40

646 58 59
                                    

*OROCHI*

Odkąd postanowiłem zostać z Sachi minęło już dobre 600 lat. Niby to bardzo długo, a jednak minęło to bardzo szybko. Toru i Yuuta wzięli ślub a kilka dni później urodziła im się córka, którą nazwali Jihi. Tak jak przepowiedziała Sachi Jihi ma białe włosy i jasno niebieskie oczy. Co do jej mocy jeszcze nikt nic nie wie, w sumie nawet nie wiemy czy Jihi odziedziczyła moc Lisa czy Oni

Od czasu do czasu Yuuta i Toru przyjeżdżają do nas z małą tylko ze względu na to iż z Jihi bardzo dobrze się dogadujemy

Z tego co wiem dzisiaj też mają przyjechać, nie będę ukrywać, że bardzo mnie to cieszy

-Orochi - usłyszałem nagle

Spojrzałem w stronę drzwi, w których stała Sachi

-Tak? - spytałem wstając z łóżka i podchodząc do niej

To niezwykłe, Sachi ma już ponad 1800 lat, a nadal nieźle się trzyma. Cóż o sobie też mogę to powiedzieć, jeszcze kilka dni i skończe 1200 lat :D

-Już są - powiedziała

Kiedy już byłem obok niej Sachi lekko mnie pogłaskała po głowie i razem ruszyliśmy w stronę drzwi wejściowych gdzie podobno czekali nasi goście. Już z daleka dało się słyszeć głos Jihi. Chwilę nam jednak zajęło zanim ich zobaczyliśmy

-Wujek Orochi! - krzyknęła dziewczynka ruszając z moim kierunku

Kucnąłem i rozłożyłem ręce czekając na przytulasa ze strony małej. Dziewczyna po kilku sekundach do mnie dobiegła i powaliła mnie na ziemię

-Widzę, że jesteś silniejsza niż ostatnio - powiedziałem

-Trochę ćwiczyłam - powiedziała

Zaśmiałem się cicho podnosząc nas z ziemi. Kiedy już staliśmy na równych nogach wziąłem Jihi na ręce i podszedłem do Yuuty

-Miło Cię widzieć Mały Lisku - powiedziałem całując chłopaka w czoło

-Ciebie również miło widzieć - powiedział - I prosze, nie mów już tak na mnie

-W dalszym ciągu jesteś niższy ode mnie i dalej jesteś lisem więc nie przestanę  - zaśmiałem się

Kątem oka spojrzałem na Toru

-Spokojnie - powiedziałem - Nie zapomniałem o Tobie

Odwróciłem się w stronę Toru i położyłem dłoń na jego głowie

-Mam nadzieje, że nie stosunkujesz się z Yuutą zbyt często - powiedziałem

-Prawie wcale - powiedział szybko Yuuta

Spojrzałem na Jihi

-Tajny mój agencie - powiedziałem - Poproszę o odpowiedź na moje pytanie

-Wujku oj wujku - powiedziała - Cały czas

Spojrzałem na Toru

-Pamiętasz może mojego wewnętrznego przyjaciela? - spytałem

Chłopak spojrzał na Yuute

-Czyli pamiętasz - powiedziałem szybko zmieniając się w Nogitsune

Już chciałem coś powiedzieć, gdy poczułem jak Jihi łapie mnie za ucho

-Chcesz tak wyglądać? - spytałem

-Tak - odparła

-Dobrze się składa - powiedziałem

Szybko spojrzałem na Sachi

-Wróce do was za moment - powiedziałem

Sachi kiwnęła tylko głową. Wręcz od razu razem z Jihi zniknąłem w cieniu. Przeniosłem nas do ogrodu. Była późna wiosna więc nie było bardzo zimno, a wręcz przeciwnie, było ciepło

Jihi zawsze lubiła mój wygląd jako Nogitsune, choć było to dla mnie niezrozumiałe zawsze kiedy chciała się zmieniałem, aby tylko zobaczyć na jej twarzy uśmiech, który tak bardzo przypominał uśmiech młodego Yuuty

Miałem z Jihi zniknąć tylko na chwilę, ale jednak nasze siedzenie nieco się przedłużyły. Za każdym razem kiedy się spotykamy tak jest, ale co ja mam poradzić? Może siedzenie ze mną w końcu obudzi w niej jakąś moc albo cokolwiek

-Wujku.. - zaczęła

Spojrzałem na nią

-Tak?- spytałem miziając ją lekko ogonem po nosie

-Myślisz, że ja też będę lisem? - spytała

-Przypomnij ile Ty już masz lat - powiedziałem

-250 - powiedziała

-Moc Lisa już powinnaś mieć - powiedziałem

W pewnym momencie przyszło mi coś do głowy jednak zanim dokonałem mojego planu dziewczynka zrobiła coś co mnie bardzo zdziwiło. Jihi przez to że ją łaskotałem po nosie kichnęła przez co PODPALIŁA MI MÓJ OGON

-Co do..?! - wrzasnąłem

Szybko ugasiłem ogień i spojrzałem na dziewczynkę

-Wiedziałaś o tym? - spytałem

-Nie - odparła

-Powiemy rodzicom? - spytałem - Czy udajemy, że nic się nie stało?

-Chyba powiemy - odparła

-Spoko - powiedziałem

Szybko zabrałem nas do miejsca, gdzie wszyscy siedzieli

-Ta mała jest niebezpieczna - powiedziałem wychodząc z cienia

Wszyscy na nas spojrzeli

-Prawie spaliła mój ogon! - wrzasnąłem

Postawiłem Jihi na ziemi

-Musimy im pokazać wujku, bo oni mi nie uwierzą - powiedziała

-Ale mój ogon - powiedziałem

-Wujku...

-Ok - powiedziałem cicho

Znowu zacząłem łaskotać jej nos aż stało się to co wcześniej jednak tym razem udało mi się zabrać ogon

-Jest biała, powinna mieć moc lodu! - powiedziałem - A nawala tu ogniem

Wszyscy spojrzeli na Sachi

-To ja nic wam nie powiedziałam..?






KONIEC OPOWIADANIA :DDDDDDDDDDDDDD

Droga Donikąd [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz