Od ostatniego spotkania z Toru minęło już trochę czasu, a dokładnie całe pół roku. Kiedy tak chodziłem szukając dobrej kryjówki trafiłem na jakiś mały domek blisko lasu, gdzie raczej nikt od dawna nie mieszka. Odnowiłem domek i tam zamieszkałem
Z czasem jednak zrozumiałem, że trochę się nudzę więc tak dla zabawy znowu wróciłem do szkoły. Na moje szczęście miasteczko w którym zamieszkałem było małe i raczej Toru mnie tu nie znajdzie
W szkole staram się nie przekraczać granicy mądrości choć rzeczy, których tam uczą mam w głowie już od jakiś 300 lat
Dobrze, że po mojej skórze nie widać ile serio mam lat choć trochę mnie zastanawia jak musiałby wyglądać 327 letni człowiek
Dni w szkole mijały mi bardzo szybko, zdobyłem wielu przyjaciół i czuje się bardzo dobrze w towarzystwie tych ludzi
-Yuuta, Yuuta! - usłyszałem nagle
Rozejrzałem się szukając osoby, która mnie wołała. W pewnym momencie zauważyłem mojego dobrego przyjaciela Yori
-Co się stało? - spytałem
-Chciałem wiedzieć czy pójdziesz ze mną dzisiaj po szkole na jakąś kawę - powiedział
-Kawę powiadasz? - spytałem
-Tak tak - powiedział
Uśmiechnąłem się do niego
-Masz szczęście, że dzisiaj mam czas na małą kawę - powiedziałem
Chłopak uśmiechnął się szeroko
-Bardzo się cieszę - powiedział - To widzimy się po szkole?
-Oczywiście - powiedziałem
Chłopak odszedł w swoją stronę, a ja znalazłem sobie jakieś spokojne miejsce, w którym usiadłem i zacząłem czytać książkę. To niezwykłe, przeczytałem już chyba każdą możliwą książkę w językach, które znam, a i tak zawsze do nich wracam. To nie tak że zapominam o czym były czy coś, po prostu za każdym razem kiedy znowu czytam książkę dostrzegam w niej coś nowego, jakiś osobny wątek, którego wcześniej nie dostrzegałem
Nawet nie zauważyłem kiedy zadzwonił dzwonek, który oświadczał o zakończeniu zajęć. Schowałem książkę do mojego plecaka, zebrałem się i ruszyłem w stronę drzwi wyjściowych. Tam się zatrzymałem i poczekałem na mojego przyjaciela
-Yuuta! - usłyszałem
Nawet nie zdążyłem się odwrócić, bo zostałem powalony na ziemie przez Yori
-O jejku przepraszam - powiedział szybko ze mnie wstając
-Nic się nie stało - powiedziałem
Chłopak pomógł mi wstać, a następnie ruszyliśmy do kawiarni, gdzie mieliśmy napić się kawy
-To niezwykłe - powiedział Yori - Doszedłeś do szkoły ledwo pół roku temu, a Ty już masz wszystko pozaliczane. Jak Ty to robisz?
Uśmiechnąłem się
-Uwierz mi Yori, nie było to proste, ale ja po prostu lubię się uczyć - powiedziałem
-Takich teraz mało na świecie - powiedział
Według niego mam 19 lat. Musiałem mu tak powiedzieć, żeby nie wzbudzić paniki
-Yuuta powiedz mi tak szczerze - powiedział - Rozpuścisz kiedyś włosy?
Spojrzałem na niego pytająco
-Po co mam to robić? - spytałem
-A nie wiem, żeby się innym pokazać? - spytał
Zastanowiłem się chwilę
-Może kiedyś to zrobię - odparłem
-Tylko powiedz mi wcześniej, bo chce zobaczyć to jako pierwszy - powiedział
-Obiecuje Ci że zobaczysz to jako pierwszy - powiedziałem
Razem z chłopakiem spędziliśmy trzy bite godziny pijąc jedną kawę. Dawno nie spotkałem osoby, z którą by mi się tak miło rozmawiało
W pewnym momencie Yori zauważył, że robi się już ciemno na dworze więc zaczęliśmy się zbierać. Obiecałem mu że odprowadzę go do domu choć wiedziałem, że pewnie znowu zacznę panikować w ciemności
Kiedy wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy w stronę domu chłopaka poczułem jakby ktoś nas cały czas obserwował . Starałem się o tym nie myśleć i iść jakby nigdy nic, ale z czasem nie dość, że czułem czyjąś obecność to słyszałem jeszcze jakieś kroki
-Yuuta, widzę, że coś się dzieje więc może wracaj już do domu - powiedział - Mieszkam przecież zaraz za zakrętem więc dam radę, a Ty mieszkasz jednak trochę dalej
Spojrzałem na chłopaka. Trochę się bałem, że jak go zostawię to coś mu się stanie
-Musisz uważać - powiedziałem
Chłopak uśmiechnął się
-Będę
Pożegnałem się z chłopakiem po czym on ruszył w swoim kierunku, a ja w swoim. Przez pół drogi wszystko było dobrze aż znowu usłyszałem jakieś kroki. Wtedy już nie wytrzymałem. Rozwiązałem włosy i odsłoniłem uszy, aby lepiej słyszeć z której strony ktoś idzie. Okazało się że kroki dochodzą nie z jakiegokolwiek miejsca za mną, a przede mną
Związałem szybko włosy i szybszym krokiem ruszyłem przed siebie
Kiedy mijałem jedną uliczkę coś kazało mi się zatrzymać i to okazało się być błędem
-Myślałeś, że Cię nie znajdę..?
CZYTASZ
Droga Donikąd [YAOI]
Teen FictionHistoria o dosyć smutnej bezsensownej ucieczki od swojego oprawcy, który za wszelką cenę pragnie zniszczyć kogoś kogo praktycznie nie zna Kistune - Yuuta (wielka odwaga) Kaorinoi Oni - Toru (wędrowiec) Onomatoi Czy walka między nimi w końcu się zako...