10

892 76 37
                                    

Spojrzałem na chłopaka, który już nie spał

-Yuuta, ja nie wiedziałem - powiedziałem

Chłopak wolno wstał z łóżka

-Gdybyś mnie słuchał to być wiedział, a teraz.. daj mi w końcu spokój - powiedział

Wstałem i podszedłem do niego

-Wiem, moja wina, ale - zacząłem

-Nie ma żadnego "ale" - przerwał mi - Po tym co zrobiłeś powinieneś już raz na zawsze dać mi spokój

Yuuta zebrał swoje rzeczy

-Ubrania oddam Ci przez Yori - powiedział po czym ruszył w stronę drzwi

Wiedziałem, że nie powinienem za nim iść, ale przyznam, że czułem jakiś przymus. Szybko się ogarnąłem i poszedłem za nim. Przez całą drogę zachowywałem pewną odległość aż w pewnym momencie chłopak zniknął mi z oczu

-Gdzie on jest? - spytałem cicho

Chwilę szedłem szukając go wszędzie, ale on zapadł się jak kamień w wodę

-Czemu za mnie idziesz? - usłyszałem nagle

Szybko się odwróciłem. Zaraz za mną stał Yuuta

-Chciałem mieć pewność, że doszedłeś bezpiecznie do domu - powiedziałem

-Myślisz, że co? Że umrę po drodze? - spytał

Już chciałem mu coś odpowiedzieć, gdy ten oparł się o moje ramię

-Może miałeś racje - powiedział cicho łapiąc się za głowę

Natychmiast wziąłem go na ręce i ruszyłem w stronę jego domu

-Pozwalam Ci na to ostatni raz - powiedział

-Zobaczysz, że jeszcze nie raz będę Cię tak niósł - powiedziałem

Przez całą drogę do domu siedzieliśmy w ciszy, plusem jednak tego wszystkiego było to że mogłem mu pomóc. Po jakimś czasie znaleźliśmy się pod domem chłopaka. W sumie w dobrym momencie to się stało, bo kiedy przekroczyłem próg zaczął padać deszcz. Posadziłem chłopaka na krześle w kuchni, zrobiłem mu herbaty i mu ją podałem

-Tu jesteś bezpieczny więc ja wracam do siebie - powiedziałem

Nie czekając na nic podszedłem do drzwi i je otworzyłem. Wtedy stało się coś strasznego, zaraz przede mną uderzył piorun. Od razu odwróciłem się w stronę chłopaka

-To Twoja sprawka? - spytałem

-Nie - odparł

Wzruszyłem ramionami i wyszedłem z domu. Już chciałem zamknąć drzwi, gdy znowu obok mnie uderzył piorun

-Chyba musisz zostać! - powiedział Yuuta

-Nie no, ja się tam nie boje deszczu - powiedziałem

Usłyszałem jak chłopak coś cicho mamrocze pod nosem po czym kilka centymetrów ode mnie uderzyło kilka piorunów

-Dobrze, zostanę chwilę - powiedziałem wracając do domu

Usiadłem obok chłopaka i spojrzałem na niego

-To co chcesz robić? - spytałem

-Mam karty - powiedział

Uśmiechnąłem się lekko

-O co gramy? - spytałem

Yuuta spojrzał na sufit

-Przegrany będzie musiał zrobić co będzie kazał wygrany - powiedział

-Spoko - powiedziałem

Chwilę później już graliśmy

Oby dwoje dobrze gramy więc nasze starcie było dosyć zawzięte. Pierwszą grę wygrałem ja

-Co mam zrobić? - spytał

Uśmiechnąłem się po czym wstałem i podszedłem bliżej chłopaka

-Co Ty robisz? - spytał

-Poczekaj - odparłem

Rozwiązałem mu włosy i lekko wyprostowałem jego uszy

-Wyciągaj ogony - powiedziałem

Chłopak od razu wysunął swoje ogony, które ułożył jeden na drugim na swoich kolanach

-Zostań tak do końca gry - powiedziałem

Yuuta pogłaskał swoje ogony

-Spoko - powiedział

Kolejną grę znowu wygrałem

-Pokaż oczy - powiedziałem - Te lisie

Jako człowiek Yuuta ma pomarańczowe oczy, a jako lis zmieniają mu się na takie szaro metaliczne. Chłopak oczywiście zrobił to co kazałem

Przez kilka następnych gier wygrywałem i tak oto chłopak skończył bez ubrań

-To się robi zawstydzające - powiedział zasłaniając się mniej więcej ogonami

-Oj nie przesadzaj - powiedziałem zbierając karty ze stołu - Poza tym, sam tego chciałeś

Ostatnią grę wygrał Yuuta

-No w końcu! - krzyknął

Zaśmiałem się cicho

-Kłaniaj się! Tym razem ja wydaje Tobie rozkaz! - powiedział

Wstałem, podszedłem do niego i ukłoniłem się

-Jestem do Twojej dyspozycji - powiedziałem

-Pierwsze co to masz się zmienić w Oni - powiedział - A później jako Oni w fartuszku umyjesz, wysuszysz i wyczeszesz moje ogony

-Zrobię to z miłą chęcią - powiedziałem

Nigdy nie lubiłem sposobu w jaki się zmieniałem, bo kiedy robiłem to w pomieszczeniu później wszędzie śmierdziało spaloną skórą więc zanim się zmieniłem otworzyłem okno. Kiedy już byłem przemieniony założyłem fartuch i zaniosłem chłopaka do łazienki. Posadziłem go na krzesełku, a sam usiadłem za nim na ziemi. Każdy ogon dokładnie wymyłem jednocześnie co jakiś czas zerkając na nagi tyłek chłopaka

-Wymyte - powiedziałem

Chłopak odwrócił się w moją stronę

-W pokoju jest suszarka, wysusz je, ale musisz uważać - powiedział

Kiwnąłem głową i poszedłem do pokoju, zabrałem suszarkę i kiedy wracałem do łazienki zobaczyłem moją włócznie

-Lubiłem ją - powiedziałem cicho - No cóż, teraz ma nowego właściciela

Wróciłem do chłopaka, wysuszyłem mu ogony po czym razem wróciliśmy do chłopaka do pokoju

-Teraz Ci tylko wyczesze te ogony i będzie dobrze - powiedziałem

Już miałem usiąść za chłopakiem, gdy ten złapał mnie za nadgarstek

-Poczekaj - powiedział

Spojrzałem na niego

-Co jest? - spytałem

Chłopak chwilę siedział cicho

-Yuuta? - spytałem

Ostrożnie dotknąłem jego twarzy

-Wybaczam Ci - powiedział

Uśmiechnąłem się

-Cieszy mnie to bardzo - powiedziałem

-Ale pamiętaj, że dalej Cię nienawidzę - powiedziałem

-Jasne jasne - powiedziałem

W pewnym momencie Yuuta bardziej się do mnie zbliżył

-Muszę ju.. - nie skończyłem ponieważ chłopak mnie pocałował

Droga Donikąd [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz