19

562 54 27
                                    

Kiedy tak obok niego siedziałem nie dość, że było mi bardzo wygodnie to jeszcze mnie przyjemnie ogrzewał

-Powiedz mi coś o sobie - powiedziałem cicho

-Moje imie znasz, co do nazwiska to wiesz.. RODO - zaśmiał się - Mój wiek zaraz wyśmiejesz, a cał reszta jest do wykrycia

-Nie wyśmieje - powiedziałem - Sam nie jestem taki młody

-No to ile masz lat? - spytał

-Ponad 300 - odparłem - A dokładnie 327

-No dobra, aż taki stary nie jestem - zaśmiał się - Mam 419 lat

-Niby różnica jest, a na to nie wyglądasz - powiedziałem

-Dziękuję - powiedział - Staram się o siebie dbać

-Czyli mówisz, że jesteś lisem - powiedział - Ale masz ciemne ogony.. dlaczego?

-To zabawne - powiedział - Jestem nocnym lisem

-Ah słyszałem o nich! - powiedziałem - Coś mi o nich mówili, ale teraz nie pamiętam co.. Dziwne..

-Pewnie mówili Ci że chowają się w cieniu - wyszeptał mi do ucha - Bo boją się dziennych lisów

Chwilę pomyślałem

-Tak, właśnie to mówili - powiedziałem

-Skoro Ty wiesz jakim jestem lisem to czy ja mogę się dowiedzieć jakim Ty jesteś? - spytał - Albo nie! Sam zgadnę

Spojrzałem na niego z uśmiechem

-Połączenie białego i niebieskiego... - powiedział dotykając jednego z ogonów - Bardzo jasna cera, ale pomarańczowe oczy. Mógłbyś pokazać lisie oczy?

Od razu zrobiłem o co mnie poprosił

-Metaliczne.. - powiedział cicho - Czyżby.. - Orochi podniósł moją bluzkę do góry - Do tego chudzieńki.. Jesteś lisem o dwóch mocach, które do siebie nie pasują - na te słowa opuścił moją bluzkę i lekko mnie powąchał - Lód i.. - tu się zawiesił, złapał moją dłoń i się jej przyjrzał - Elektryczność, ale rzucasz piorunami

-Niezwykłe - powiedziałem - Wszystko odgadłeś, ale jak..?

-Doświadczenie - zaśmiał się - A tak serio to moc lodu widać po ogonach, a co do elektryczności - na te słowa pokazał mi moją dłoń - Widać lekkie przypalenie. Moc ognia odpada, bo gdybyś ją miał to Twoje oczy byłyby czerwone

Normalnie opadła mi szczęka

-Ile muszę Ci zapłacić za lekcje? - spytałem

-Oj maleństwo - zaśmiał się tuląc mnie do siebie - Wystarczy mi Twoja obecność

-W takim razie ucz mnie - powiedziałem

Chłopak odsunął mnie od siebie lekko i spojrzał mi prosto w oczy. Dosłownie na ułamek sekundy jego czerwone tęczówki zrobiły się czarne. Kiedy jednak zrobiły się normalne, a ja miałem o coś spytać znowu zostałem zaatakowany jego zapachem

-Brakuje mi jednego słowa - powiedział

-B-błagam - powiedziałem

Chłopak uśmiechnął się szeroko

-Z miłą chęcią poświęce chwilę takiemu słodziakowi jak Ty - powiedział po czym połaskotał mnie po nosie końcówką swojego ogona

Nie mam pojęcia dlaczego, ale ten jego zapach jakoś na mnie dziwnie działał, można nawet powiedzieć, że traciłem przez niego rozum jednak nie to było najgorsze. Kiedy chłopak musiał się ode mnie odsunąć i na chwilę gdzieś iść przez co znikał z mojego otoczenia jego zapach nie dawałem rady złapać oddechu i najzwyczajniej w świecie zaczynałem się dusić

Kilka razy w ciągu tego dnia tak się stało przez co wolałem się trzymać zaraz przy nim, aby zachować życie

-I chcesz ze mną iść pod prysznic? - spytał

-Nie będę patrzeć - powiedziałem

Orochi uśmiechnął się i pogłaskał mnie po głowie

-Niech Ci będzie - powiedział

Nie wierzyłem w to co mówiłem i w to co robiłem, ale co ja mogłem zrobić? Nie mogłem nic, czułem się bezsilny w tej sytuacji. Jedyna rzecz, która jakoś mnie pocieszała to fakt, że poznałem innego lisa, który mnie jeszcze będzie uczył!

Po chwili stania przed łazienką weszliśmy do środka, Orochi zaczął się rozbierać, a ja usiadłem na pralce i zamknąłem oczy. Kilka minut później usłyszałem wode

~Otwórz oczy i spójrz

Zacisnąłem mocniej oczy, nie chciałem podglądać

-Yuuta słonko Ty jesteś w związku, prawda? - spytał Orochi

-Tak - powiedziałem

-Nie z lisem? - spytał

-No... nie jest lisem - odparłem

-Po kolczykach stwierdzam, że jest to jakiś wojownik - powiedział - A blizny mówią, że jest to Oni

-No tak - powiedziałem

-Jesteś szczęśliwy? - spytał

-Tak - odparłem

-To dlaczego tutaj przyszedłeś? - spytał

-Musiałem pomyśleć - odparłem

-Nie kłam, widać było, że jest Ci przykro - powiedział - Czyżby Twoja druga połówka jakoś oceniła Twoje postępowanie?

-Skąd to wiesz? - spytałem

-Przeczucie - odparł

Nie wiem co się w tamtym momencie stało, że otworzyłem oczy. To co jednak zobaczyłem sprawiło, że przestałem o tym myśleć. Nie patrzałem na miejsca, które nie powinienem widzieć, obserwowałem ogromne blizny na jego BARDZO umięśnionym ciele

-Co Ci się stało? - spytałem schodząc z pralki

-Pytasz o blizny? - spytał

-Tak - powiedziałem cicho

-Inne istoty takie jak my raczej nie lubią nocnych lisów - powiedział

Kiedy nieco się do niego zbliżyłem znowu zostałem zaatakowany przez jego zapach. Wtedy nie patrząc na nic ściągnąłem z siebie bluzkę, buty i wszedłem pod prysznic. Zanim Orochi coś powiedział ja już dotykałem jego blizn

-Bolało? - spytałem

-A Twoje bolały? - spytał

-Rozumiem - odparłem

W pewnym momencie zobaczyłem jeszcze świeżą ranę, do której od razu się zbliżyłem

-Tylko się nie wystrasz - powiedziałem cicho

Po tych słowach wydłużyłem zęby i lekko wgryzłem się w jego ranę. Nie wiem co sobie wtedy myślałem, czułem, że nie jestem sobą

Kiedy w ustach poczułem jego krew wyciągnąłem z jego ciała zęby, a ranę dotknąłem dłonią. Przymroziłem ranę po czym spojrzałem na chłopaka

-Jesteś nieco brudny - powiedział

Natychmiast zlizałem z siebie jego krew na co chłopak się uśmiechnął. Wtedy zauważyłem, że jego zęby się wydłużają, a oczy zmieniają kolor tęczówki na czarne

-Nie będziesz żałować jeśli do czegoś dojdzie? - spytał

Bardzo chciałem powiedzieć, że będę żałować, chciałem nawet uciec, ale moje ciało się nie słuchało

-Nigdy...

Droga Donikąd [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz