21

522 52 8
                                    

Obudziłem się w samym środku nocy. Nie pamiętam czy to była wina koszmaru czy może coś mnie obudziło. Przetarłem oczy i ostrożnie wstałem z łóżka, żeby nie obudzić Toru. Natychmiast poszedłem do łazienki, żeby chociaż przemyć twarz. Kiedy stałem już przed lustrem zobaczyłem na sobie masę śladów po zębach

-Nawet tego nie pamiętam - powiedziałem cicho

Przemyłem sobie twarz po czym znowu spojrzałem na swoje odbicie. Tym razem w lustrze zobaczyłem nie tylko swoje odbicie. Zaraz za mną coś stało. Niestety nie mogłem rozszyfrować co to jest więc szybko się odwróciłem. Co się okazało za mną nic nie stało

-Co jest..? - spytałem cicho

Znowu odwróciłem się w stronę lustra, a wtedy znowu zobaczyłem jakąś postać. Już chciałem się znowu odwrócić, gdy poczułem mocny ból głowy. Od razu złapałem się za głowę i mocno zamknąłem oczy. Kiedy ból przeszedł po raz kolejny spojrzałem na swoje odbicie. Na pierwszy rzut oka wszystko było już dobrze lecz to się szybko zmieniło. Tym razem nie zobaczyłem niczego za sobą, a prędzej na sobie, a dokładniej moje oczy w odbiciu zaczęły zmieniać swój kolor na czarny. W momencie kiedy całe moje oczy się zmieniły ta czerń zaczęła spływać z moich oczu po moich policzkach. Lekko dotknąłem twarzy. Co najgorsze, gdy spojrzałem na dłoń była ona czarna. Znowu szybko przemyłem twarz, ale to tylko pogorszyło całą sytuacje, zanim się obejrzałem cała umywalka była czarna. Wolno się odsunąłem od lustra, usiadłem sobie w kącie i tam zasłoniłem twarz dłońmi. Wolałem zostać tutaj niż wrócić w takim stanie do Toru, jeszcze bym go wystraszył

Siedziałem tak aż do samego rana, a dokładniej do momentu, w którym wstał Toru. Słyszałem jak zaczyna mnie wołać, a później szukać. Nie ruszyłem się aż wszedł do łazienki. Wtedy moje serce znacznie przyspieszyło

-Co tu się stało? - spytał pewnie widząc umywalkę

Usłyszałem kroki, które świadczyły o tym, że się zbliża

-Yuuta? - spytał nagle

-Odsuń się - powiedziałem cicho

Chłopak olał to co powiedziałem i kucnął przede mną

-Skarbie co dzieje? - spytał dotykając mojej dłoni

-J-ja nie wiem - powiedziałem jeszcze ciszej

W pewnym momencie poczułem jak Toru siada obok mnie po czym bierze mnie na swoje nogi

-Odsłoń twarz, a wtedy porozmawiamy o tym wszystkim - powiedział - Przecież wiesz, że Ci pomogę

Czułem, że się o mnie martwi

-Lepiej, żebyś tego nie widział - powiedziałem

-Oj przesadzasz - powiedział - Widziałem już wiele rzeczy

Wziąłem głęboki wdech po czym zabrałem ręce z twarzy. Widziałem, że całe dłonie mam czarne, ale co się dziwić

Spojrzałem na Toru

-Widzisz? - spytałem - Lepiej by było, gdybyś tego nie zobaczył

Chłopak lekko się do mnie uśmiechnął i zaczął ścierać to coś z mojej twarzy

-Gdybyś mi tego nie pokazał to teraz nie mógłbym Ci pomóc - powiedział - Zmyjemy to i zaczniemy myśleć co to może być

W ten oto sposób pierwszy raz od dawna wzięliśmy wspólną kąpiel. Woda, która ze mnie spływała przez długi czas była czarna, ale chłopakowi to chyba nie przeszkadzało tak bardzo jak mnie

-Więc powiesz mi jak to się zaczęło? - spytał myjąc moją szyje

-Obudziłem się w nocy i.. przyszedłem sobie umyć twarz, wtedy zobaczyłem dziwne coś w lustrze, ale okazało się że za mną nic nie stoi, więc znowu się odwróciłem wtedy znowu to zobaczyłem, ale się już nie odwróciłem, bo zacząłem krwawić z oczu na czarno - powiedziałem - Chciałem to z siebie zmyć, ale w ten sposób ubrudziłem umywalkę, później stwierdziłem, że lepiej będzie jeśli nie wróce do łóżka więc zostałem tutaj

-No.. ciekawe - powiedział

Przez dłuższy czas Toru zadawał mi różne pytania, a ja starałem się na nie odpowiedzieć najlepiej jak umiałem. Koniec końców udało nam się wyjść z łazienki. Zrobiliśmy sobie śniadanie i razem je zjedliśmy

-A pamiętasz co Ci się śniło? - spytał

-No właśnie nie - odparłem - Próbowałem sobie to przypomnieć, ale nic z tego nie wyszło

-No cóż.. Mogę zadzwonić do pewnej osoby, którą znam z dzieciństwa, ona wie więcej niż ja na temat Kitsune, zapytam się jej co się mogło z Tobą stać - powiedział - Może powie nam co mamy zrobić

Pozwoliłem mu na wykonanie telefonu. Toru od razu wstał od stołu, pocałował mnie w czoło po czym poszedł na góre do naszej sypiali. Ja w tym czasie dokończyłem śniadanie i zabrałem się za zmywanie. Kiedy już kończyłem sprawę poczułem zapach Orochi, który od razu pozbawił mnie czucia w nogach. Wręcz od razu zacząłem lecieć do tyłu, gdy nagle znikąd pojawił się Orochi

-Trzymam Cie - powiedział chłopak

Spojrzałem na niego

-Znowu ratujesz mnie przed upadkiem - powiedziałem

-Jak widzisz - zaśmiał się - Nie pozwole na Twoje bardzo bliskie spotkanie z podłogą

Zaśmiałem się cicho

-Masz może ochotę się gdzieś przejść? - spytał

-Nie powinienem dzisiaj nigdzie wychodzić - odparłem

-Oh, dlaczego? - spytał

-Miałem niezbyt miłą przygodę dzisiaj rano - powiedziałem

-I dlatego Twój ukochany teraz dzwoni do znawczyni Kitsune czyli do Oni? - spytał - Przecież ja powiem Ci więcej niż ona

Pomyślałem chwilę. Może Orochi ma racje, przecież to on jest lisem i chyba z własnego doświadczenia powinien coś wiedzieć

-To jak? - spytał - Krótki spacerek i odprowadzę Cię do domu

-A niech Ci będzie - powiedziałem

Ubrałem się szybko, a następnie wyszedłem z Orochim na dwór

-To będzie bardzo szybki.. spacer...

Droga Donikąd [YAOI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz