Tego już było zdecydowanie za wiele. Spojrzałem na zegarek. Na szczęście Toru kończy za dwie godziny lekcje. Szybko się zmieniłem sobie opatrunek, ogarnąłem się mniej więcej i wyszedłem z domu. Po drodze związałem włosy i schowałem ogony. Pod szkołą znalazłem się kilka minut przed dzwonkiem
Kiedy uczniowie zaczęli wychodzić z budynku wysunąłem pazury i kły. Pełni gotów poczekałem aż Toru wyjdzie ze szkoły. W momencie, gdy go zobaczyłem od razu do niego podbiegłem i mając w dupie wszystkich uczniów powaliłem go na ziemię i wbiłem mu pazury w szyje
-Przesadziłeś - warknąłem
-Yuuta co Ty robisz? - usłyszałem głos Yori
Spojrzałem na niego
-Odsuń się - warknąłem
-T-twoje oczy - powiedział cicho
Znowu spojrzałem na Toru. Nagle chłopak wbił i palec w ranę przez co od razu się skuliłem
-Niezły z niego aktor, prawda? - zaśmiał się zabierając od siebie moje dłonie
Chłopak zrzucił mnie z siebie głośno się śmiejąc
-Yuuta chce zostać w przyszłości aktorem i właśnie zaprezentował swój talent przed wami wszystkimi - powiedział
Po chwili usłyszałem jakieś brawa
-Ja już go stąd zabiorę - powiedział podnosząc mnie z ziemi jak jakiś worek ziemniaków - Więcej zobaczycie w przyszłości!
Chłopak ruszył ze mną w kierunku lasu obok, którego mieszkam
-Tym razem zasłużyłeś na śmierć - powiedział
Chwilę mu zajęło zanim znalazł odpowiednie miejsce na naszą niby końcową walkę. Przez całą drogę chłopak mi wypominał to co zrobił dla mnie, to co ja dla niego, później opowiadał jak mi się włamał do domu, jak to mógł mnie zabić, ale tego nie zrobił i tym podobne
W końcu rzucił mnie na ziemie
-Tu zginiesz - powiedział po czym się przemienił
Wolno wstałem z ziemi, otrzepałem się i spojrzałem na niego
-Z tą raną nie będziesz taki szybki - powiedział
Wziąłem głęboki wdech i spojrzałem na niebo. Na moje szczęście znowu zaczęły się zbierać czarne chmury. Uśmiechnąłem się lekko po czym rozpuściłem włosy i wysunąłem ogony
-Ostateczna walka? - spytałem - Tak na śmierć i życie?
-Dokładnie - powiedział
-Nie masz żadnej broni - powiedziałem
Chłopak uśmiechnął się po czym wbił rękę w ziemię, kiedy wyciągnął ją z gruzu w dłoni trzymał.. włócznie
-Nie musisz się o mnie martwić - powiedział
Po tych słowach stało się coś co bardzo mnie ucieszyło, zaczął padać deszcz
-Wiesz co to oznacza? - spytałem
Chłopak już miał coś powiedzieć, gdy uderzyłem obok niego piorunem
-Tym razem Ci nie pomogę - powiedziałem
-Jak znowu Twoje ciało zostanie przebite włócznią nie przyjdę i nie uratuje Ci życia - powiedział
Ta informacja nieco mnie zszokowała
-To T-ty.. - nie skończyłem ponieważ Toru na mnie ruszył i już zdążył zranić mnie w ramię
Szybko odskoczyłem na bok i złapałem się za ranę
-Dlaczego wtedy mnie nie zabiłeś? - spytałem
-Nie chciałem - odparł i znowu na mnie ruszył
-Dlaczego? - spytałem odskakując na bok
-Bo To byłoby niesprawiedliwe - powiedział stając - Nie miałeś jak się bronić
Spojrzałem na niego
-Dziękuję - powiedziałem
Chłopak uśmiechnął się lekko
-I przepraszam - powiedziałem po czym uderzyłem go piorunem - Nie chce umrzeć
Co mnie zdziwiło to fakt, że tym razem chłopak nie upadł na ziemie, a tylko oparł się na włóczni
-Musisz się bardziej postarać - powiedział
Zacząłem w niego uderzać piorunami aż w końcu chłopak upadł na ziemie. Postanowiłem to wykorzystać, podbiegłem do niego, złapałem jego włócznie i już miałem mu ją wbić w sam środek klatki piersiowej, gdy znowu poczułem ukucie
-N-nie.. ja nie mogę - powiedziałem cicho - Dam Ci żyć tylko błagam.. daj mi już spokój
Po tych słowach wbiłem włócznie w ziemie i wolno ruszyłem w stronę domu. W pewnym momencie usłyszałem cichy śmiech. Szybko się odwróciłem, a wtedy doznałem szoku. W moją stronę leciała z dużą prędkością włócznia. Dosłownie w ostatniej chwili wytworzyłem przed sobą ścianę z lodu po czym zamknąłem oczy. Kiedy je otworzyłem okazało się, że włócznia wbiła się w lód zaraz na wysokości mojej głowy
Lekko dotknąłem końcówki włóczni
-Ma cela skubany - powiedziałem cicho
-A no mam - usłyszałem za sobą
Szybko się odwróciłem i już chciałem odskoczyć na bok, gdy Toru złapał mnie za twarz i z całej siły uderzył moją głową w lód
-Zdychaj~

CZYTASZ
Droga Donikąd [YAOI]
Fiksi RemajaHistoria o dosyć smutnej bezsensownej ucieczki od swojego oprawcy, który za wszelką cenę pragnie zniszczyć kogoś kogo praktycznie nie zna Kistune - Yuuta (wielka odwaga) Kaorinoi Oni - Toru (wędrowiec) Onomatoi Czy walka między nimi w końcu się zako...