*TORU*
Zadzwoniłem do mojej starej znajomej, która kiedyś miała być moją żoną, plany się zmieniły kiedy wyruszyłem za Yuutą. Okazało się że dziewczyna wyczaiła o co chodzi. Z tego co mi tłumaczyła to coś bądź ktoś wpływa na cały organizm Yuuty i powoli albo go wyniszcza albo przejmuje nad nim kontrole. Co najgorsze zapłatą za te informacje jest nieco krwi Yuuty, którą mam jej podać podczas naszego spotkania, które ma się niedługo odbyć
Kiedy już wszystko wiedziałem wróciłem do kuchni jednak tam nie znalazłem chłopaka
-Yuuta? - spytałem
Zacząłem go szukać po całym domu, ale nigdzie go nie było. W tym czasie dodatkowo przyszedł Yori
-Widziałeś Yuute? - spytałem go od razu w drzwiach
-Właśnie do niego przyszedłem - powiedział
-Kurwa mać - wrzasnąłem uderzając w ścianę - Gdzie on do kurwy nędzy polazł?!
Spojrzałem na chłopaka
-Coś się trochę dymisz - powiedział
Wziąłem kilka głębszych wdechów próbując się uspokoić
-Muszę go znaleźć - powiedziałem
-A coś się stało? - spytał
-Chce wiedzieć czy ktoś się pojawił w jego otoczeniu - odparłem
-A co jeśli poznał...? - spytał
Podszedłem do niego bliżej
-Wiesz coś, prawda? - spytałem
-M-może - odparł
-Gadaj - warknąłem łapiąc go za szyje
Chłopak od razu złapał mój nadgarstek próbując odsunąć moją dłoń od siebie
-Powiesz, a pozwole Ci żyć - powiedziałem
-J-jakiś człowiek - powiedział cicho - Ch-chyba miał na i-imie Orochi
Puściłem chłopaka
-Co jeszcze wiesz? - spytałem
-Yuuta jakoś dziwnie na niego reagował - odparł - Jakby.. był w jakimś transie
Zacisnąłem mocno pięść
-Nie wiesz, gdzie teraz mogą być? - spytałem
-Niestety nie - odparł - Ale pomogę szukać
-Ok - powiedziałem
Natychmiast wyszliśmy z domu i zaczęliśmy poszukiwania, na samym początku poszliśmy do domu Yuuty, ale tam go nie było. Jedyne co znalazłem to pozostałości po jakimś dziwnym zapachu
-Czujesz? - spytałem
-Nie - odparł
-Jeśli ten typ ogarnął jak wytwarzać feromony to już po nas - powiedziałem
-Dlaczego? - spytał
-Niektóre zwierzęta przyciąga określony zapach, jeśli ten zapach przyciąga Yuute to mamy marne szanse na odciągnięcie go od niego - powiedziałem
-To dlatego wtedy kazał mi odejść - powiedział
-Chciał z nim zostać sam - powiedziałem
-Czy to zalicza się jako zdrada? - spytał
Spojrzałem na niego
-Nie - odparłem - Nie jest tego świadomy, to jak z.. z gwałtem
Chwilę później ruszyliśmy dalej. Poszliśmy do szkoły, do centrum miasta ale gdziekolwiek poszliśmy nie mogliśmy ich znaleźć. Koniec końców zaczęło się robić ciemno, a my nie mieliśmy pojęcia, gdzie oni mogą być
-Myślałeś o jeziorze? - spytał
-Nie, Yuuta nie umie pływać - powiedziałem - Nie zabrałby go tam
Wtedy mnie oświeciło
-Tam bym go nie szukał - powiedziałem cicho
Spojrzałem na chłopaka
-Zaprowadź mnie tam - powiedziałem
Wręcz biegiem ruszyliśmy w nieznanym mi kierunku. Trochę jednak zajęło zanim tam dotarliśmy lecz kiedy już byliśmy na miejscu zauważyłem jasne włosy Yuuty i jego... jasne ciało
-Co tu się kurwa odpierdala?! - wrzasnąłem wściekły
Wtedy przestałem nad sobą panować. Wręcz natychmiast się zmieniłem i ruszyłem w tamtym kierunku. Kiedy byłem zaraz obok tej dwójki typ, który trzymał na rękach Yuute puścił go i ruszył w stronę wody
-Zajmij się nim, a ja zamorduje tego chuja - wrzasnąłem
Tylko kątem oka spojrzałem na Yuute. Wręcz od razu zauważyłem jakieś dziwne ślady na jego.. NAGIM CIELE
-Dotknąłeś go - warknąłem - Więc wyrwę Ci flaki jebany sukinsynie
Na szybko wytworzyłem broń, wyciągnąłem ją z ziemi i ruszyłem za nim do wody. Nie patrząc na nic zanurkowałem za typem, ale to był błąd. Tak zwany Orochi okazał się być znacznie szybszy w wodzie. Zanim się ogarnąłem już byłem bez mojej broni, a typ ciągnął mnie głębiej za nogę. Kiedy byliśmy na niemałej głębokości podpłynął do mnie, a ja mogłem zobaczyć jego czerwone oczy
-Jest dla mnie ważniejszy niż dla Ciebie - powiedział po czym się rozpłynął
Szybko się wynurzyłem i podpłynąłem do chłopaków
-Ucie.. - zacząłem
-Ruszaj się - wrzasnął Yori
Podbiegłem do nich i klęknąłem obok nich. Spojrzałem na Yuute, który miał na sobie nie tylko moje ślady po zębach, jednak co najgorsze, z tych, które zostawił Orochi wypływała ta sama czarna substancja, która wcześniej wypłynęła z oczy Yuuty
Szybko wziąłem chłopaka w moje objęcia
-Skarbie - powiedziałem cicho dotykając jego policzka - Obudź się
W pewnym momencie Yori się do nas zbliżył
-Mówiłeś, że może reagować na zapachy, prawda? - spytał
-No tak - powiedziałem
Chłopak przysunął głowę Yuuty bliżej mojej szyi
-Trzymaj go tak - powiedział Yori
Siedziałem tak chwilę aż w końcu Yuuta się ruszył. Wtedy stało się coś czego nikt się chyba nie spodziewał. Yuuta odsunął się ode mnie po czym wypluł mase CZARNEJ SUBSTANCJI
-B-błagam pomóż mi - wyszeptał chłopak zerkając na mnie lekko - N-nie daje j-już sobie z tym rady
Po tych słowach jeszcze przez chwilę wypluwał to czarne coś aż w końcu wziął głębszy wdech i zbliżył się do mnie
-Kochanie - powiedziałem cicho głaszcząc go po plecach
Yuuta wszedł na moje nogi i mocno się do mnie przytulił
-B-bardzo się b-boje......
CZYTASZ
Droga Donikąd [YAOI]
Teen FictionHistoria o dosyć smutnej bezsensownej ucieczki od swojego oprawcy, który za wszelką cenę pragnie zniszczyć kogoś kogo praktycznie nie zna Kistune - Yuuta (wielka odwaga) Kaorinoi Oni - Toru (wędrowiec) Onomatoi Czy walka między nimi w końcu się zako...