Nie siedzieliśmy długo nad jeziorem. W miarę szybko zabrałem Yuute do domu i położyłem go do łóżka. Razem z Yori doszliśmy do wniosku, że od rana zaczniemy jakoś działać
Przez całą noc siedziałem obok Yuuty na wypadek, gdyby coś się stało. Moje przeczucia były trafne. Gdzieś grubo po drugiej w nocy drzwi do sypialni się otworzyły, a ja zobaczyłem postać. Wręcz natychmiast wziąłem chłopaka na kolana i mocno do siebie przytuliłem
-Masz sekundę, żeby stąd wyjść - powiedziałem
-On jest mój - powiedziała postać
-Typie, nie wiem kim jesteś i jakoś mało mnie to obchodzi, ale dla Twojej wiadomości to ja jestem z Yuutą i to ja będę w przyszłości jego mężem więc spieprzaj póki masz jeszcze nogi - powiedziałem
-Nie jesteś lisem - powiedział
-Rasista? - spytałem
-Twój gatunek jest czymś na wzór robaka - powiedział - Nie jesteś godny bycia z lisem
Wziąłem głęboki wdech
-Bardzo chcesz mieć włócznie w dupie, tak? - spytałem
-Ja po niego wróce - powiedział
-To se wracaj - powiedziałem - Ale pamiętaj, nie opuszcze go nawet na krok
-Jeszcze się zdziwisz.. robaku
Po tych słowach zamknął drzwi, a ja mogłem usłyszeć jego kroki. Spojrzałem na Yuute lekko głaszcząc go po głowie
-Nie pozwole zrobić Ci krzywdę - powiedziałem
I tak znowu przez dłuższy czas siedziałem w prawie bezruchu obserwując drzwi. Nagle jednak Yuuta się obudził i natychmiast pobiegł do łazienki. Wiedziałem już co się dzieje i tylko poczekałem chwilę. Kiedy w końcu wszedłem do łazienki zobaczyłem jak Yuuta siedzi skulony pod ścianą
-Już dobrze - powiedziałem siadając obok niego
Chłopak oparł się o moje ramię
-N-nie mam już sił - powiedział
Spojrzałem na niego lekko
-Obiecuje Ci że wszystko będzie dobrze - powiedziałem obejmując go ostrożnie
Kiedy byłem pewny, że już nic się nie stanie na szybko ogarnęliśmy łazienkę i wróciliśmy do sypialni
-Ty wiesz co się ze mną dzieje - powiedział nagle
Spojrzałem na niego
-Skąd to stwierdzenie? - spytałem
-Czuje to - odparł
-Możliwe, że coś wiem, ale porozmawiamy o tym rano - powiedziałem - Teraz idź jeszcze spać. Przypilnuje Cię
Chłopak uśmiechnął się lekko
-Jesteś kochany - powiedział po czym pocałował mnie w policzek i układając się na moich nogach zasnął
I znowu przez kolejne godziny siedziałem w prawie bezruchu nasłuchując jakichkolwiek kroków. Nad ranem kiedy Yuuta wstał mogłem w końcu odetchnąć. Poszedłem się umyć, a kiedy ja wyszedłem z łazienki i wszedł tam Yuuta poszedłem zrobić nam śniadanie. Oczywiście musiałem wziąć pod uwagę fakt, że dzisiaj będzie z nami jeść Yori. Chciał jakoś mu pomóc, a tak szczerze po całej nocy pilnowania chłopaka mam wielką ochotę na krótką drzemkę
Jakiś czas później kiedy śniadanie już było na stole usłyszałem pukanie do drzwi. Od razu poszedłem otworzyć
-Mów gdzie Yuuta i idź już spać - powiedział Yori wchodząc do środka
-Bierze prysznic - powiedziałem
-Był w nocy? - spytał
-Ano był - odparłem
-Ale nic się nie stało? - spytał
-Nic - odparłem
Koniec końców poszedłem na góre do sypialni, ale zanim położyłem się spać zajrzałem do łazienki
-Yuuta? - spytałem
Dopiero po chwili zobaczyłem jak chłopak stoi przed lustrem i patrzy się na swoje odbicie
-Coś się stało? - spytałem podchodząc do niego bliżej
Chłopak spojrzał na mnie
-Czy Ty to widzisz? - spytał
Wtedy zauważyłem, że jeszcze bardziej jego oczy straciły kolor. Położyłem dłonie na jego policzkach i pocałowałem go w czoło
-Daj mi trochę czasu, a obiecuje, że wszystko wróci do normy - powiedziałem - Tylko proszę, nie bądź smutny i uśmiechnij się
Odsunąłem się nieco od Yuuty, który od razu się uśmiechnął
-No dokładnie o to mi chodziło - powiedziałem - Na dole czeka Yori ze śniadaniem, on Ci wszystko wyjaśni, a ja na chwilę pójdę spać
-Rozumiem - powiedział po czym szybko pocałował mnie w policzek i wyszedł z łazienki
Kiedy miałem pewność, że Yuuta już nie wróci podszedłem do lustra i spojrzałem na swoje odbicie
-Coś musi być nie tak - powiedziałem - Ale sprawdzę to później..
Chwilę później już leżałem w łóżku przykryty kocem
-Tylko moment......
CZYTASZ
Droga Donikąd [YAOI]
Teen FictionHistoria o dosyć smutnej bezsensownej ucieczki od swojego oprawcy, który za wszelką cenę pragnie zniszczyć kogoś kogo praktycznie nie zna Kistune - Yuuta (wielka odwaga) Kaorinoi Oni - Toru (wędrowiec) Onomatoi Czy walka między nimi w końcu się zako...