30

477 46 43
                                    

*TORU*

Po tym co się stało nie zostałem długo u ojca, oczywiście mnie zrozumiał. Przeprosił za ten niby cwany plan i pozwolił mi wrócić do domu. W duchu bardzo cieszył mnie fakt, że Orochi nie zabił ani mojego ojca ani mojej matki. Było mi szkoda tych ludzi, którzy nawet nie mieli jak się obronić, a i tak zginęli z rąk tego demona

Po powrocie do domu nie zrobiłem niczego pożytecznego, położyłem się na łóżku i zacząłem myśleć co mogę zrobić. Yuuta myśli, że go zdradziłem i zostawiłem dla Saturi. Orochi to wykorzystał i go zabrał chuj wie gdzie, a ja zostałem sam bez nikogo

W pewnym momencie usłyszałem pukanie do drzwi. Zwlekłem się z łóżka i poszedłem w stronę głównych drzwi. Kiedy je otworzyłem Yori

-Hej - powiedział

Nic mu nie odpowiedziałem tylko złapałem go za rękę, wciągnąłem go do środka po czym mocno się do niego przytuliłem

-Zjebałem - powiedziałem cicho

Chłopak również mnie przytulił

-Nie wiem co się stało, ale wszystko będzie dobrze - powiedział - Wiesz jak to zawsze było, wszystko się z czasem układało

Spojrzałem na niego

-Może masz racje - powiedziałem

Nie wiem co się w tamtym momencie stało, ale zanim cokolwiek ogarnąłem już całowałem się z Yori. Położyłem dłonie na jego biodrach i przysunąłem go bliżej siebie

-No niezłe rzeczy wy tu robicie kiedy mnie nie ma - usłyszeliśmy nagle

Od razu się odsunęliśmy się od siebie

Spojrzałem na drzwi w których stał Yuuta

-Yuuta? - spytałem nie wierząc, że to on

-No przecież widzisz, że to ja - powiedział

Już chciałem do niego podejść kiedy ten się ode mnie odsunął

-Przyszedłem tylko na chwile - powiedział

-Nie mów mi że wracasz do Orochi - powiedziałem

-On przynajmniej nie zachował się jak dupek - powiedział po czym mnie wyminął

Spojrzałem na Yori

-Idź za nim - powiedział po czym wyszedł z domu

Natychmiast poszedłem za Yuutą. Kiedy byłem obok niego złapałem go za rękę

-Nie chciałem tego - powiedziałem 

-Czyżby? - spytał

-Ojciec mnie zmusił - odparłem

Yuuta spojrzał na mnie

-Serio? - spytał

-Przysięgam Ci że ja tego nie chciałem - powiedziałem - Kocham tylko Ciebie

Chłopak lekko się uśmiechnął

-I nie chcesz mnie zdradzić? - spytał

-Oczywiście, że nie - powiedziałem

Yuuta zbliżył się do mnie

-Udowodnij - powiedział

Złapałem go od razu w pasie, przyciągnąłem do siebie i pocałowałem go

Kamień spadł mi z serca kiedy Yuuta stwierdził, że ostatni raz mi wybaczy. Po tym spędziliśmy bardzo przyjemną noc

Rano kiedy się obudziłem Yuuta już był na nogach i szykował się do wyjścia. Stwierdził, że musi wyjść na kilka godzin, ale obiecał, że wróci cały i zdrowy. No oczywiście się zgodziłem, co mam mu zabraniać wyjścia gdzieś. Zanim wyszedł pocałowałem go w czoło i poszedłem sobie zrobić kawę

Zaraz po kawie zrozumiałem, że nie mam co robić sam w domu więc zaprosiłem Yori. Kiedy chłopak przyszedł zaproponowałem mu karty. Oczywiście się zgodził. W ten sposób spędziłem z nim dzień

Pod wieczór wrócił Yuuta, który wyglądał na mocno zmęczonego

-Jak Ci minął dzień? - spytałem kiedy Yuuta robił sobie herbatę

-Nawet dobrze - powiedział - Zrobiłem to co miałem zrobić

-A mogę wiedzieć co miałeś zrobić? - spytałem

-To akurat tajemnica - zaśmiał się - Kiedyś sam zobaczysz

Chłopak zalał sobie herbare wodą i usiadł obok nas

-A jak Tobie minął dzień? - spytał - Bardzo się nudziłeś?

-Przegraliśmy z Yori cały dzień w karty - powiedziałem - Więc aż tak bardzo się nudziłem

-Ooo - powiedział - Kto ostatecznie wygrał?

-No oczywiście, że ja - powiedziałem dumnie

Yuuta spojrzał na Yori

-Muszę nauczyć Cię grać - zaśmiał się

W ten sposób do później godziny rozmawialiśmy o jakiś totalnych głupotach. Jednak w końcu Yori wrócił do domu, a Yuuta i ja położyliśmy się spać

Od tamtego dnia dzień w dzień Yuuta znikał na kilka godzin, a ja nie miałem pojęcia gdzie chodził. Parę razy spróbowałem iść za nim, ale w pewnym momencie chłopak całkowicie znikał i tak kończyłem moje podchody. Próbowałem nawet pytać chłopaka, gdzie tak znika, ale on powtarzał cały czas to samo "sam zobaczysz". W końcu zacząłem z Yorim kombinować gdzie i po co Yuuta gdzieś chodzi, ale nie doszliśmy do czegoś konkretnego. Któregoś dnia Yori przyszedł wcześniej niż planowałem i akurat trafił na moment kiedy się przebierałem. Kiedy zakładałem bluzkę ten nagle dotknął moich pleców

-Co jest? - spytałem

-Masz ślady po pazurach - odparł

-No wiesz, często w nocy z Yuutą coś robimy - powiedziałem

-To wiem, ale chodzi mi o ilość pazurów - powiedział

-Co? - spytałem

-Na plecach masz ślady po pięciu pazurach u obydwóch rąk - powiedział - A przecież Yuuta..

-Nie ma dwóch - dokończyłem

Szybko założyłem bluzkę i spojrzałem na Yori

-Miały mu nie odrosnąć - powiedział chłopak

-No właśnie - powiedziałem

Razem z chłopakiem poczekaliśmy aż wróci Yuuta, a kiedy ten przekroczył próg domu od razu go złapałem za rękę i wbiłem mocno w ścianę łapiąc go za szyje

-Gadaj czym Ty jesteś - warknąłem

-O-o czym T-ty mówisz? - spytał cicho łapiąc mnie za nadgarstek

-Nie jesteś Yuutą! - wrzasnąłem - Więc czym kurwa jesteś?!

W oczach chłopaka pojawiły się łzy

-T-to ja - powiedział cicho

Poczułem dłoń na ramieniu

-Puść go - powiedział Yori

Wziąłem głęboki wdech i spojrzałem na Yuute, który miał już pełno łez na policzkach

-U-uwierz mi - wyszeptał

Zabrałem rękę z jego szyi i odsunąłem się od niego. Chłopak od razu złapał się za szyje i zaczął ciężej oddychać

-Długo Ci to zajęło - powiedział cicho Yuuta

W pewnym momencie chłopak się wyprostował, a wtedy razem z Yorim mogliśmy zobaczyć czarne oczy chłopaka

-Powiedz, co mnie zdradziło? - spytał

-Pazury - odparłem

-Cóż, musiałem nie zauważyć brakujących pazurów - powiedział

Po tych słowach chłopak zmienił się w... tego kogo się spodziewałem

-Ty sukinsynie...

Droga Donikąd [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz