Następnego dnia wieczorem, wyciągnąłem Maćka na spacer po mieście. Cały dzień spędziliśmy z Patrycją na plaży z przerwami na posiłki. Nie powiem, że mi to nie odpowiadało, ale chciałem też mieć trochę Maćka tylko dla siebie, co jasno dałem mu do zrozumienia.
I tak wylądowaliśmy na wieczornym spacerze po mieście. Nie odmówiłem sobie zrobienia nam selfie, które później chciałem udostępnić na Instagramie. I nie martwiłem się, że może się to spotkać z hejtem, bo moje konto było prywatne i pozwalałem się obserwować tylko moim dobrym znajomym, a oni wszyscy wiedzieli o mojej orientacji seksualnej. Ale jeśli Maciek też chciałby udostępnić to zdjęcie to nie miałbym nic przeciwko.
Niech wiedzą, że jest zajęty.
To chyba odpowiednie podejście.
- Tak sobie myślę... - zacząłem chowając telefon do kieszeni.
- O czym? - Maciej złapał mnie za rękę.
- Chciałbym zobaczyć te zdjęcia, które robiła ci Patrycja - oznajmiłem, a Maciek się roześmiał.
- Stare dzieje... Potrzebowała do portfolio i ja też... Chyba mam je gdzieś w domu... Ona na pewno je ma i nie zdziwię się, jeśli kiedyś je wykorzysta przeciwko mnie - zaśmiał się.
- Pokażesz mi? - zapytałem, a on przewrócił oczami.
- Oglądasz mnie nago na żywo... Jeszcze ci mało? - zażartował.
- Ciebie zawsze mi mało - dałem mu buziaka.
- Pokażę ci jak wrócimy do Oslo - oznajmił.
- I chcę jedno - dodałem.
- Nie wolałbyś bardziej aktualne? - objął mnie w pasie.
- A masz takie? - przytuliłem się.
- Tak... Jestem modelem... Za rozbierane sesje płacą najwięcej - jego dłoń zsunęła się po moich plecach i wsunął ją w tylną kieszeń moich spodni.
- Ok... To chcę to bardziej aktualne.
- Dobrze... Przypomnij mi jak wrócimy do domu.
- Możesz być pewien, że przypomnę - pocałowałem go.
Długo chodziliśmy po mieście. Przyjechaliśmy tu dosłownie na dwa dni i jestem pewien, że Polak chciałby zostać dłużej. Ale wiem też, że chce się mną nacieszyć tak samo mocno jak ja nim. O obaj chcemy wykorzystać ten tydzień, który teraz mamy, do granic możliwości. A tutaj rzadko jesteśmy sami. A Patrycja nie jest jego jedyną znajomą. I każdy chce się z nim spotkać. A ja chcę go teraz mieć tylko dla siebie.
Gdy wróciliśmy do hotelu, postanowiłem wypytać Maćka dlaczego jesteśmy tutaj, a nie w jego rodzinnym mieście.
- Bo gdybyśmy tam pojechali to musielibyśmy się spotkać z moimi rodzicami, a ja nie chcę się z nimi spotykać... Nie dlatego, że nie chcę żebyś ty się z nimi spotkał... Ja nie chcę się z nimi spotkać... Czy byłbym sam, czy z tobą.
- Rozumiem - pokiwałem głową. Maciej się lekko uśmiechnął i poszedł pod prysznic, a ja rzuciłem się na łóżko. Wziąłem telefon do ręki i postanowiłem wykorzystać tą chwilę, aby dodać zdjęcie na instagrama.
I wcale nie chodziło o to, aby pokazać Pauli, że to ja miałem rację.
Wybrałem ładne zdjęcie i chwilę myślałem nad opisem, aż w końcu zdecydowałem się tylko na kilka hasztagów jasno dających do zrozumienia, że jesteśmy w związku i zadowolony z siebie dodałem zdjęcie. Nie oznaczyłem na nim Maćka, bo nie wszyscy moi znajomi wiedzieli kim on jest i na razie wolałem żeby tak zostało.
- Co robisz? - zapytał brunet, wychodząc z łazienki, wycierając włosy. Zlustrowałem go. Miał na sobie tylko szary ręcznik, owinęty wokół bioder.
- Przeglądam Instagrama... I dodałem nasze zdjęcie.
- Które?
- To jak mnie całujesz - odłożyłem telefon. Maciej rzucił ręcznik na krzesło, które stało przy biurku w rogu pokoju.
- Nie boisz się hejtu? Albo moich fanów? - podszedł do łóżka i złapał mnie z kostki, a potem pociągnął na skraj łóżka.
- Nie - śmiałem się. - Moje konto jest prywatne.
- No tak - pochylił się i oparł ręce o łóżko po obu stronach mojej głowy. - A ja mam siedzieć cicho, czy mogę powiedzieć światu, że jesteś mój?
- Chyba możesz powiedzieć - pociągnąłem go na siebie, a on położył się między moimi nogami. Objąłem udami jego biodra, i przyciągnąłem go bliżej.
- Dobrze... Wykorzystam jakieś zdjęcie od Patrycji - pocałował mnie.
- Mhymm... - wymruczałem w jego usta. Wczepiłem palce w jego ciemne włosy. - Wiesz co?
- Masz wolne do końca tygodnia? - zapytał jednocześnie ze mną.
- Tak.
- To dobrze... Co chciałeś powiedzieć?
- No właśnie to, że mam wolne i muszę się tobą nacieszyć - czułem, że się zarumieniłem.
- Możesz być pewien, że pozwolę ci się sobą nacieszyć... Będziemy grzeszyć cały czas - wymruczał, a ja wybuchnąłem śmiechem.
- Uwielbiam cię - powiedziałem i go pocałowałem.
- Ja ciebie też - wymamrotał w moje usta, a ja pogłębiłem pocałunek.
CZYTASZ
When nobody is watching | Kot&Forfang
Fiksi PenggemarCo się dzieje, gdy nikt nie patrzy? Okładkę wykonała julczi10