Rozdział 13 Nienawidzę Cię!

3.1K 87 2
                                    

Xavier
Wstałem rano, wziąłem prysznic, ubrałem się, zjadłem śniadanie i wyszedłem.
Tego dnia miałem bardzo mało pracy, ponieważ wszystkie papiery zostały już wypełnione przez moją prawą rękę. Siedziałem na krześle popijając kawę i patrząc na widok za oknem. Rozmyślałem także o Kylie i jak mógłbym jej wynagrodzić to że czasem jestem dla niej zły. Pomyślałem że może zorganizuję jej wieczór filmowy, oczywiście ze mną. Byleby odciąć ją od pomysłu ucieczki ode mnie.
Cały dzień w pracy minął mi strasznie nudno, odliczałem godziny do powrotu do domu.
Jadąc autem postanowiłem załączyć sobie radio, i przeskakiwałem z jednej stacji na drugą, aż w końcu trafiłem na wiadomości. Zaczęły się wiadomości Kylie Brown nadal nie została odnaleziona, trwają zawzięte poszukiwania dziewczyny......
W tym momencie wyłączyłem radio. Dotknęło mnie takie uczucie, którego nigdy nie odczuwałem. Ale szybko odepchnąłem wszelkie wątpliwości od siebie i skupiłem się na drodze do domu.
Wysiadłem z samochodu i stanąłem przed domem, nie mogłem się doczekać aż w końcu ułożę się wygodnie w moim łóżku. Szkoda tylko że Kylie ze mną nie spała. Przy niej zasnąłem przy zgaszonym świetle , co mi się żadko zdarza a raczej w ogóle.
Wszedłem do środka, i zdałem sobie sprawę że dałem Samancie wolne na weekend, więc obecnie w domu znajdowałem się ja, Kylie i kilkunastu ochroniarzy

Kylie
Podczas gdy Xaviera nie było w domu, a ja zauważyłam że nie ma nawet Samanthy, postanowiłam poszperać w jego pokoju i coś się o nim dowiedzieć. Poszłam więc do jego sypialni i zaczęłam myszkować po półkach. Nie miał żadnych zdjęć , ani albumów. Coś się tu nie zgadzało, żeby nie mieć zdjęć nawet z liceum? Stanęłam na półce i sięgnęłam ręką do górnego regału. Znalazłam tam zdjęcia z wojska jakiegoś mężczyzny, ale były bardzo głęboko zakopane za książkami. Już chciałam sięgnąć po nie, i nagle usłyszałam otwierające się drzwi na dole. Ze strachu zerwałam się i mocno stanęłam nogą na szklanej szybie w półce, ta pęknęła pode mną a moja noga wpadła do środka. Szyba była stłuczona a noga cała zakrwawiona. Z bólem wydostałam ją i szybko uciekłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i czekałam na dalszy ciąg wydarzeń. Słyszałam kroki Xaviera po schodach i wołania typu Kylie coś się stało? Albo Co tak stukło?
Nastała cisza, okropna cisza.
Po chwili usłyszałam krzyk KYLIE KU*WA MAĆ!
Ze strachu zaczęłam dygotać, bać się.
Długo tak nie siedziałam bo ani się nie obejrzałam, Xavier wpadł rozwścieczony do pokoju. Chwycił mnie mocno za włosy, i podniósł gwałtownie do góry. W sekundę stałam przed nim. Patrzył na mnie, rozwścieczonym i dzikim wzrokiem, jakby zaraz miał mnie nim zabić.
-Co robiłaś w MOIM pokoju?!! - Krzyczał, przeraźliwie krzyczał.
-Do cholery jasnej, pytam się?!? - Mocno szarpał mnie za włosy.
-Nic... - Powiedziałam cicho, prawie niesłyszalnie.
-GŁOŚNIEJ!
-Naprawdę nic!
-Wiesz co? nie wierzę ci.... - Gwałtownie upadłam na ziemię, a Xavier znowu ściągał pasek od spodni. Wiedziałam co się szykuje. Mamo, tato pomóżcie! - Krzyczałam w myślach.
Xavier tylko się zamachnął, a ja syknęłam z bólu. Potem drugi, trzeci i........ Miał być czwarty raz? ale Xavier się zatrzymał?

Xavier

-Pożałujesz że to zrobiłeś!
-Nie chciałem!
Chwyciła mnie za ramię i rzuciła mną o ścianę. Upadłem. Zoabczyłem zdartą skórę na łokciu, a ona się tylko śmiała.
-No płacz! Wyrośniesz na ciotę- Chwyciła mnie za włosy i wyciągnęła do góry, po chwili dostałem kablem przez plecy. Zawyłem z bólu, upadając na ziemię, a ona dalej mnie biła. Nie przestawała.
-Nienawidzę cię! - Krzyknąłem przeraźliwie głośno.

-NIENAWIDZĘ CIĘ! - Wykrzyczała Kylie. Przez chwilę zamarłem. Patrzyłem na Kylie, ale nie czułem już gniewu, a raczej strach.
Wystraszyłem się sam siebie, puściłem pasek na ziemię. Kylie podciągnęła kolana do klatki piersiowej. Patrzyła ze strachem, płaczem i obawą w oczach.
-Ja.. - Tylko tyle z siebie wyciągnąłem.
-Wynoś się! Zostaw mnie! Wypuść mnie! Daj mi odejść w spokoju! Odpie*dol się wreszcie! - Kylie krzyczała trzymając się za głowę.
Nie odpowiedziałem nic. Odwróciłem się i wyszedłem z pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz. Opadłem na ziemię i oparłem się plecami o nie. Słyszałem krzyki Kylie, to jak płacze, i woła swoich rodziców, jak trzaska wszystko. Chwyciłem się ręką za skroń i wstałem. Postanowiłem iść pod prysznic i wszystko sobie przemyśleć.
Po drodze do łazienki zobaczyłem ślady krwi na podłodze których wcześniej nie widziałem. Dopiero w tym momencie zdałem sobie sprawę że Kylie może być ranna. Ale ze mnie debil- pomyślałem.
Sięgnąłem po apteczkę w moim pokoju i wróciłem się do pokoju Kylie. Dziewczyna leżała na łóżku odwrócona tyłem do mnie. Jej noga krwawiła. Pościel też była przesiąknięta krwią, a ona cicho szlochała.
-Chciałem ci..... - Zacząłem gdy Kylie się przestraszyła. Dziewczyna momentalnie podniosła się z miejsca.
Była wystraszona.
-Nie chcę twojej pomocy - Wycedziła przez zęby. No cóż, olałem ją i, i tak usiadłem na łóżku. Dziewczyna odsunęła się ode mnie. Już wstawała ale chwyciłem ją za rękę. Wzdrygnęła się.
-Daj sobie pomóc - Powiedziałem. Dziewczyna popatrzyła na mnie przez chwilę, ale w końcu usiadła.........

SHOW ME HOW Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz