awww wyglądasz pięknie. - Lauren zrobiła Tianie zdjęcie swoim telefonem.

Tiana założyła śliczną, różową sukienkę, która bardzo dobrze na niej leżała i białe buty. Jej włosy były naturalnie kręcone z wpiętą kokardą, a na ustach mienił się błyszczyk.

Pattie ukucnęła przy Tianie i zawiązała kokardę ze wstążki na jej biodrach.

- Wyglądasz pięknie.

- Dziękuję. - Zachichotała.

Justin schodził po schodach i ujrzał wszystkich. Jego oczy tańczyły wokół ludzi zgromadzonych, dopóki nie dostrzegł małej, różowej księżniczki.

- Dziękuję za wystrojenie jej dla mnie. - Justin powiedział do Lauren i swojej mamy, wywołując u nich śmiech.

- Myślisz, że wyglądam ładnie tato? - Spytała Tiana, robiąc nogą kółka na wypolerowanej podłodze w salonie.

- Myślę, że wyglądasz przepięknie. - Obdarował ją ciepłym uśmiechem i chwycił jej dłoń. Justin ubrał pasujący czarny garnitur z różową chustką w kieszeni marynarki.

- Pa babciu, pa Lauren. I oczywiście nie mogę zapomnieć o tobie Harold! - Pomachała lokajowi.

Kiedy Justin zaparkował auto, wysiadł i otworzył tylne drzwi. Chwycił dłoń Tiany, by mogła wysiąść.

Widział szeroki uśmiech na jej twarzy.

Justin zobaczył małe dziewczynki z ich ojcami, albo innymi ważnymi mężczyznami w ich życiu, zmierzających w stronę wejścia do szkoły.

Justin odgonił wyobrażenie jakby to było, gdyby Tiana nigdy go nie poznała.

Poczuł mnóstwo uszczypnięć w swoje ramię. - Chodź, tato. - Powiedziała Tiana, ciągnąc go za rękę. - Chcę cię wszystkim pokazać.

Justin zasmiał się i pozwolił Tianie prowadzić go do wnętrza szkoły.

Kiedy weszli do głównej sali, mógł spostrzec spojrzenia innych na sobie. Mogły być dwa powody takiego zachowania.

Wyglądał dobrze.

Albo był biały, a jego córka była mulatką. Tak, ludzie cały czas to zauważają.

Widział nawet wzrok nauczycieli i dyrekcji, którzy się na niego patrzyli.

Weszli na parkiet, gdzie puszczano muzykę.

Jedzenie na wielu, wielu stolikach i małe dziewczynki w sukienkach, tańczące i obkręcające się.

Tematem przewodnim był róż i czerń jak mówił plakat na ścianie. Ojcowie nosili czerń, a córki róż.

To zdecydowanie nie był styl Justin'a, ale nie przejmował się dzisiaj tym.

Tiana zaczęła podskakiwać, kiedy ujrzała dwie swoje przyjaciółki wchodzące na sale.

- Tato, mogę iść porozmawiać z przyjaciółkami? - Spytała, zerkając na Justin'a. - Pewnie, idź. - Powiedział.

- Hej Lana i Tiara. - Powiedziała Tiana do swoich przyjaciółek, które przytuliły ją. - Ti-ti! - Zapiszczały.

- Bardzo się cieszymy, że jesteś. Z kim przyszłaś? - Spytała podekscytowana Tiara.

- Z tatą. - Powiedziała Tiana parskająci krzyżując ręce.

- Myślałam, że mówiłaś nam o tym, że żyjesz tylko z mamą? - Spytała Lana.

- Też tak myślałam... - Uśmiechnęła się Tiana.

His Little Girl ● PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz