17.Miłość

183 15 21
                                    


Elena

Następnego dnia obudziły mnie promienie słoneczne wdzierające się do mojego pokoju. Mimo iż miałam zasłonięte okna, to i tak próbowały się one dostać do środka przez malutką szczelinę.

Dziwnym trafem miałam dzisiaj na dwunastą, co było nieczęste, a nawet możnaby powiedzieć, że nigdy jeszcze nie miałam na tak późną godzinę.

Tak więc z tego powodu nie musiałam tak szybko się szykować. Mogłam nawet poleżeć kilka minut w łóżku.

W mojej głowie nagle pojawił się obraz mnie całującej się z Liamem. Dziwna sytuacja, tym bardziej, że nigdy w takiej nie byliśmy.

Czy to dobrze, że oddałam mu pocałunek?
Czy może powinnam była go odepchnąć?
Powinnam była na niego nakrzyczeć albo być zła?

Przecież on był od zawsze moim kolegą, przyjacielem...
I nigdy nie pomyślałabym, że ja i on będziemy w takiej sytuacji czy nawet, że my w przyszłości zostaniemy parą czy coś...

Nie! To nie wchodzi w grę!
Znaczy...

To dobry z niego człowiek, ale nie wiem czy my razem to dobry pomysł. Nie czuję do niego tej chemii jaką powinno się czuć do mężczyzny. Nie czuję tego mocnego bicia serca czy motyli w brzuchu, nawet nie mam nóg z waty.

Pocałunek jak pocałunek.

Kiedyś, gdy byłam młodsza przeżywałam "miłości", byłam "zakochana", zauroczona. Czytałam w książkach jak to jest, kiedy się zakochuje, co się czuje, ale ja nic takiego nie poczułam...

A może po prostu to tylko wymysły innych ludzi?
Może takich rzeczy się nie czuje?
Więc to dobrze, że niczego nie poczułam, bo może tak ma być?

To dlaczego wszyscy ludzie piszą to samo?
Dlaczego oni mówią, że miłość jest najpiękniejsza i cudowna?

Teraz już wszystkiego nie wiem.
Nie wiem nawet czy mam unikać Liama, a może zachowywać się tak jak zawsze?

Dobrze, że ma dzisiaj wolne...
Ale jak jutro wróci, będę się zachowywać normalnie. Będę pracować i zajmować się moimi pacjentami jak to mam w zwyczaju.

Skoro już mowa o pacjentach...
Nie wiem dlaczego, ale ciekawi mnie ten żołnierz. Intryguje mnie w taki sposób, w jaki nie powinien.

Ciekawe jak było na badaniach z Jo... Może czegoś się dowiedziała, może jej powiedział. Chociaż to jest bardzo mało prawdopodobne, ponieważ jak znam życie, ludzi i szpital, no i oczywiście Jo, to nigdy jeszcze nie wiedziała wszystkiego na pierwszym spotkaniu.

To nawet logicznie niemożliwe.

Mam tylko nadzieję, że nie jest z nim aż tak źle...

"Dobra, koniec tego dobrego" - pomyślałam, przeciągając się niczym kotka. - "Już i tak leżałam dłużej niż planowałam."

Tak więc mozolnie wstałam z łóżka. Pierwsze co zrobiłam, to odsłoniłam roletę, a światło, które pragnęło wejść do pokoju mnie oślepiło.

Kilkakrotnie mrugnęłam swoimi oczami, bym mogła normalnie widzieć.

Kiedy znalazłam się w kuchni włączyłam ekspres do kawy i zajrzałam do lodówki.

"Nic nie ma" - mówiłam w myślach. - "Tak myślałam."

Nawet chleba nie miałam, bo przecież nigdy nie jem śniadań w domu. Zawsze i tej godzinie pracuję.

W czasie kiedy ekspres "przygotowywał" mi kawę, poszłam się ubrać. Zwyczajne jeansy i pierwsza z brzegu bluzka. I tak będę musiała się przebrać w fartuch lekarski.

Nie mam rodziny, a nawet chłopaka, bo od zawsze mówiłam sobie, że mam na to czas. Że muszę skończyć szkołę, studia...

A na siłę nie chce szukać.
Nawet nie mam na to czasu.

Może nie mam mieć nikogo?
Może moja praca ma być moim "mężem"?

************************************
Hej!❤️❤️
No to tak... Mam taki pomysł, żeby dodawać jeszcze częściej rozdziały *-* Uznałam, że skoro są wakacje, to mogę na to pozwolić 😆 Tak sobie wczoraj liczyłam ile ich jeszcze przed nami i wyszło z 28 😏 A że fajnie by było, gdybym skończyła opowiadanko już w wakacje, to może zaproponujecie kiedy chcecie bym jeszcze dodawała 😁😊😊😊 Czy mam dodawać w jeszcze jeden dzień dodatkowy, czy dwa, a może jeszcze inaczej? ^^
Co myślicie o rozdziale i moim pomyśle? ☺️

Komentujcie, gwiazdkujcie,
Do zobaczenia, Talia_NL ❣️❣️

P.S. W tym tygodniu jeszcze planowo, czyli next będzie w niedzielę 😘

Fight for loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz